Święta to czas nie tylko dla dalszej
rodziny, z którą widzimy się czasem tylko ten jeden raz w roku. Dla mnie to także
jeden wieczór z Mężem i oglądaniu moich ulubionych filmów, bez których nie
wyobrażam sobie tego czasu. Nie zawsze wybitne, czasem kiczowate to jednak z
mnóstwem miłości, nadziei, cudownej i niepowtarzalnej atmosfery, z lampkami,
choinkami, reniferami, czekoladopodobnymi wytworami dostępnymi tylko raz w
roku. Mój Mąż nie zawsze przepada za komediami romantycznymi, ale jak przystało
na przyzwoitego człowieka i wspaniałego Męża seanse te bardzo dzielnie znosi.
Zapraszam Was na subiektywną listę filmów obejrzenia w Święta i nie tylko. Ja
czasem je włączam nawet w lipcu ;)
HOLIDAY
Kate Winslet i Cameron Diaz – obie uwielbiam
i bardzo szanuję. Ten duet spowoduje, że nie będziecie mogli oderwać się od
ekranów. Dwie zupełnie obce sobie kobiety na okres Świąt postanawiają zamienić się swoimi domami. Podziwiam za
odwagę i desperację. Bardzo podoba mi się także zderzenie kultury amerykańskiej
z brytyjską. Mądra, ciepła i zabawna opowieść.
W KRZYWYM ZWIERCIADLE: WITAJ ŚWIĘTY MIKOŁAJU
Szczerze? To jest film, który właśnie
rok w rok oglądam także w wakacje. Clark Griswold to cudowny ojciec, mąż i syn,
dla którego najważniejsza jest rodzina. To właśnie dla niej chce stworzyć wspaniałe
i niezapomniane Święta. Ale jak to zwykle bywa nie zawsze jest kolorowo.
Dekoracje nie chcą z nami współpracować, świąteczna premia zaczyna się
spóźniać, a w domu pojawiają się nieproszeni goście. Chevy Chase jest
fenomenalny w swojej roli!
TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ
Uwielbiam filmy brytyjskie, a Keira
Knightley jest dla mnie uosobieniem profesjonalizmu, elegancji i subtelnej
urody. Ale jest ona tylko jedną z wielu postaci. Akcja filmu rozgrywa się w
Londynie tuż przed Świętami. Bohaterów łączą nie tylko więzi rodzinne, ale i
towarzyskie, a każda historia jest jedyna i niepowtarzalna. A czas Świąt nie
zawsze musi być radosny. Film bawi nas i wzrusza, ale też daje dużo do
myślenia.
LISTY DO M. i LISTY DO M. 2
Od kilku lat oglądam rok w rok. Nie
wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Chociaż do polskich filmów podchodzę
sceptycznie, tak obie części są genialne. I nie wyobrażam sobie, żebyście ich
nie obejrzeli z czystej ciekawości. Mnóstwo miłości, ciepła, romansu,
świątecznego nastroju, cudownej muzyki, śmiechu, morza łez.
