31.5.22

Carlos Gonzalez, Mocno mnie przytul // Moje dziecko nie chce jeść






Carlos Gonzalez, Mocno mnie przytul // Moje dziecko nie chce jeść 

Wydawnictwo Mamania

Okładka miękka 

Ilość stron 246 


Książki Carlosa Gonzaleza i Williama Searsa czytałam jako pierwsze zanim zostałam mamą. Wydawnictwo Mamania przychodzi ze wznowieniem tych bestsellerowych wydań w pięknych okładkach.


Mocno mnie przytul

Dr Carlos González mówi, że twoje dziecko (niemowlak) jest prawdziwą osobą, mającą prawa, pragnienia, nadzieje i naprawdę potrzebuje twojej miłości, opieki i uwagi. Jego zachowanie jest kształtowane przez tysiące lat ewolucji, a jego celem nie jest bycie ani dyktatorem, ani obłąkanym mistrzem, „który pozbawia cię najbardziej podstawowych wolności i godności i prosi o bezwarunkowe posłuszeństwo”. Autor wciąż wskazuje na ten prosty fakt wieloma przykładami w całej książce, ukazując podwójną moralność, zamieniając „dziecko” na „małżonka” lub „współpracownika”…


Chodzi o to, jak sądzę, że wielu rodziców tęskni za chwilą, kiedy mają czas na robienie tego, co chcą. A teraz stają przed faktem, że ich czas nie należy wyłącznie do nich i że jest teraz „ktoś” kradnący im wygodne życie… i chcą go z powrotem!


Jak mówi dr González, spać, jeść, chodzić, przestać używać pieluch… to rzeczy, które zdarzają się naturalnie (unika się dysfunkcji) bez potrzeby uczenia się. To, czego należy się nauczyć, to JAK. A wielu rodziców chce, żeby ich dziecko robiło wszystkie te rzeczy tak, jak chce i żeby powodowało mniej zakłóceń. Z pewnością wielu pomyśli, że lepiej jest SZKOLIĆ swoje dziecko do spania bez pomocy niż być z nim pół godziny lub godzinę lub więcej opowiadając bajki lub po prostu kołysać w ramionach. Twoje dziecko pragnie Twojej miłości.


Moje dziecko nie chce jeść 

Ta książka jest świetną odpowiedzią na największy niepokój większości rodziców: związek między ich dziećmi a jedzeniem.


Ta bardzo krótka lektura jest logiczna, przekonująca, pełna zdroworozsądkowych porad, jak zaakceptować, że dzieci będą jadły zgodnie z własnymi potrzebami żywieniowymi, a zmuszanie ich będzie receptą na katastrofę.


Zgadzam się z większością przedstawionych tu pomysłów, od karmienia dziecka piersią na życzenie, do samodzielnego jedzenia i decydowania o ilości pokarmu stałego, którego potrzebuje. Podobał mi się też kawałek historii na końcu, który pokazuje, że zalecenia dotyczące żywienia dzieci są wytworem naszych czasów. Uspokoi niejednego rodzica ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)