Liane Moriarty, Niedaleko pada jabłko
Wydawnictwo Znak
Okładka miękka
Do powieści Liane Moriarty mam słabość od kilku lat i jest jedną z moich ulubionych pisarek. Do ulubionych jej powieści należą „Wielkie kłamstewka” oraz „Sekret mojego męża”. Natomiast „Niedaleko pada jabłko” również mnie mocno zaskoczyła.
Zniknęła Joy Delaney, ukochana żona i matka czwórki dzieci. Jej dorosłe dzieci są słusznie przerażone, ale niechętnie zgłaszają jej zaginięcie. Ponieważ wiedzą, że głównym podejrzanym będzie ich ojciec, i tak naprawdę nie są pewni jego niewinności. Kiedy policja zaczyna zadawać pytania, szybko staje się jasne, że każdy w rodzinie ma historie do opowiedzenia i sekrety do ukrycia…
Ostatnio bardzo podobają mi się historie o dysfunkcyjnych rodzinach, a ta jest taka wciągająca. Cała czwórka rodzeństwa próbuje dowiedzieć się, czy ich ojciec naprawdę mógł zamordować matkę, a jeśli tak, to po której stronie by stali? To fascynujące założenie, a rozwój historii uchwycił wszystkie niuanse, które ten dylemat przyniósłby rodzinie.
To, co zawsze podziwiałam w twórczości Moriarty, to jej przenikliwe i wnikliwe obserwacje ludzi oraz ukazanie ich wad. Ma tę zdolność do odsunięcia warstw rodzinnych relacji i tego, co to znaczy być człowiekiem, i ujawnienia wszystkiego, co jest w środku brzydkie i piękne, jednocześnie wstrzykując odpowiednią dawkę humoru. Ta książka porusza delikatne tematy, które wszyscy uznaliby za znajome, ale zamiast rozpłakać mnie, często rozśmieszała.
Nie trzeba dodawać, że uważam to za całkowicie porywającą lekturę. Postacie są niezapomniane, walka wydaje się zbyt realna, a dialogi odbijane niczym piłeczka tenisowa. Pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin. Chociaż tajemnica nie jest sednem tej książki, wciąż było wiele rewelacji, które mnie zaskoczyły i zachwyciły.
Ta pozornie prosta opowieść o dysfunkcyjnej rodzinie i związkach, o ludzkich wadach i bałaganie ich życia, o niespełnionych oczekiwaniach i niewypowiedzianych marzeniach, trafiła we mnie we właściwy sposób. Liane Moriarty powraca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)