27.5.21

Jojo Moyes, Zakazany owoc




Jojo Moyes, Zakazany owoc

Wydawnictwo Znak

Okładka miękka

Liczba stron 512 


Jojo Moyes jest dla mnie autorką automatycznych zakupów. Jeśli książka jej autorstwa pojawia się na polskim rynku, to wiem, że znajdzie się na mojej półce. Przeczytałam jej wszystkie książki i jestem ogromną fanką. 


Akcja „Zakazanego owocu” osadzona jest w latach 50. XX wieku i obecnie (początek XXI wieku) w nadmorskiej miejscowości Merham. To miejsce, w którym ludzie nie lubią zmian - nawet wtedy, gdy jest to bardzo potrzebne.


W części książki z lat 50. spotykamy dwie przyjaciółki: Lottie Swift i Celię Holden. Lottie zamieszkała z szanowaną rodziną Holdenów, kiedy Londyn został ewakuowany podczas wojny, a potem już nigdy nie wróciła do swojej matki. Lottie i Celia są blisko siebie jak siostry, ale wszystko to się zmienia, gdy grupa bohemy wprowadza się do domu przy plaży o nazwie Arcadia. Ich artystyczne i niekonwencjonalne sposoby wywołują zgorszenie mieszczan. Lottie i Celia są ostrzegane, jednak nie mogą się powstrzymać od przyciągania do Arkadii i jej kolorowych mieszkańców. Ale potem dzieje się coś, co na zawsze zmieni przyjaźń Lottie i Celii .


Pięćdziesiąt lat później projektantka wnętrz o imieniu Daisy wprowadza się do Arkadii ze swoim nowo narodzonym dzieckiem. Prowadzi remont dla właściciela hotelu z siedzibą w Londynie i próbuje poradzić sobie z faktem, że jej partner Daniel zostawił ją i dziecko, ponieważ ma jakieś załamanie. Merham niewiele się zmieniło od pięćdziesięciu lat i jest w mieście wielu ludzi, którzy sprzeciwiają się przebudowie Arkadii. Lottie nie jest jedną z nich, ale praca nad Arcadią przywoła wiele wspomnień z przeszłości, które chce ukryć.


Jojo Moyes świetnie radzi sobie w pisaniu powieści o podwójnej fabule: jednej z przeszłości i jednej w przyszłości. Uważam, że Zakazany owoc jest świetną lekturą. Pełna niezapomnianych postaci i z ciekawą fabułą.


Jojo Moyes jak zawsze wciąga czytelnika piękną i zawiłą fabułą, która sprawia, że ​​strony wręcz same się przewracają. Podobała mi się różnorodność przedstawionych postaci i to, jak autorka  sprawiła, że poczułam się częścią opowieści, a nie osobą z zewnątrz, która zagląda do środka. Gdybym miała wybierać, prawdopodobnie powiedziałabym, że wolę element historii z lat 50. XX wieku niż współczesność, ponieważ okres wydawał się po prostu ożywiać na stronach 


Współczułam  Daisy i było mi przykro z powodu jej zmagań jako samotnej matki, co wydaje się bardzo aktualne i istotne według dzisiejszych standardów! Podobało mi się również autorskie przedstawienie niektórych postaci w sennym nadmorskim miasteczku, gdzie bezczynne plotki i wtykanie nosa w sprawy innych są standardem, aby uzyskać odrobinę rozrywki i złagodzić nudę oraz monotonię życia.


Jeśli szukasz wciągającej lektury, aby zarwać nockę, jeśli lubisz sagi o utraconej miłości i chcesz się wzruszyć to „Zakazany owoc” będzie doskonałym wyborem. Ja jestem zachwycona. 

1 komentarz:

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)