A Wy lubicie świąteczne filmy? ;)
Rok temu pisałam podobny post nt. filmów bożonarodzeniowych. Koniecznie przeczytaj, a może wpadnie Ci w oko coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.recenzjapisanaemocjami.pl/2015/12/10-filmow-ze-swietami-bozego-narodzenia.html
Serdecznie pozdrawiam grudniowo :)
Dziękuję Kochana :) chętnie zajrzę :) pozdrawiam i ściskam :*
Usuń"To właśnie miłość" i "Listy do M. " (bo dwójki jeszcze nie widziałam :< ) uwielbiam i na pewno obejrzę je i w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńPaulina z naksiazki.blogspot.com
Koniecznie nadrób Listy do M. 2 :) uważam, że są lepsze niż pierwsza część dlatego polecam z całego serducha :) buziaczki Kochana :*
Usuń"W krzywym zwierciadle" mi się nigdy nie nudzi! :) Niezależnie czy chodzi o część świąteczną, czy też nie. Humor przedstawiony w tych filmach jest ponadczasowy :) "Listy do M" również lubię i na pewno obejrzę podczas tegorocznych świąt. I najprawdopodobniej zabiorę się za część drugą, bo jeszcze jej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://books-by-dzoana.blogspot.com/
Koniecznie Kochana nadrób drugą część, bo jest zdecydowanie lepsza od pierwszej :) miłości, radości, nadziei, smutku, morza łez mamy dwa razy więcej :) ja jak zwykle ryczałam jak bóbr :) Tobie też się pewnie spodoba :) buziaczki :*
UsuńListy do M <3 Całkowicoe takk!!! :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :D
Usuń"Holiday" jest świetny. Oglądam za każdym razem w święta :D
OdpowiedzUsuńTego polskiego filmu ani razu jeszcze nie oglądałam, ale chyba będę musiała to nadrobić ;)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Mimo ze jest polski to naprawdę polecam ;)
Usuń"Listy do M." i 'Holiday" to przecudowne filmy ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam <3
Usuń"Witaj Święty Mikołaju" to bardzo fajny film.
OdpowiedzUsuńMimo że nagrywany był w latach 80. to i tak jest nadal uniwersalny i zawsze mnie śmieszy ;)
UsuńJa się pytam gdzie jest Kevin?! :D
OdpowiedzUsuńKevin już jest tak znany, że nawet się go w zestawieniach nie podaje :D to już jest taki klasyk, że każdy go zna :D cha cha pozdrawiam ;)
UsuńJa się też pytam gdzie jest Kevin!;) Dwa razy posta czytałam, myślałam że przegapilam 😂
UsuńKevin to klasyka :D aż wstyd byłoby go tutaj umieszczać :D przecież to jasne, że on zawsze będzie oglądany w Święta i nie tylko :D
UsuńHoliday oglądałam. ;D A ja świąt nie cierpię, ale nie wyobrażam sobie, żeby Kevin nie szedł w TV. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Kevin to pewniak ;)
UsuńListy do M i To własnie miłość, to jedne z moich ulubionych filmów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! i zapraszam na nową notkę http://polecam-goodbook.blogspot.com/
Ooo tak :) przepiękne :)
UsuńŚwięta (ten okołoświąteczny okres) to chyba jedyny czas, kiedy oglądam (tak z pełnym zaangażowaniem i w ogóle - filmy. Uwielbiam świąteczne filmy. Zawsze na nich ryczę xD na wszystkich!
OdpowiedzUsuńJa mam to samo :D wczoraj oglądałam Kochajmy się od Święta i tak ryczałam, że mój Mąż stwierdził, że zabroni mi oglądać te wszystkie smutne historie :D
UsuńHoliday, To właśnie miłość i Listy do M. <3 <3 <3 Holiday to mój ulubiony film i kiedyś oglądałam go kilka razy w roku :D
OdpowiedzUsuńKocham Cameron Diaz i Kate Winslet :) obie są bardzo utalentowanymi aktorkami :) i też czasem zdarza mi się oglądać w ciągu roku :D
UsuńJa uwielbiam w święta oglądać Kevina, "Pada Shrek", "Elf", "Bridget Jones" i wiele innych :D
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne filmy nadają świętom uroku <3
Pozdrawiam! Dolina Książek
Bardzo lubię, a jeszcze bardziej świąteczne piosenki :)
OdpowiedzUsuńHoliday ♥ Uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńNie znam dwóch pierwszych filmów, ale "To właśnie miłość" i "Listy do M" uwielbiam. Oprócz nich obowiązkowo oglądam "Ekspres Polarny" i "Strażników marzeń", którzy właściwie wcale związani ze świętami nie są, jednak mają jakąś magię w sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
The-only-thing-i-love-are-books.blogspot.com
Bez "Listów do M." i ja nie wyobrażam sobie Świąt! :)
OdpowiedzUsuń