Colleen Hoover, Losing Hope
Moondrive
Okładka miękka
Hopeless to jedna z lepszych książek autorki. Dotknęła mnie głęboko i nieodwołalnie. Historia Sky i Holdera nie jest czymś, o czym można zapomnieć – jej wyjątkowość tkwi w głębokich emocjach, które w nas wzbudza oraz w niepowtarzalnym stylu pisania. To naprawdę doskonała książka.
„Losing Hope” to kontynuacja, napisana w całości z punktu widzenia Holdera, ale podążająca tą samą fabułą. Nie jest to jednak książka, którą można lub należy przeczytać bez uprzedniego przeczytania Hopeless, ponieważ kilka scen można lepiej zrozumieć po uprzedniej znajomości historii, wypełnić luki i umożliwić Holderowi w końcu opowiedzenie się po swojej stronie tej ponadczasowej opowieści o miłości, odwadze i ludzkiej wytrzymałości.
Od pierwszej chwili, gdy słyszymy głos Holdera, uświadamiamy sobie, że aby naprawdę zrozumieć złożoność reakcji Sky, musieliśmy być świadkami także Holdera. Wszystkie elementy układanki są na swoim miejscu, dzięki czemu ta historia jest jeszcze bardziej bezbłędna. Holder poniósł w swoim życiu więcej strat, niż jakikolwiek młody człowiek powinien kiedykolwiek znieść.
Nic w tej książce nie jest przypadkowe ani bezcelowe. Pani Hoover używa swoich słów z rozmysłem i nienaganną umiejętnością. Nawet najprostsze zdania sprawiają, że czujemy się tak bardzo rozemocjonowani. Autorka ma umiejętność wykorzystania poczucia humoru do rozjaśnienia nawet najcięższych tematów. Listy Holdera do jego zmarłej siostry są nieoczekiwanym punktem kulminacyjnym tej historii, czasem równie bolesnym, co komicznym, często wywołującym u mnie szczery śmiech, ale i łzy smutku.
Tak wiele powiedziałem o tej książce i nadal uważam, że to niewiele. Wierzyłem, że Hopeless to pełna historia, ale teraz jestem przekonana, że żadnej książki nie należy czytać bez tej drugiej. Po raz kolejny robię owację na stojąco dla pani Hoover i mam wrażenie, że powinnam się już do tego przyzwyczaić. Naprawdę spektakularna lektura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)