30.4.21

Marah Woolf, Iskra bogów




Marah Woolf, Iskra bogów 

Media Rodzina 

Okładka twarda 

Liczba stron 448


Na początku byłam sceptycznie nastawiona, gdyż uwielbiam mitologię grecką i historie o niej zawsze były w stanie mnie inspirować. I bałam się, że książka może sobie nie poradzić. Jednak już na wstępie mogę Was uspokoić, że fantastycznie lekko czyta się tę powieść.


Jess jest nastolatką, która potrzebuje odrobiny pewności siebie. Ponadto boi się prawie wszystkiego, co wygląda przerażająco lub normalnie, a jednak ta postać ma ukrytą siłę. Poza tym Jess ma powiązania z bogami, które bardzo mi się podobały. Jedynym problemem z Jess jest Cayden, który powoduje u niej szybsze bicie serca. Cayden jest bogiem i wręcz ta boskość cały czas od niego promieniuje. Jednak nie zawsze wydaje się tak mądry, jak można by sobie wyobrazić. zbuntowany, bardzo często stara się postawić na swoim. Jego działania, choć częściowo zrozumiałe, zawsze pozostawiały mały znak zapytania.


Poza kilkoma wyjątkami, postacie drugoplanowe były ciekawie wyrzeźbione. Robyn jest najlepszą przyjaciółką Jess, która również jedzie na obóz letni. Wcześnie zadałam sobie pytanie, jak te dwie osoby do siebie pasują, skoro są tak różne. Jess ma również bardzo dobrego przyjaciela, Josha. Kiedy nie jest zajęty dziewczynami, wie, jak się nią zaopiekować. W opowieści jest o wiele więcej postaci, oczywiście także kilku bogów, w tym sam Zeus oraz Hera. Moje serce skradł jednak Apollo. 


Połowa książki jest spokojniejsza i można się spodziewać, że coś się wydarzy. Mimo to nie nudzi się, bo zawsze jest ciekawy wgląd w świat bogów. Mam na myśli małe fragmenty pisane z punktu widzenia Hermesa. Te przerywniki są genialne, pełne sarkazmu i dobrego humoru. 


Jeśli chodzi o historię miłosną, sprawy toczą się w tę iz powrotem, usiane nieco dramatycznymi sytuacjami i zazdrością. Zakończenie wprawia czytelnika w niezadowolenie i jeszcze bardziej zaciekawia kolejny tom. Mam nadzieję, że mistyczny świat zostanie znacznie bliżej oświetlony i odegra większą rolę obok romantycznej fabuły. Poza tym bardzo podobał mi się pierwszy tom tej boskiej historii.


Udany początek, boski,niezwykle wciągający i pełen pomysłów. Żałuję tylko, że okładka tej książki tak wyglada. Oryginalna jest przepiękna, ze złoceniami, skrzydłami. Po prostu boska i obłędna. Ale nie można przecież mieć wszystkiego ;) W każdym razie lektura bardzo mi się podobała i już się nie mogę doczekać kolejnego tomu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)