15.5.22

Kristin Hannah, Prawdziwe kolory





Kristin Hannah, Prawdziwe kolory 

Świat Książki

Okładka miękka 


Trzy siostry, wychowane bez matki, emocjonalnie okaleczony ojciec; głęboko zakorzeniona potrzebę przedstawienia zjednoczonej obecności rodziny w społeczności założonej przez przodków. Jednak ta rodzina jest podzielona. Kristin perfekcyjnie portretuje każdą z sióstr w ich indywidualnych rolach. Tak, są trochę banalne, ale w tym przypadku to działa, a wraz z rozwojem fabuły staje się to coraz mniej istotne. Ich ojciec jest twardym człowiekiem i doceniam zdolność autorki do utrzymywania  dystansu. 


Rzeczywistość dominuje w tej powieści, i pokazuje „prawdziwe kolory” ojca. Czasami ludzie nigdy nie pozbywają się żalu, a czasami nigdy nie stają się osobami, którymi chcą, aby stali się ludzie, którzy ich kochają. Zostało to bardzo dobrze przedstawione w tym przypadku.


Fabuła sióstr rozwijała się znakomicie. Poczułam się lekko oszukana, że ​​nie pokazano więcej Aurory. Winona była postacią, z którą odbyłam długą podróż. Jest jednym z najlepszych typów postaci: sympatyczna, ale łatwo się z nią poróżnić. Chętnie skrzywdziła swoją rodzinę, była samolubna i niemiła, osądzająca i zarozumiała. Jednak głęboko zraniona emocjonalnie i często pełna pogardy dla własnych działań i myśli. Jej podróż ku pokucie była dla mnie wzruszająca i ugruntowała ją jako ulubioną postać literacką, wspaniały przykład tego, jak autor może poprowadzić człowieka i ukształtować go do perfekcji. W końcu dostrzegła jej prawdziwe oblicze.


ViviAnn była postacią, której początkowo nie lubiłam, dopóki nie poznała Dallasa, i nie można mówić o ViviAnn bez uwzględnienia Dallas. Połączenie między tą dwójką było naprawdę piękne, rodzaj wzruszającej historii miłosnej, za którą tęsknię, epickiej i trwałej. Przez całą tę powieść ViviAnn stała się w żadnym wypadku nie była idealna. W obliczu niesamowitych wyzwań nie zawsze podejmowała właściwe decyzje, ale trzymała się, jak tylko mogła, a jej nadzieja zawsze była jej największym atutem.


Historia Dallasa była głęboko wzruszająca, niesprawiedliwość, którą mu zadano, była dość niepokojąca i całkowicie prowokująca do myślenia. Nie możesz powstrzymać się od refleksji nad tym, ilu ludzi doświadczyło tego samego rodzaju niesprawiedliwości. Dewastujący wpływ, jaki ma to na rodzinę, został tak dobrze przedstawiony.


Nie mogę opuścić tej recenzji, nie wspominając o wspaniałych relacjach między końmi a ludźmi ożywionymi w tej historii.


Całkowicie pochłonęła mnie ta  historia i nie mogłam odłożyć książki dopóki jej nie skończyłam. Dynamika między siostrami, drobna zazdrość i głęboka, trwająca miłość, były naprawdę realistyczne. Przekonująca i wciągająca historia z dobrze rozwiniętymi postaciami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)