Tytuł oryginału:
At first sight
Wydawnictwo
Albatros
Liczba stron: 416
Okładka: twarda
Od pierwszego
wejrzenia przeczytałam ładnych parę lat temu. Pamiętam, że pojechałam do biblioteki
i na półce wprost jakby na mnie wyczekiwała (a dostać Sparksa w naszej bibliotece
graniczy wprost z cudem!). W trakcie lektury wylewałam morze łez i co rusz
wpadałam w histerię. Do dziś pamiętam, jak moja mama wparowała do mojego
pokoju, bo myślała, że pokłóciłam się z MM. A ja po prostu nie mogłam pojąć
zakończenia tej historii. Sparks znany jest z uśmiercania, ale w tym przypadku
posunął się o krok do przodu i osiągnął wyższy stopień podłości. Mimo wszystko
uwielbiam jego książki, a ta historia rozwaliła mnie na drobne kawałeczki… Bo niestety, ale czasem takie potworne scenariusze pisze także życie.
Pamiętacie
recenzję Prawdziwego cudu? Jeśli nie to Was odsyłam TUTAJ. Od pierwszego
wejrzenia to kontynuacja właśnie Prawdziwego cudu i losów Jeremy’ego oraz Lexie. Poprzednia
część mnie nie zachwyciła, natomiast ta… WOW! Wielkie WOW!
Jeremy i Lexie
próbują ułożyć sobie życie. Wspólne życie. Jeremy przenosi się z Nowego Jorku
do Boone Creek, wraz z Lexie kupują dom, biorą ślub i spodziewają się dziecka. Wszystko
idzie gładko, jak po maśle. Lexie ma kochającego męża przy boku, w ciąży czuje
się bardzo dobrze, wręcz wyśmienicie. Aż do 7. miesiąca… Kiedy lekarz oznajmia,
że ich dziecko może urodzić się z wadą genetyczną. Ich świat rozsypuje się na
kawałeczki.
Pierwsza część książki
raczej nie jest czymś spektakularnym. Ot, zwykłe problemy dnia codziennego, wybór zasłon do pokoju, nowy samochód, ktoś
próbuje nawet namieszać w ich związku itd. I
tutaj nie mogę zrozumieć, dlaczego na odwrocie książki właśnie na tym skupił
się wydawca - Ale czy Lexie na pewno była wierna narzeczonemu? Poważnie?
Przecież to jest śmieszne i czuję ogromne rozczarowanie, bo ten problem nijak
ma się do całej książki. Co najwyżej drobna kwestia. Najważniejsze dla mnie
było skupienie się na tym, że dowiedzieli się o czymś bardzo przerażającym. O
czymś, co będzie miało wpływ na ich nienarodzone dziecko do końca życia. Uważam,
że to właśnie powinien podkreślić wydawca książki.
2 miesiące…
60 dni…
1140 godzin…
Tyle dzieli
Lexie od porodu. Wydaje się, że krótko, ale dla naszych bohaterów jest to
niczym cała wieczność. Każda wizyta u lekarza niesie ze sobą niepokój, lęk,
strach, a nawet panikę… Boją się, co mogą usłyszeć … Naprawdę zalewałam się łzami, kiedy jedno z nich starało się pocieszyć to drugie.
Mniej więcej
połowa książki pełna jest napięcia, bólu, nie da się czytać bez ściśniętego
gardła. W serca i umysły bohaterów wkrada się zwątpienie. Co by było gdyby… A
co będzie, jeśli… A czy… Jak…? Pytania bez odpowiedzi…
Od pierwszego
wejrzenia to nie tylko historia prawdziwej, głębokiej i dojrzałej miłości. To
próba poradzenia sobie w sytuacji podbramkowej, z której nie ma wyjścia. To
także pokazanie, że nieważne jak zła jest sytuacja to najważniejsze jest
wsparcie kochającej osoby. Natomiast zakończenie Was zmiażdży i okrutnie
podepta, wyrwie serce z piersi i wyrzuci hienom na pożarcie.
Z całego serca
polecam Wam tę książkę. Będziecie mieć rozerwane serce, nie będziecie mieli
siły płakać. Jednocześnie to najlepsza książka Sparksa i koniecznie musicie ją
przeczytać!
GARŚĆ CYTATÓW
Ludzie są tylko
ludźmi i nikt nie jest doskonały, ale w małżeństwie chodzi o to, by tworzyć
zespół. Spędzicie resztę życia, ucząc się siebie nawzajem, i od czasu do czasu
będziecie na siebie naskakiwać. Ale piękno małżeństwa polega na tym, że jeśli
wybrałeś właściwą osobę i jeśli oboje się kochacie, zawsze znajdziecie sposób,
by się z tym uporać.
*
Kiedy myślisz,
że nie może być już gorzej, okazuję się, że właśnie może. A kiedy wydaje Ci
się, że nie może być lepiej, bywa lepiej. Ale dopóki nie zapominasz, że On Cię
kocha a Ty kochasz Jego... jeśli oboje o tym nie zapomnicie... wszystko się
ułoży.
