Liczba stron: 300
Okładka: miękka
Dzieł o miłości niespełnionej,
skomplikowanej czy też zakazanej powstało wiele. Kiedy mnożą się komplikacje
akcja rozwija się w najlepsze, a miłość jest motorem napędzającym, ale też
najistotniejszą kwestią w życiu. Z powodu miłości jesteśmy gotowi do
popełniania największych szaleństw, zbrodni, zdrady. Ale skupmy się na tym
ostatnim. Zdrada upokarza i jest ogromnym ciosem. Dzisiaj już może tak bardzo
nie szokuje, ale dawniej oznaczała dla kobiety hańbę, a dla mężczyzny
pośmiewisko.
Sophia jest przepiękną, młodą kobietą.
Ze względów ekonomicznych poślubia, starszego o 37 lat Cornelisa. Dla niej to
przepustka do lepszego i wygodnego życia, dla niego nadzieja na potomstwo. Ale
związek ten nie jest udany. W głębi duszy, na swój sposób Cornelis ją kocha,
ale czy Sophia jego też – to już raczej niekoniecznie. Sytuacja diametralnie
się zmienia, gdy Cornelis zamawia portret u młodego malarza. Zmiany te odmienią
bohaterów.
Powieść mnie wciągnęła od pierwszych
stron. Uważam, że autorka stworzyła intrygującą historię. Po pierwsze,
przenosimy się do XVII-wiecznej Holandii. Topografia Amsterdamu, uliczki
zatopione we mgle, kanały, do których można wpaść, liczne zakamarki zostały
ukazane z niezwykłą precyzją. Dodatkowo autorka wysunęła na pierwszy plan zjawisko
tulipomanii oraz związane z nim szaleństwo. Żądni pieniędzy ludzie gotowi są do
popełniania różnych wykroczeń, aby za wszelką cenę zdobyć upragnioną cebulkę. Całość
potęguje lekki strach w czytelniku.
Deborah wykreowała także bardzo
wyraziste postaci. Rozdarte miedzy dobrem a złem, posiadające mnóstwo wad,
kierujące się żądzą, pragnieniami, namiętnością i pożądaniem. Zdolni do knucia
i intrygowania, myślący tylko o sobie. Książka skłania do wielu refleksji.
Dlaczego człowiek tak łatwo traci kontrolę? Czy wolno kierować się w życiu
tylko własnymi pragnieniami? Czy małżeństwo nic nie znaczy? Czy gonitwa za
miłością usprawiedliwia wyrządzaną krzywdę? Do czego jest zdolna kobieta, którą
oślepia pożądanie?
Jak już mówiłam książka bardzo mi się
spodobała. Autorka przedstawiła intrygującą fabułę i złożone postaci. Skoro
znaleźliśmy się w XVII-wiecznym Amsterdamie nie mogło zabraknąć nawiązań do
niderlandzkich twórców i ich malarstwa. Autorka zastosowała także różnorodną
narrację. Zdarzenia ukazane są z punktu widzenia różnych postaci, co jest
ogromnym plusem. Podoba mi się także okładka i cytaty na początku każdego rozdziału.
Nie mogę się doczekać ekranizacji
książki. Reżyserem jest Justin Chadwick (Kochanice króla – mój ulubiony!!!), a
w głównej roli zobaczymy Alicie Vikander.
Polecam!
Za egzemplarz dziękuję:
Buziaki,
Paulina
Bardzo polubiłam tę książkę, sympatycznie spędziłam z nią czas, doskonale wczułam się w jej klimat. :)
OdpowiedzUsuńJa też :) bardzo ciekawa pozycja :) a ten Amsterdam okazał się bardzo mroczny i tajemniczy :)
UsuńJak to osadzone w Holandii to chętnie sięgnę. Nie czytałam jeszcze książki w tamtych rejonach.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :) Ulice Amsterdamu zostały pokazane w bardzo mroczny sposób :)
UsuńCoś dla mnie, koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPodoba mi się to, że kreacje bohaterów są tak wyraziste.
OdpowiedzUsuńTak, a kobiety to już mistrzynie intryg. Polecam :)
UsuńKiedyś czytałam interesujący artykuł na temat tej historii z tulipanami. Nic zatem dziwnego,że ta książka wydaje mi się bardzo ciekawa. Zapoluję na nią na pewno.
OdpowiedzUsuńIstne szaleństwo z tulipomanią. Polecam :)
UsuńTwoja recenzja mnie zaintrygowała. Chętnie sięgnę po tę powieść.
OdpowiedzUsuńPolecam w wolnej chwili :)
UsuńTaki klimat w książkach niesamowicie mi odpowiada. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń