Kristin Hannah, Pozwól odejść
Świat Książki
Okładka miękka
Ilość stron 500
Kate i Tully byli najlepszymi przyjaciółkami, dopóki Kate nie zmarła na raka. W najnowszej powieści „Pozwól odejść”ponownie odwiedzamy nasze ulubione postacie z Firefly Lane.
Tully nigdy tak naprawdę nie doszła do siebie po śmierci swojej najlepszej przyjaciółki. Straciła swój popularny program telewizyjny i jest teraz uzależniona od tabletek na receptę i alkoholu. Marah, córka Kate, również walczy i desperacko potrzebuje wskazówek, ale nie znajduje ich u swojego ojca, który po śmierci żony zabiera ich na Hawaje, a po powrocie przeprowadzają się całą rodziną do Kalifornii. Po prostu nie może stawić czoła temu, co się stało…
Ale nie chcę przytaczać całej fabuły. Najnowsza powieść Kristin Hannah to rozdzierająca serce lektura. Jednak przeczytałam książkę w ekspresowym tempie, by dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy moich ulubionych bohaterów.
Jednak cała książka jest po prostu smutna i przygnębiająca. Nikt nie umie pogodzić się ze śmiercią Kate. Życie Tully to aktualnie jeden wielki bałagan. Marah jest na dobrej drodze, by się stoczyć, a Johnny, mąż Kate, nie radzi sobie ze swoim żalem.
Narracja w tej części prowadzona jest w retrospekcjach, a czytelnicy powoli układają w całość wydarzenia po śmierci Kate. Od czasu do czasu zmienia się również perspektywa, dzięki czemu czytelnicy mają pełny obraz sytuacji.
Książka natychmiast chwyciła mnie za serce. przekonująca, mroczna… surowe spojrzenie na to, jak bardzo ludzkie życie może się zmienić z powodu nieprzewidzianych okoliczności… i jak niszczący może być lęk i depresja. Podczas gdy Firefly Lane miał smutne chwile, były też jednak chwile radości. Tutaj mamy ich sporo mniej…
Wzruszająca, mocna i bardzo emocjonalna to słowa, których użyłbym do opisania tej lektury. Fani Firefly Lane mogą chcieć sięgnąć po tę książkę, aby ponownie odwiedzić ulubione postacie, ale podobnie jak tamta opowieść, zaopatrzcie się w wiele chusteczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)