*
Dziecko zmienia
twoje życie jak nic innego. Jest czymś najtrudniejszym i najlepszym, co cię
spotkało...
*
*
Zadawał sobie
sprawę, że wszyscy mają swoje problemy, że niczyje życie nie jest idealne. Ale
niektóre bolączki są większe od innych i mimo że czuł się okropnie,
zastanawiał się czy śmierć nie byłaby dla ich córki łatwiejszym wyjściem niż
życie z kalectwem-nie brakiem kończyny, lecz czymś znacznie gorszym- przez
które będzie cierpiała do końca życia, niezależnie jak byłoby ono długie. Nie
umiał sobie wyobrazić że może mieć dziecko dla którego ból i cierpienie będą
czymś tak naturalnym jak oddychanie lub bicie serca.
Uwielbiam Sparksa, ale akurat tej jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńHmm, skoro twierdzisz, że to najlepsza jego powieść, to muszę się o tym przekonać :-)
Bo moje serca nadal należy do "Pamiętnika".
Pozdrawiam, Ania
(ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com)
KONIECZNIE przeczytaj! Padniesz z wrażenia ;)
UsuńJest u nas w bibliotece, więc przy najbliższej okazji sobie wypozycze :-)
UsuńJest u nas w bibliotece, więc przy najbliższej okazji sobie wypozycze :-)
UsuńPrzekonałaś mnie!!! :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ;) chętnie poznam Twoją opinię ;)
UsuńUwielbiam powieści Nicolasa Sparksa i zawsze bardzo chętnie po nie sięgam, a nawet często do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
I bardzo mnie to cieszy ;)
UsuńJak dotąd czytałam zaledwie jedną ksiazkę Sparksa, ale po twojej recenzji nabrałam ochoty na kontynuowanie przygody z jego twórczością. Zacznę od tej powieści!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Polecam ;)
UsuńCzytałam i byłam zachwycona obiema częściami. Zdecydowanie świetne.
OdpowiedzUsuńOoo tak :D
UsuńDo tej pory czytałam jedną książkę Sparksa "Bezpieczną przystań" i muszę przyznać, że wywarła na mnie pozytywne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTa też jest świetna ;) polecam też Ostatnią piosenkę i I wciąż ją kocham ;)
UsuńNa Sparksa jestem zbyt meska cos tak mi sie wydaje 😱 nigdy nic nie przeczytalam... Wole Muso.
OdpowiedzUsuńJa próbowałam Musso, ale nie mogłam :/
UsuńNie czytałam Sparksa - wstyd przyznać 😀 Ale skoro tak dużo pozytywnych opinii i recenzji zbiera to nadrobię zaległości 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
http://cojaczytuje.blogspot.com
Polecam nadrobić ;)
UsuńKilka lat temu przeczytałam pierwszą część, jednak nie za bardzo pamiętam fabułę.. Myslę, że przed sięgnięciem po kontynuację przypomnę sobie losy bohaterów :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej części niewiele się dzieje, co w drugiej nie byłoby powtórzone :D
UsuńDobrze, że lektura wywołuje tak duże emocje. Z pewnością jest to jej atut. Sama twórczość Sparksa mam cały czas przed sobą. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by Ci się spodobała ... :)
UsuńLubię książki autora, często przy nich się wzruszam :)
OdpowiedzUsuńJa też <3
UsuńChyba jestem jedyną osobą która jeszcze nie czytała książek tego Autora :o ... Chyba trzeba w końcu się przełamać i po jakąś sięgnąć. Jaką mi polecasz na sam początek ? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Od pierwszego wejrzenia :) albo Ostatnią piosenkę, I wciąż ją kocham, Szczęściarza lub Bezpieczną przystań :)
UsuńOkej, dzięki ;D
UsuńMiło wspominam tę przygodę czytelniczą. :) Może kolej na kolejną książkę tego autora. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
W tym roku nakładem wydawnictwa Albatros pojawi się najnowsza jego powieść Two by two :)
UsuńNajpierw powieści grozy! potem się może skuszę na miłosne. Jednak za Sparksem nie przepadam zwyczajnie :P
OdpowiedzUsuńSą gusta i guściki prawda? ;) ja np. w ogóle nie czytam kryminałów :)
UsuńKiedyś uwielbiałam książki Sparksa, a teraz bardzo chętnie wracam do jego twórczości. Ale jak do tej pory nie udało mi się jeszcze przeczytać "Od pierwszego wrażenia" i mam nadzieję, że niedługo uda mi się to nadrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia z bloga http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com
Od pierwszego wejrzenia :D
UsuńPomimo świetnej recenzji, nie umiem się przekonać do Sparksa. Bardzo go nie lubię.
OdpowiedzUsuńSparks to popularny autor:-) Czytałam dużo recenzji, ale jeszcze żadnej książki:-(
OdpowiedzUsuń