Dzisiaj zapraszam Was na wpis z serii #klasykazreadingmylove i #klasycznytydzień2021. W marcu udało mi się przeczytać dwie wspaniałe lektury - „Grę w klasy” Julio Cortazara oraz „Rok 1984” George’a Orwella.
Julio Cortazar - Gra w klasy
Wydawnictwo Muza
Okładka twarda
Liczba stron 688
To książka szczególna: można ją czytać w nieskończoność, odkrywając coraz to inne konteksty, układając za każdym razem nowe warianty zakończenia poszczególnych wątków, zmieniając kolejność rozdziałów i stron. "Gra w klasy", najsłynniejsza pozycja w dorobku Cortazara, to zabawka dla dzieci starszych, autor daje klocki, a sam staje z boku i patrzy, co też czytelnik z nich ułoży, zmuszając go tym samym do współdziałania.
"Gra w klasy" ukazała się w Polsce w roku 1968, stając się niemal z miejsca i na długie lata biblią ówczesnej młodzieży. Czy dzisiejszy czytelnik będzie jeszcze umiał mówić po gliglińsku? Czy wzruszy się do łez, czytając list Magi do Rocamadoura? Żeby się o tym przekonać, trzeba sięgnąć po tę książkę.
*
Pierwszą unikalną cechą gry w klasy Julio Cortázara jest jego struktura. Jego 155 rozdziałów jest podzielonych na trzy części: „Z tej strony”, odnoszące się do wydarzeń, które mają miejsce w Paryżu; „Z tamtej strony”, dla tych, którzy zdarzają się w Buenos Aires; oraz „Z różnych stron”, które w opinii autora stanowią materiał „uzupełniający” i zawierają np. wycinki prasowe lub cytaty literackie.
Ciekawostką jest to, że oprócz tradycyjnego czytania, od początku do końca, Cortázar proponuje dwa alternatywne sposoby czytania powieści: albo do rozdziału 56, ignorując resztę, albo postępując zgodnie z zalecaną przez niego sekwencją, w której różne rozdziały. Być może to wyjaśnia tytuł książki , nawiązującą do popularnej gry dla dzieci, w której niektóre obrazki rysuje się kredą na ziemi, a dzieci muszą skakać, aż dotrą do ostatniego.
Gra w klasy opowiada historię z perspektywy jej bohatera, jednocześnie jest surrealistyczna, ze względu na pozornie absurdalny i niekonsekwentny charakter pewnych sytuacji. Ta pierwszoosobowa narracja połączona jest z kilkoma „uzupełniającymi się” rozdziałami, w których wyróżnia się postać wszechwiedzącego narratora oraz wykorzystanie „kolażu”, poprzez który dodaje wycinki prasowe, cytaty z książek, listy i tym podobne materiały. Ale jednocześnie istnieją na przykład rozdziały napisane w formie poezji lub w języku wymyślonym przez Cortázara.
Warto też wspomnieć o muzycznych zabawach, którymi posługuje się w różnych fragmentach, czy obfitości cytatów nie tylko powieściopisarzy, ale także artystów, myślicieli itp., Które starają się uwydatnić postać bohatera jako wytrawnego intelektualisty
Złożoność gry w klasy - a co za tym idzie - bogactwo - sprawia, że aby ją „zrozumieć” trzeba przeczytać co najmniej dwa razy. Ale z kolei sposób, w jaki została napisana, zarówno z punktu widzenia jej struktury, jak i zasobów literackich, sprawia, że czytelnik staje się aktywnym bohaterem powieści, który może ją interpretować na bardzo różne sposoby, a nawet budować własne argumenty, w tym alternatywne zakończenia.
Krótko mówiąc, jest to dzieło wyjątkowe, bogate w techniki i zasoby literackie, które pobudza zarówno zmysły, jak i intelekt i warto się nim cieszyć. Koniecznie muszę wrócić do niej po raz drugi.
Książkę można kupić TUTAJ
*
George Orwell, Rok 1984
Wydawnictwo Greg
Okładka twarda
Liczba stron 266
Po pierwsze, rok 1984 to piękny przykład tego, jak pisanie jest formą komunikacji, która może wytrzymać próbę czasu.
Książki to magiczne wehikuły czasu, które przenoszą cię do różnych światów, które pozwalają ci założyć myślowe czapki. To sposób na poznanie tysięcy odwiecznych postaci i nie musisz nawet oddalać się od siebie o dwa metry.
Orwella - napisana w 1948 roku - ma aż nazbyt realne i niesamowite podobieństwa do realnego świata. Rok 1984 zawsze cieszył się dobrą opinią jako książka, którą warto czytać raz na dekadę, ale prawie służy jako proroctwo sprzed pół wieku, a nie powieść.
Bohater powieści, Winston Smith, pracuje dla Ministerstwa Prawdy jako cenzor, który aktualizuje historię, aby mieć pewność, że pasuje ona do nieustannie zmieniających się sojuszy rządu. Smith jest kontrolowany przez wszechwiedzącą obecność Wielkiego Brata, który pilnuje każdego ruchu i myśli swoich ludzi.
W prawdziwym świecie 2020 świecące ekrany podążają za każdym naszym ruchem. Gromadzą i udostępniają nasze dane, układają nasze posty w swoim stylu, dyktują trendy i karmią odległą obecność i uzależnienie prosto z naszych kieszeni.
Ale Ministerstwo, które obserwuje każdy Twój ruch, nie jest nawet najbardziej przerażającą częścią dystopii; jest pozbawiony twoich słów, twojej mowy i twojej wolności myślenia. Tyrański reżim Wielkiego Brata ma na celu zatarcie idei obywateli i zamiast tego wypełnienie ich tym, co rząd uważa za prawdę. Krótko mówiąc, Wielki Brat zastępuje fakty własnymi kłamstwami.
Reżim zapewnia, że pojęcie miłości zostało usunięte ze społeczeństwa, wykorzystując jedynie cel małżeństwa do rozmnażania się. Dlatego wszelkie czynności seksualne i uczuciowe są zakazane.
Orwell skutecznie porusza tematy kontroli mediów, inwigilacji, wtrącania się rządu, totalitaryzmu i dyktatury.
Dziś „Rok 1984” to nie tylko powieść; jest to przepowiednia, która będzie cię kłuć w oczy podobieństwami, tego co się dzieje, które nadal będą aktualne po około kilku dekadach. Jego motywy ucisku i kontroli mogą nawet sprawić, że zastanawiasz się, jak bardzo naprawdę potrzebujesz tej nowej aktualizacji iPhone'a…
Na uwagę zasługuje przepiękne wydanie. Książka zawiera wspaniałe, barwne ilustracje, jej atutem jest duża, ułatwiająca szybkie czytanie czcionka. Edycja na szlachetnym papierze, bardzo trwała i estetyczna.
Książkę możecie kupić TUTAJ
Wpis powstał w ramach współpracy z księgarnią Tania Książka
Orwella znam z innych książek, ale dla mnie to mistrz. Lubię sięgać do jego książek. O "Grze w klasy" słyszałam, dziękuję za ten wpis, ponieważ chętnie zaznajomię się z powieścią.
OdpowiedzUsuń