Sebastian Fitzek, W amoku
Wydawnictwo Amber
Okładka miękka
Ilość stron 368
„W amoku” nadchodzi koniec, którego żaden czytelnik (powiedzmy, że ja tego nie robię) nawet by się nie spodziewał, nie mówiąc już o przygotowaniu się na to.
Super ekscytująca lektura do samego końca.
Ten dzień ma być dla niej ostatni. Renomowana policyjna negocjatorka Ira Samin bardzo starannie przygotowała swoje samobójstwo. Za bardzo ciąży jej na sumieniu śmierć najstarszej córki. Niespodziewanie tego właśnie dnia zostaje powołana do zespołu zajmującego się brutalnym porwaniem zakładników w studiu popularnej rozgłośni radiowej. Porywacz-psychopata prowadzi stamtąd przerażającą grę: w audycji na żywo co godzinę dzwoni do losowo wybranej osoby. Jeśli odbierając telefon wypowie ona ustalone przez niego i podane do ogólnej wiadomości hasło, jeden zakładnik zostanie zwolniony. Jeśli nie, jeden zakładnik zostanie zastrzelony.
Gra „ W Amoku” zmienia się z thrillera psychologicznego w polityczny. Zadziwiające, jak bez wysiłku i wiarygodnie autorowi się to udaje. Życie duszy jego bohaterki rozkłada się na fragmenty przed czytelnikiem, który dowiaduje się o tym, co doprowadziło do życiowej tragedii. Jednocześnie Fitzek kieruje akcję w nieoczekiwanym kierunku, gdy np. wydaje się spiskować szef policji i główny prokurator, gdy w grę wchodzi rosyjska mafia, gdy program ochrony świadków staje się podstawową fabułą, a wtedy wszystko jest inne niż oczekiwano - czy nie?
Zdarzenia „ W Amoku” są trudne do przejrzenia, ponieważ każdy komentarz na temat akcji może być jednym komentarzem za dużo. Muszę jednak stwierdzić, że Sebastian Fitzek w swojej książce robi wszystko, aby szybko wciągnąć czytelnika w wir uczuć i złych torów i nie pozwolić mu tak szybko uciec. W końcu autor oferuje około 100 rozdziałów, podzielonych na trzy duże części fabularne, aby opowiedzieć historię wielkiego oszustwa, które powinno pogrążyć wielu ludzi w śmierci lub duchowej ruinie, zanim przerodzi się w rozgrywkę. psychologicznie bardzo spójne wyjaśnienie wydarzeń, które rozpoczęły się na długo przed wzięciem zakładników.
Książka pozostawia czytelnika, który z jednej strony odczuwa ulgę, a z drugiej jest pełen współczucia dla Iry Samin i jej historii życia. I pozostawia pustkę. Mianowicie pytanie, jakiej książki szukać po takim thrillerze? Polecam !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)