Rok w obiektywie

Wiecie, kiedy piszę jakikolwiek post muszę najpierw to zrobić na kartce. Nie umiem przelać od razu myśli do Worda. Dlatego, kiedy zasiadłam do napisania kilku słów na temat ostatniego roku zupełnie nie wiedziałam od czego zacząć (nie pomogła nawet zmiana kartki z białej na tę w kratkę). Bo co tu można powiedzieć, kiedy rzeczywistość przerasta marzenia? Nigdy nie spodziewałabym się , że znajdę się tutaj, gdzie teraz jestem.

Kiedy kończył się 2015 rok moim życzeniem było, aby zaliczyć ostatnie dwie sesje na studiach (zimową i letnią), a później znalezienie pracy w zawodzie, czyli jako nauczycielka. Moje wszystkie marzenia się spełniły. Ukończyłam studia, dostałam wymarzoną pracę, po czym przeprowadziłam się do Norwegii. Kolejne wielkie wyzwanie, którego bym się nie spodziewała. Jednak niczego nie żałuję, bo decyzje, które podejmuję są przemyślane.

Rok 2016 był pełen radości, ciepła i miłości; otaczającego piękna, któremu poświęcałam każdą wolną chwilę i fotografowałam. Już wiem, że fotografia jest moją pasją i kocham zdjęcia. Ale to był też rok trudnych decyzji, mnóstwa wylanych łez, rozstań, smutku, zmęczenia. Bo życie nie zawsze jest kolorowe, a mieszkanie z dala od rodziny i przyjaciół daje nieźle w kość. Jednak dzięki temu stałam się silniejsza, mądrzejsza, samodzielna i wiem, że wszystko jest na wyciągniecie ręki. Dlatego warto wierzyć i dążyć do celu. Bo na ten moment mogę stwierdzić, że marzenia się naprawdę spełniają.

W 2016 roku założyłam bloga. Decyzja była spontaniczna, ale też nie żałuję tego kroku. Po pierwsze, poznałam fenomenalne dziewczyny, pełne pasji, zakochane w książkach. Tak, moi Drodzy, Internet łączy! A więcej o nich w osobnym poście, kiedy będę obchodziła już niedługo roczek bloga ;) Po drugie, przeczytałam mnóstwo nowych książek. Na studiach niestety czytaliśmy praktycznie samą klasykę, więc miałam sporo do nadrobienia. Wychodzę już na prostą i nie jest źle. Przeczytałam prawie 140 książek i jest to wspaniały wynik! Jestem bardzo dumna i szczęśliwa.

Myślę, że 2017 rok będzie równie emocjonujący. A Wam chciałabym życzyć przede wszystkim zdrowia. Bo jeśli ono dopisze to wszystkie Wasze marzenia na pewno się spełnią. 

P.S. Z aparatem prawie w ogóle się nie rozstaję. Bardzo się staram, aby dało się obejrzeć moje zdjęcia, więc zapraszam do galerii z całego roku oraz na mój INSTAGRAM :)