Tytuł oryginału: Being Audrey Hepburn
Liczba stron: 432
Liczba stron: 432
Okładka: miękka
Jako nastolatka zaczytywałam się w „Plotkarze”
i „Diabeł ubiera się u Prady”. Zresztą w filmie i serialu byłam zakochana. Mam
je obejrzane od deski do deski. Jednak do dzisiaj, od czasu do czasu, lubię do
nich powrócić. Mimo że teraz już jestem dorosła kobietą, a mój gust czytelniczy
się zmienił to z chęcią sięgnęłam po powieść Być jak Audrey Hepburn.
Lisbeth marzy o lepszym życiu.
Wychowywanie się na przedmieściach, w ubogiej rodzinie, z matką alkoholiczką do
łatwych nie należy. Dlatego dziewczyna pragnie za wszelką cenę się stąd wydostać,
a pomoże jej w tym obsesyjne zafascynowanie Audrey Hepburn.
Próbowałam się postawić na miejscu
Lisbeth i wiecie, co doskonale ją rozumiem. Każdy z nas chce spełniać marzenia,
każdy pragnie tego, co najlepsze w życiu, ale nie czarujmy się nie każdy ma
możliwości. Dlatego, kiedy ona miała szansę zaistnieć to zaryzykowała i bardzo
wiele osób nabrało się na jej fortel.
Ale każdy kij ma dwa końce sytuacja i
świat, w którym się znalazła z pozoru wcale nie są najlepsze. Czy Lisbeth długo
zabawi w świecie pięknych i bogatych? Czy odnajdzie tu miłość i szczęście? Czy
wyrzeknie się rodziny i swojej tożsamości na rzecz blichtru i szampana? Stare
przysłowie mówi, że pieniądze szczęścia nie dają. A jak było z Lisbeth? Tego dowiecie
się z lektury książki.
Całą książkę bardzo przyjemnie mi się
czytało. Nie mogę powiedzieć, że szybko, ale była to wina obowiązków. W
normalnych warunkach poradziłabym sobie z nią w ciągu jednego dnia. Z
zainteresowaniem pochłaniałam kolejne rozdziały. Kiedy nie mogłam tego robić
zastanawiałam się jak potoczą się dalsze losy naszej bohaterki.
Być jak Audrey to powieść doskonała dla
każdej kobiety – która wkracza w dorosłe życie, która interesuje się modą,
którą fascynuję Audrey. Książka ta to mini encyklopedia o życiu aktorki i muszę
przyznać, ze trafiłam tutaj na informacje, o których wcześniej nie miałam
pojęcia. Plusem jest także zakończenie. Nigdy w życiu nie spodziewałabym się takiego
rozwiązania. A morały są dwa – za każdy błąd należy zapłacić, a przed przeszłością
nigdy nie uciekniesz. Dopadnie cię, choćby w najciemniejszym zaułku.
Summary: czas spędzony z książką uważam
za bardzo udany. Jeśli potrzebujecie przyjemnej lektury na zimowy wieczór to ta
będzie idealna. Jak najbardziej polecam!
Za egzemplarz dziękuję:
Sama nie wiem,co mam sądzić na temat tej książki, bo zbiera różne opinie, ale wielkiego wow nigdzie na jej temat nie widziałam. Mam tyle książek do przeczytania i jeszcze więcej zaległości z tym związanych, że nie wiem, czy sobie jej na razie, mimo wszystko nie odpuszczę, choć Twoja recenzja zachęca do sprawdzenia, co to za historia :)
OdpowiedzUsuńSzału nie ma :P ale jeśli chcesz poczuc się nastolatką to sięgaj bez zastanowy :D ja już się trochę odmłodziłam po lekturze :D cha cha
UsuńPoczuć się nastolatką? No nie wiem, w końcu aż taka stara nie jestem, żebym się musiała odmładzać :D
UsuńWidzę, że mamy bardzo podobne zdanie i refleksje po tej książce. Cieszy mnie to. :)
OdpowiedzUsuńZdevydowanie :) przyjemna książka ;)
UsuńChętnie bym ją przeczytała. Lubię takie lekkie książki w sam raz na jesienno - zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńGdybym mieszkała w Polsce, chętnie bym Ci ją przesłala, żeby nie zalegała na półce ;)
UsuńO ile film "Diabeł ubiera się u Prady" (jak i książka) podobały mi się to Plotkary ani nie czytałam ani nie oglądałam, chociaż mojasiostra nadal jest wielką fanką tego serialu. Może kiedyś obejrzę. Jednak Audery ma w sobie coś że nadal fascynuje i chętnie bym tę książkę przeczytała.
