B.A. Shapiro, Fałszerka obrazów
Wydawnictwo LeTra
Okładka miękka
Ilość stron 300
Do czego zdolna jest młoda, aspirująca artystka, której zaoferowano solową wystawę w prestiżowej galerii, w zamian za stworzenie wiernej kopii jednego obrazu? Zwłaszcza kiedy okaże się, że chodzi o duplikat arcydzieła Degasa, zaginionego ćwierć wieku wcześniej w spektakularnej, nigdy nierozwiązanej sprawie największej kradzieży dzieł sztuki w historii Stanów Zjednoczonych?... Do samego końca trzymająca w napięciu historia o tym, czego nie widać na pierwszy rzut oka.
.
szczególnie lubię fikcję, która w jawny sposób wiąże się z prawdziwymi ludźmi lub wydarzeniami. Elementy fikcyjne można wykorzystać do wypełnienia nieuniknionych luk w zrozumieniu wydarzenia lub zachęcenia czytelników do zastanowienia się nad motywacjami zaangażowanych osób lub alternatywnymi scenariuszami, które mogły się rozegrać.
Zainteresowanie B A Shapiro prawdziwym napadem na galerię sztuki i to, co mogło się stać ze skradzionymi obrazami, odrzuciło jej kreację obsady i fikcyjnej fabuły Fałszerki obrazów. Jej zainteresowanie tematyką – rabunkiem, fałszerstwem sztuki i ludźmi zamieszkującymi świat sztuki – przełożyło się na barwne i szczegółowe fragmenty opisowe.
Niektóre opublikowane streszczenia nazwały go „thrillerem literackim” – to nie jest thriller. Jest to bardzo zabawna zagadka z dużą ilością romansu i dramatu, ale moim zdaniem brakuje jej napięcia wymaganego do osiągnięcia statusu thrillera.
Odważna i zdecydowana Isabella Stewart Gardner była dla mnie zdecydowanie najjaśniejszą gwiazdą powieści. Fikcyjna charakterystyka tej historycznej bostońskiej tożsamości wzbudziła moje zainteresowanie do tego stopnia, że szukałam dodatkowych informacji o życiu i wyczynach Gardner — kobiety na długo przed jej czasem.
„Fałszerka obrazów” B A Shapiro bawiła mnie, jednocześnie poszerzając moje uznanie dla ekscytującego okresu w historii i ludzi, którzy go ukształtowali. Świetna historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)