Tillie Cole, Tysiąc pocałunków
Liczba stron: 400
Książkę zamówiłam w TaniaKsiazka.pl
Poszłam spać myśląc o tej książce. Zasnęłam, myśląc o tej książce. Obudziłam się na myśl o tej książce. Nie mogę przestać o niej myśleć. Ciągle powtarzam historię, piękne cytaty, potężne sceny. To jedna z tych książek, dzięki którym możesz uwierzyć, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje.
Poppy i Rune poznali się, kiedy byli dziećmi. I od razu połączyło ich uczucie. Potem pozostawali nierozłączni. Aż do momentu, kiedy Rune wraz z rodzicami powracają do Norwegii. Serce chłopaka rozpada się na milion kawałeczków, kiedy musi zostawić ukochaną… Obydwoje obiecują sobie, że będą dzwonić, pisać… Ale Poppy urywa kontakt i chłopak przez dwa lata nie ma od niej wieści. Jednak, gdy odkryje prawdę dlaczego tak zrobiła, jego serce kolejny raz się rozpadnie.
Rzadko płaczę przy czytaniu. Coś musi naprawdę mną wstrząsnąć i zrobić wrażenie. Tutaj ryczałam jak bóbr po kilku stronach, miałam ogromną gulę w gardle i nie mogłam oddychać. Uczucia, które wywołała we mnie ta książka wprost mnie przerosły. Co kilka rozdziałów musiałam robić przerwę, bo myślałam, że się uduszę. Ale jednocześnie rozpaczliwie potrzebowałam poznać zakończenie tej historii. A kiedy zakończyłam czytanie chciałam znów powrócić do tego świata i jeszcze raz przeżyć wszystkie emocje, które mną targały – od cierpienia, bólu, smutku, po radość. Bo ta historia nie skończy się dobrze, ale takie, a nie inne zakończenie wpisuje się idealnie w typową romantyczną miłość. Dla mnie to książka idealna.
Dziękuję autorce za to, że pokazała, iż nie trzeba mieć trzydziestu lat, żeby przeżyć prawdziwą miłość. Nie skreśliła bohaterów powtarzając „Jesteś za młody/a i wracaj do książek!” Ta książka da siłę wszystkim osobom, które po raz pierwszy przeżywają miłość. Pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych do pokonania. Nieważne, ile masz. Ważne jest to, co czujesz i to, co podpowiada ci serce.
To był jedna z najbardziej zapierających dech w piersiach książek, jakie ostatnio przeczytałam. Płakałam prawie przy każdej stronie, ponieważ niemal każda scena wywoływała we mnie najbardziej intensywne i silne emocje, jakie mogłabym sobie wyobrazić. Nieśmiertelna siła miłości, która połączyła Rune i Poppy, przyprawiła mnie po prostu o zazdrość. Pokochałam każde słowo z tej książki. A zakończenie było absolutnie doskonałym dopełnieniem ich historii i niezwykłego uczucia. To jedna z tych książek, które wiem, że pozostaną ze mną na zawsze.
Bardzo gorąco polecam. Z całego serca i z głębi duszy. Koniecznie, koniecznie musicie ją przeczytać! Autorka stworzyła niezwykłą, zachwycająca, porywającą historię, która wycisnęła ze mnie morze łez. Ale wiem, że była warta absolutnie każdej, a zakończenie było piękniejsze niż mogłabym sobie wyobrazić. Dzięki niej uwierzyłam w niekończącą się miłość, która przetrwa najdotkliwszy ból. Ale wciąż istnieje. Na zawsze i na wieczność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)