OdpowiedzUsuńTak, Audrey, jej styl, klasa i elegancja są ponadczasowe i dlatego autorzy ją tak chętnie "wykorzystują " ;)
UsuńAudrey ma w sobie coś że nadal fascynuje, a mnie bardzo zaintrygowała ta książka :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz ;)
UsuńNie jestem do końca przekonana do tej książki. Ale być może pewnego dnia postanowię się z nią zaznajomić :)
OdpowiedzUsuńJak ją spotkasz w bibliotece to zabieraj do domu :D
UsuńMyślę, że jak tylko będę miała okazję, to przeczytam tę książkę. Zdecydowanie mnie do niej zachęciłas.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
polecam-goodbook.blogspot.com
fuzja-recezentow.blogspot.com
Polecam jak najbardzdiej ;)
UsuńBardzo przyjemne zaczytanie, idealne na podładowanie pozytywnej kobiecej energii. :)
OdpowiedzUsuńA żebyś widziała :D
UsuńKsiążka zrobiła na mnie bardzo, bardzo duże wrażenie. Zazdroszczę bohaterce tych cudownych sukienek po Buni.
OdpowiedzUsuńJa też chętnie przespacerowałabym się w sukienkach od Gucciego i Versace :D
UsuńChętnie bym "zajrzała" do tej książki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na fanpage do udziału w konkursie, gdzie właśnie ta pozycja jest do wygrania ;)
UsuńKochana sama nie wiem. Z jednej strony chciałabym przeczytać, lecz z drugiej strony coś mnie odpycha od tej publikacji. Muszę się zastanowić.
OdpowiedzUsuńJak natrafisz to sięgnij ;) a jeśli nie masz ochoty to odpuść :D
UsuńOstatnio mi się gdzieś rzuciła w oczy, ale gdzie to było? Nie pamiętam. ;/ Szkoda, bo mogłam kupić czy wypożyczyć.;/
OdpowiedzUsuńZapraszam na fanpage :) właśnie trwa konkurs, w którym do wygrania jest ta książka :)
UsuńZastanawiałam się, czy warto ją kupić. Stosunkowo niedawno obejrzałam "Śniadanie...". Niestety na razie mam postanowienie nie kupowac książek, póki nie przeczytam obecnych, ale jest na mojej liście do zapoznania się :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój fanpage :) trwa właśnie konkurs, więc moze Ci się poszczęści i ją wygrasz ;)
UsuńHm, zastanowię nad tą pozycją. Nigdy wcześniej po podobne nie sięgałam, a może pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńChyba w końcu będę zmuszona sięgnąć po tę pozycję - czytałam już o niej u Dagmary, a Twoja recenzja potwierdziła moje postanowienie. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że niespecjalnie ciągnęło mnie do tej książki, a jednak trochę się waham, bo skoro czas u jej boku płynie całkiem przyjemnie, a w dodatku jest to publikacja dla każdej kobiety, to czemu by nie.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja ogromnie mnie zachęciła do przeczytania tej ksiązki. Wydaje się ciekawa, na pewno sięgnę;) Szukam teraz wlasnie takiej przyjemnej lektury:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Plotkara i Dibeł.. moje ulubione :)
OdpowiedzUsuń