5.12.21

David Melling, Miś Tuliś piecze ciasteczka




David Melling, Miś Tuliś piecze ciasteczka

Wydawnictwo Amber

Okładka twarda 

Ilość stron 32 


Pewnego dnia Miś Tuliś budzi się i znajduje miodowe ślady na całym swoim łóżku. Podąża za nimi tylko po to, aby odkryć, że nie tylko jego dom jest lepki, ale brakuje mu miodu! Idąc dalej tropem, odkrywa złodziei miodu... owce! A jak myślisz, co owce robią z całym miodem Misia? Ależ oczywiście, że pieką!


Ta historia wyda się bardzo znajoma. To opowieść o dość gorliwej bandzie kucharzy, którzy sieją spustoszenie w kuchni (choć w tym przypadku ich kuchnia jest na zewnątrz, więc bałagan nie jest zbyt katastrofalny!). i tak Miś Tuliś wesoło się przyłącza. Pomaga ze składnikami, podając im jagody, orzechy, marchewki i miód. Jako mama malucha doceniłam stronę, która dotyczy Misia myjącego ręce przed pieczeniem, a także zakładania fartucha. Zawsze dobrze jest mieć pomocny wzór do naśladowania.





Podobał nam się widok jednej biednej owcy, która jest tak pokryta miodem, że aż cała pokryta jest trawą! Mój mały chłopiec za każdym razem pytał, dlaczego jest zielony. Osobiście lubię małe owieczki używające miksera do mieszania ciasta, ponieważ uważam, że daje to bardzo realistyczny obraz procesu pieczenia z trzylatkiem. Z przyjemnością usłyszysz, że w końcu udaje im się upiec pyszne ciastka, ale niestety kolejka w złym humorze (i uwielbiam tę myśl!) prowadzi do dość dużego popychania i, co ostatecznie się kończy , walką jedzenie! Dopiero pingowanie timera piekarnika zatrzymuje walkę, a potem niestety owce zjadają wszystkie ciastka, a Miś nie ma już żadnych! Ponieważ jest już tak głodny, biedny siedzi i zjada resztki składników, odkrywając, że marchewki, jagody i orzechy wcale nie są takie złe, nawet bez miodu!


Ilustracje są zawsze moją ulubioną częścią każdej historii o Misiu Tulisiu i lubię oglądać różne rzeczy, do których dążą owce, a także drogi Miś! Strona walki na jedzenie jest świetna! Szczególnie podobała nam się owca z marchewką w oku i ta, która mściwie wbija pomarańczę w głowę przyjaciela! Jak zawsze, na ostatniej stronie znajdziesz całą masę owiec, tym razem mówiących, jak udekorować swoje babeczki, aby wyglądały jak owce :D


Jestem zachwycona tą częścią. Fani Misia Tulisia będą cieszyć się całą fabułą. Jak zwykle dobra robota. Idealna dla małego łasucha ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)