3 filmy na poprawę humoru

Niekoniecznie muszę sięgać po ulubione filmy, kiedy leje, wieje i nie chce się wychodzić z domu. 

Dzisiaj mam dla Was zestawienie 3 filmów, do których bardzo często wracam. Niezależnie od okoliczności. Nie są to nowości, ale może Was zainteresują. Podczas seansu przyda się też coś słodkiego i butelka dobrego wina ;)

Myśl jak facet 

(Think like a man)

Akcja tego filmu toczy się wokół pewnego poradnika (więc jak dla książkoholika to film idealny ;)) Cztery przyjaciółki zaczynają korzystać ze wskazówek dotyczących związków, które odnajduję w bestsellerowej książce "Think like a man. Act like a lady". Ale co się wydarzy, kiedy wkręcający staną się wkręcanymi? Lekka i przyjemna komedia, w której sporo humoru i zwrotów akcji. Szczególnie polecam kobietkom, które chcą trochę pomanipulować swoim mężczyzną :D  i oczywiście dowiedzieć się jak działa męska psychika.

*

Jak urodzić i nie zwariować?

(What to expect when you're expecting)

Bardzo lubię filmy, w których losy kilkunastu bohaterów przeplatają się ze sobą. Mam tę słabość po Love Actually. I także tutaj poruszono najważniejsze tematy związane z ciążą i rodzicielstwem na przykładzie pięciu par. Tym samym mamy do czynienia z zupełnie odmiennymi perspektywami. Nie wiem dlaczego film ten otrzymał niskie noty, bo mnie się naprawdę podoba. Pokazuje, że ciąża i macierzyństwo to nie słodko-pierdząca sprawa i radość, ale również dramaty, chwile zwątpienia, a rola rodzica wcale nie jest taka łatwa jak się wydaje. Film śmieszy, burzliwy, ale czasem smutny i mam takie momenty, gdzie nie mogę powstrzymać się od płaczu. Polecam rodzicom oraz tym, którzy są zainteresowani tematyką ciąży i macierzyństwa. Plus gwiazdorska obsada.

*

Zła kobieta

(Bad teacher)

I to jest komedia genialna! Cameron Diaz w roli wulgarnej, bezwzględnej  i niestroniącej od różnorodnych używek nauczycielki odnalazła się doskonale. Elisabeth Halsey to przykład kobiety, która totalnie nie cierpi swojej pracy, dzieci, nie ma pojęcia o nauczaniu, liczą się dla niej tylko pieniądze i znalezienie bogatego męża. Mnóstwo ciętych dialogów i ripost, a niektóre sceny powodują szok i niedowierzanie, a także salwy śmiechu. Genialna obsada i jeszcze lepszy film. Jedyne co mnie uraziło to przetłumaczenie tytułu z Bad teacher na Zła kobieta. Nie rozumiem dlaczego. Przecież film opowiada o nauczycielce i ten tytuł byłby idealny. Ale nie raz obserwujemy głupotę ludzką, a ta należy do kolejnych. Ale film koniecznie musicie obejrzeć! 

Widzieliście któryś z filmów? ;)