Liczba stron: 408
Oprawa: miękka
Alice jest córką pastora. Życie kończy
się dla niej w momencie, gdy narzeczony przyjeżdża z podróży do Ameryki z …
młodziutką dziewczyną Evangeline, świeżo poślubioną małżonką. Elsie wychowuje
się w wielodzietnej rodzinie. W obliczu wojny nie pozostaje jej nic innego jak
uciec z Londynu. Tanni opuszcza swoją ojczyznę, Austrię. Aby przeżyć zostawia
rodziców, siostry i wychodzi za mąż za przyjaciela rodziny. Evangeline zostawia
w Ameryce po sobie skandal, którego rodzina pewnie długo nie zapomni i nie
wybaczy. Frances zostaje oddana na wychowanie matce chrzestnej. Mimo że
dziewczyna jest córką admirała to nie stroni od skandali.
Co może połączyć te pięć kobiet? Bo
przecież pochodzą z różnych środowisk, różnych stron świata; są różnie
wychowywane i wyznają inną wiarę. Przypadek, a może zrządzenie losu sprowadza
je do maleńkiej wioski. Wojna. Łączy je wojna, przed którą uciekają (chcą
ocalić swoje życie, czasem może również reputację) oraz codzienne problemy, z którymi
sobie muszą same radzić. 50 lat po jej zakończeniu znów się spotykają, aby pomścić śmierć jednej z nich. Bo przyjaźń
przetrwała największe trudy i nic nie jest w stanie jej rozerwać.
Początek mojej recenzji zapowiada, że
jest to literatura obyczajowa. Tytuł mówi, że tematyka może dotykać wojny.
Prawda jest taka, że stanowi ona tylko
tło, dodatek, pretekst, by pokazać relacje między kobietami, przyjaźń, miłość,
siłę czy też ogromną odwagę. Proza mnie bardzo wciągnęła. Nie bije z niej
okrucieństwo. Autorka posłużyła się także lekkim piórem. Nakreśliła bardzo
przyjemny obraz, po którym z chęcią się przechadzałam.
W szkole poznajemy wojnę z perspektywy
Polaków. Rzadko, albo nawet nigdy nie mówi się o tym, co czuły inne narody.
Szufladkujemy inne narody, a w zasadzie nie mamy takiego prawa. Jestem
wdzięczna autorce, że pokazując klimat Anglii pokazała ludzi z krwi i kości,
którzy także byli nękani nalotami, żyli w strachu, brakowało im żywności czy musieli uciekać ze swojego kraju.
Ta książka niż wszystkie.
Może dlatego, że wydarzenia nie są autentyczne? A właśnie jeśli chodzi o tematykę wojenną jesteśmy przyzwyczajeni do faktów? Niemniej jednak, jeśli taki temat, klimaty angielskie z nutką dramatyzmu i sensacji, jak najbardziej
polecam. Na pewno się nie zawiedziecie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
Buziaki,
Paulina
Czytałam, moje klimaty, podobała mi się, ale to jednak nie było to, czego szukałam w lekturze z wojną w tle. Czegoś mi tam zabrakło, a może po prostu "Światło, którego nie widać" ustawiło dla innych książek o tematyce, mniej lub bardziej wojennej, poprzeczkę bardzo wysoko? W każdym razie, książka była w sumie przyjemna :)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
BOOKBLOG
Czyli mamy podobne odczucia ;) pozdrawiam :*
UsuńCzytałam już sporo recenzji opisujących tę książkę. Nie mam jej jednak obecnie w planach.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili poecam :)
UsuńLubię takie historie! Życie kobiet z wojną w tle... to jest coś na co będę miała ochotę w te wakacje! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :) ta pozycja na pewno Cię zaciekawi :) pozdrawiam
UsuńWłaśnie dzisiaj mam zamiar zabrać się za tę książkę i już nie mogę się doczekać i zżera mnie wielka niecierpliwość :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :) na pewno Ci się spodoba :)
UsuńCzasami sięgam po takie historie, ale muszę być w odpowiednim nastroju, książkę dopisałam do listy. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
Usuń