9.12.16

Mitchell Kriegman, Być jak Audrey Hepburn

Tytuł oryginału: Being Audrey Hepburn
Liczba stron: 432
Okładka: miękka 

Jako nastolatka zaczytywałam się w „Plotkarze” i „Diabeł ubiera się u Prady”. Zresztą w filmie i serialu byłam zakochana. Mam je obejrzane od deski do deski. Jednak do dzisiaj, od czasu do czasu, lubię do nich powrócić. Mimo że teraz już jestem dorosła kobietą, a mój gust czytelniczy się zmienił to z chęcią sięgnęłam po powieść Być jak Audrey Hepburn.

Lisbeth marzy o lepszym życiu. Wychowywanie się na przedmieściach, w ubogiej rodzinie, z matką alkoholiczką do łatwych nie należy. Dlatego dziewczyna pragnie za wszelką cenę się stąd wydostać, a pomoże jej w tym obsesyjne zafascynowanie Audrey Hepburn.


Próbowałam się postawić na miejscu Lisbeth i wiecie, co doskonale ją rozumiem. Każdy z nas chce spełniać marzenia, każdy pragnie tego, co najlepsze w życiu, ale nie czarujmy się nie każdy ma możliwości. Dlatego, kiedy ona miała szansę zaistnieć to zaryzykowała i bardzo wiele osób nabrało się na jej fortel.

Ale każdy kij ma dwa końce sytuacja i świat, w którym się znalazła z pozoru wcale nie są najlepsze. Czy Lisbeth długo zabawi w świecie pięknych i bogatych? Czy odnajdzie tu miłość i szczęście? Czy wyrzeknie się rodziny i swojej tożsamości na rzecz blichtru i szampana? Stare przysłowie mówi, że pieniądze szczęścia nie dają. A jak było z Lisbeth? Tego dowiecie się z lektury książki.  

Całą książkę bardzo przyjemnie mi się czytało. Nie mogę powiedzieć, że szybko, ale była to wina obowiązków. W normalnych warunkach poradziłabym sobie z nią w ciągu jednego dnia. Z zainteresowaniem pochłaniałam kolejne rozdziały. Kiedy nie mogłam tego robić zastanawiałam się jak potoczą się dalsze losy naszej bohaterki.

Być jak Audrey to powieść doskonała dla każdej kobiety – która wkracza w dorosłe życie, która interesuje się modą, którą fascynuję Audrey. Książka ta to mini encyklopedia o życiu aktorki i muszę przyznać, ze trafiłam tutaj na informacje, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Plusem jest także zakończenie. Nigdy w życiu nie spodziewałabym się takiego rozwiązania. A morały są dwa – za każdy błąd należy zapłacić, a przed przeszłością nigdy nie uciekniesz. Dopadnie cię, choćby w najciemniejszym zaułku.

Summary: czas spędzony z książką uważam za bardzo udany. Jeśli potrzebujecie przyjemnej lektury na zimowy wieczór to ta będzie idealna. Jak najbardziej polecam!


Za egzemplarz dziękuję: 



Buziaki, Paulina

32 komentarze:

  1. Sama nie wiem,co mam sądzić na temat tej książki, bo zbiera różne opinie, ale wielkiego wow nigdzie na jej temat nie widziałam. Mam tyle książek do przeczytania i jeszcze więcej zaległości z tym związanych, że nie wiem, czy sobie jej na razie, mimo wszystko nie odpuszczę, choć Twoja recenzja zachęca do sprawdzenia, co to za historia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szału nie ma :P ale jeśli chcesz poczuc się nastolatką to sięgaj bez zastanowy :D ja już się trochę odmłodziłam po lekturze :D cha cha

      Usuń
    2. Poczuć się nastolatką? No nie wiem, w końcu aż taka stara nie jestem, żebym się musiała odmładzać :D

      Usuń
  2. Widzę, że mamy bardzo podobne zdanie i refleksje po tej książce. Cieszy mnie to. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym ją przeczytała. Lubię takie lekkie książki w sam raz na jesienno - zimowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym mieszkała w Polsce, chętnie bym Ci ją przesłala, żeby nie zalegała na półce ;)

      Usuń
  4. O ile film "Diabeł ubiera się u Prady" (jak i książka) podobały mi się to Plotkary ani nie czytałam ani nie oglądałam, chociaż mojasiostra nadal jest wielką fanką tego serialu. Może kiedyś obejrzę. Jednak Audery ma w sobie coś że nadal fascynuje i chętnie bym tę książkę przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Audrey, jej styl, klasa i elegancja są ponadczasowe i dlatego autorzy ją tak chętnie "wykorzystują " ;)

      Usuń
  5. Audrey ma w sobie coś że nadal fascynuje, a mnie bardzo zaintrygowała ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem do końca przekonana do tej książki. Ale być może pewnego dnia postanowię się z nią zaznajomić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ją spotkasz w bibliotece to zabieraj do domu :D

      Usuń
  7. Myślę, że jak tylko będę miała okazję, to przeczytam tę książkę. Zdecydowanie mnie do niej zachęciłas.
    pozdrawiam i zapraszam
    polecam-goodbook.blogspot.com
    fuzja-recezentow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przyjemne zaczytanie, idealne na podładowanie pozytywnej kobiecej energii. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zrobiła na mnie bardzo, bardzo duże wrażenie. Zazdroszczę bohaterce tych cudownych sukienek po Buni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chętnie przespacerowałabym się w sukienkach od Gucciego i Versace :D

      Usuń
  10. Chętnie bym "zajrzała" do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na fanpage do udziału w konkursie, gdzie właśnie ta pozycja jest do wygrania ;)

      Usuń
  11. Kochana sama nie wiem. Z jednej strony chciałabym przeczytać, lecz z drugiej strony coś mnie odpycha od tej publikacji. Muszę się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak natrafisz to sięgnij ;) a jeśli nie masz ochoty to odpuść :D

      Usuń
  12. Ostatnio mi się gdzieś rzuciła w oczy, ale gdzie to było? Nie pamiętam. ;/ Szkoda, bo mogłam kupić czy wypożyczyć.;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na fanpage :) właśnie trwa konkurs, w którym do wygrania jest ta książka :)

      Usuń
  13. Zastanawiałam się, czy warto ją kupić. Stosunkowo niedawno obejrzałam "Śniadanie...". Niestety na razie mam postanowienie nie kupowac książek, póki nie przeczytam obecnych, ale jest na mojej liście do zapoznania się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na mój fanpage :) trwa właśnie konkurs, więc moze Ci się poszczęści i ją wygrasz ;)

      Usuń
  14. Hm, zastanowię nad tą pozycją. Nigdy wcześniej po podobne nie sięgałam, a może pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba w końcu będę zmuszona sięgnąć po tę pozycję - czytałam już o niej u Dagmary, a Twoja recenzja potwierdziła moje postanowienie. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam, że niespecjalnie ciągnęło mnie do tej książki, a jednak trochę się waham, bo skoro czas u jej boku płynie całkiem przyjemnie, a w dodatku jest to publikacja dla każdej kobiety, to czemu by nie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoja recenzja ogromnie mnie zachęciła do przeczytania tej ksiązki. Wydaje się ciekawa, na pewno sięgnę;) Szukam teraz wlasnie takiej przyjemnej lektury:)
    Pozdrawiam!;)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  18. Plotkara i Dibeł.. moje ulubione :)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)