Lisa Stromme, Dziewczynka z poziomkami
Wydawnictwo LeTra
Okładka miękka
Ilość stron 269
Tym, co odróżnia powieść Lisy Stromme „Dziewczynka z poziomkami” od historii miłosnych innych artystów i muz, jest fakt, że historia ta opowiadana jest poprzez naturę, jej piękno i same obrazy.
Johanne to młoda dziewczyna dorastająca w Norwegii pod koniec XIX wieku, której biedna rodzina mieszka w pobliżu malarza Edvarda Muncha. Kiedy była młodsza, jeszcze jako dziecko, biegała po mieście w sukience z rozwianymi blond lokami, wtedy namalował ją z miską poziomek. Dlatego przyjaciele i sąsiedzi nazywali ją dziewczynką z poziomkami . Ona i Munch mieli artystyczny charakter. Uwielbiała rysować, szkicować i ostatecznie malować. To była jej jedyna prawdziwa wolność twórcza. W miarę jak ich przyjaźń rosła, próbował rozwijać jej wrodzony talent.
Munch mieszkał sam, pił, był tematem każdego wścibskiego sąsiada. Uważano go za „szalonego” i ludzie go unikali. Jako nastolatka Johanne dostaje pracę jako służąca w zamożnej rodzinie w pobliskiej wiosce, gdzie zaprzyjaźnia się z Tullik! Wszystko się zmieni, gdy pewnego dnia te dwie młode dziewczyny spotkają się z Munchem na spacerze. Między całą trójką rozwija się przyjaźń, a między Munchem i Tullikiem jest oczywisty pociąg. Kto miał wiedzieć, że kiedy rodzina Tullik się dowie, wszystko się zmieni. Wraz z rozwojem ich związku wiele istnień zostanie zniszczonych emocjonalnie.
Lisa Stromme wykorzystała kilka słynnych obecnie obrazów Edvarda Muncha, aby przedstawić różne etapy zarówno przyjaźni między Johanne i Munchem, jak i romansu między Tullik i Munchem. W zestawieniu z obrazami Muncha Lisa Stromme posługuje się cytatami z „Teorii kolorów” Johanna Wolfganga von Goethego, aby utrwalić uczucia obu dziewczyn.
To nie jest typowa historia miłosna artysty i muzy wypełniona zadaniami w dusznych studiach lub nieodwzajemnioną historią miłosną. W rzeczywistości pokazuje, jak zauroczenie młodej dziewczyny może prowadzić do niszczenia wewnętrznych demonów tylko przez uwagę starszego mężczyzny. Ta opowieść obfituje w tajemnice; niektóre oparte na wydarzeniach z życia Edvarda Muncha, a niektóre, powiedzmy, były nieco upiększone! Jest bardzo ciekawy Epilog i Posłowie, w których Lisa Stromme wyjaśnia fakty.
Ta debiutancka powieść jest pięknie napisana i uchwyciło mnie to, jak autorka wykorzystała naturę i sztukę przesyconą samotnością. Dziewiętnastowieczne wierzenia religijne i ideologia w kulturze norweskiej są wymieniane w całym tekście, ale niezbyt często.
Wyobraź sobie stojącą alienację, ból i absolutną agonię. Teraz wyobraź sobie historię, która to zainspirowała. Wir i zgiełk udręczonych emocji, które według Stromme wyzwala namiętny, ale skazany na niepowodzenie romans….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)