Thomas Taylor, Malamander
Wydawnictwo Wilga
Okładka miękka
Liczba stron 304
Wspaniała książka, fascynująca lektura i historia.
W nadmorskim miasteczku Widmowy Port trwa zima. Herbert Lemon, pracownik Biura Rzeczy Znalezionych Hotelu w Hotelu Grand Nautilus, przyjmuje nieoczekiwanego gościa. To Violet Parma, której rodzice dwanaście lat temu zaginęli w hotelu w tajemniczych okolicznościach. Dziewczynka jest przekonana, że chłopiec jest jedyną osobą, która będzie w stanie pomóc jej wyjaśnić zagadkę ich zniknięcia. Aby tego dokonać, Herbie i Violet będą jednak musieli skonfrontować się ze ścigającym dziewczynę mężczyzną z hakiem zamiast dłoni oraz Malamandrem – potworem z legend, którego jaja spełniają życzenia…
.
.
.
Historia jest łatwa i od pierwszych stron mnie wciągnęła! Herbert jest zabawną postacią i zgadza się pomóc zagubionej dziewczynie Violet dowiedzieć się więcej o jej przeszłości. Jak pewnie się domyślasz, książka ma niesamowity klimat z różnorodnymi wydarzeniami i obserwacjami tego dziwnego potwora nocą w mieście, ale historia ma w sobie również dużo humoru i uwielbi ciągłą narrację Herbiego o wydarzeniach i jego drwiny. ekscytująca przygoda. Chociaż ta historia może wydawać się przerażająca dla dzieci, według mnie wcale taka nie jest i jestem pewna, że wielu z nich naprawdę polubi tę lekturę.
Historia ma dobre i szybkie tempo, a czytając ją, ciągle czujesz się na krawędzi. Wydaje się, że nie ma żadnych nudnych chwil, a nawet gdy coś się wyjaśnia, jak legenda o Malamandrze, wszystko to jest opowiedziane w taki sposób, że jest to po prostu fascynujące. Każdy rozdział sprawia, że desperacko chcesz przeczytać następny, a bohaterom dzieje się tak wiele różnych rzeczy, opowiadanych w tak genialny sposób, z dużą ilością dobrego humoru we właściwych miejscach. Skończyło się na tym, że przeczytałam całą książkę w jeden dzień.
W książce znajdują się ilustracje, mapa na początku książki i zdjęcia w nagłówkach rozdziałów. Każdy rozdział ma swój tytuł i bardzo podobały mi się wszystkie zdjęcia w środku. Oczywiście nie trzeba patrzeć na mapę, ale nie mogła mm się powstrzymać i odnosiłam się do niej za każdym razem, gdy postacie udawały się do nowej lokalizacji, po prostu bardzo podobały mi się wszystkie zdjęcia, a one wydają się jeszcze bardziej interesujące i magiczne.
Zakończenie jest dobre i satysfakcjonujące, ale jednocześnie wyznacza początek tego, co będzie drugą książką z serii. Z całą pewnością cała przygoda jest niesamowita i ekscytująca, ale nie ma nic zbyt przerażającego dla dzieci; i chociaż zdarzają się mroczniejsze momenty, w których niektóre postacie walczą i ścigają innych, nie ma niczego, do czego starsze dzieci nie byłyby przyzwyczajone, jeśli lubią powieści przygodowe.
Polecam!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)