Wydawnictwo WAB
Na wstępie muszę zaznaczyć, że to już mój trzeci raz, kiedy sięgnęłam po książki Colleen Hoover z tej serii. Czytałam je w 2016 i 2018 pod tytułem „Pułapka uczuć”, „Nieprzekraczalna granica” oraz „Ta dziewczyna”.
„Pułapka uczuć” to opowieść o dwóch rodzinach. Narratorką jest Layken. Niedawno straciła ojca, więc matka postanawia, że przeprowadzą się do innego stanu. Na miejscu poznają rodzinę Cohenów, którzy od tego momentu będą zajmować w ich życiu bardzo ważne miejsce.
Historia bardzo mi się spodobała. Może dlatego, że przypomniało mi się moje pierwsze zakochanie, pierwsza miłość, pierwsze pocałunki… to cudowne uczucie ekscytacji, motylków w brzuchu. Ale nie tylko. Bo życie bohaterów wcale nie jest takie proste. Są rozczarowania, kłótnie, smutki, radzenie sobie ze śmiercią najbliższych czy wchodzenie w dorosłość – nawet jeśli tego nie chcą. Ale głównym wątkiem i tak jest miłość, która potrafi ukoić każdy ból. Oczywiście, życie jest niesprawiedliwe, a na śmierć nigdy nie będzie odpowiedniego momentu, dlatego to właśnie miłość pomoże nam się pozbierać.
Colleen Hoover ma bardzo lekkie pióro. Książkę czyta się zdecydowanie za szybko. Podobały mi się zwroty akcji – dzięki nim nie nudzimy się nawet chwili, a także fragmenty poezji i piosenek oraz cytaty.
Powieść wzbudziła we mnie wiele emocji. Przechodziłam od skrajności w skrajność, ale teraz już wiem dlaczego czytelniczki tak przepadają za Panią Hoover. I ja tez ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)