9.5.22

Agnes Gabriel, Merci monsieur Dior






Agnes Gabriel, Merci monsieur Dior

Wydawnictwo Marginesy 

Okładka miękka

Ilość stron 


Francja, 1947: Uciekając od ograniczeń bycia prowincjonalną żoną, Célestine przyjeżdża do Paryża, gdzie poznaje nieśmiałego projektanta Christiana Diora. Młoda kobieta inspiruje projektanta swoją naturalną kobiecością, zostaje jego prywatną sekretarką i muzą. Ludzie cierpią z powodu skutków wojny, ale świat jest w ruchu, ludzie tęsknią za pięknem, dzięki czemu kobiecy New Look Diora jest wkrótce celebrowany na całym świecie. Między haute couture a nowym bogactwem, Célestine grozi zatraceniem się, ale potem odkrywa - miłość...


Od zawsze byłam miłośniczką mody i kiedy znalazłam w zapowiedziach ten tytuł, tak zaintrygowała mnie fabuła tej książki, że od razu postanowiłam ją przeczytać. Musicie wiedzieć, że moja nieokiełznana chęć powiększania kolekcji o nowe tytuły to prawdziwa obsesja :)


Przyjemna i szybka lektura pomimo ponad czterystu stron. Uwielbiam paryską atmosferę, więc dla mnie Paryż plus Dior był idealnym równaniem. Nie znałam wszystkich szczegółów powstania Domu Mody Dior i muszę przyznać, że zostałam porwana od pierwszych stron. Byłam bardzo podekscytowana czytaniem, zaangażowaniem i oddaniem, jakie Monsier Christian Dior poświęcił swojemu domowi mody przez całe życie.


Christian Dior to prawdziwy rewolucjonista, w wieku czterdziestu jeden lat stworzył nową linię o nazwie New Look, którą od razu pokochał cały świat, do tego stopnia, że ​​już w 1947 roku otworzył swój pierwszy butik w Nowym Jorku.


Bardzo zafascynowała mnie też historia Celestine, kolejnej interesującej postaci z fabuły, kobiety, która wyemigrowała do Paryża z Normandii. będąc bezrobotna, przypadkowo trafia na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko pomocy domowej w domu Monsier Dior.


„Muszę się na­uczyć od­pusz­czać. Nikt nie jest nie­śmier­tel­ny. Od pew­ne­go czasu czuję wy­raź­nie, że wiek daje mi się we znaki. Pew­ne­go dnia w moim biu­rze przy ave­nue Mon­ta­igne za­sią­dzie ktoś inny, a mo­del­ki będą pre­zen­to­wa­ły jego ubra­nia.”


Tymi słowami Monsier Dior, opuścił ten świat na zawsze. Stworzenie w ciągu zaledwie dziewięciu lat imperium mody, które wszyscy znają dzisiaj. W późniejszych latach jego biurko na Avenue Montaigne zajmował Yves Saint Laurent.  Myślę, że to naprawdę książka warta przeczytania. A jeśli interesujecie się modą lub też chcecie przenieść się w urokliwy klimat Paryża to koniecznie musicie się z nią zapoznać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)