Liczba stron:
330
Oprawa: miękka
Ostatnio bardzo
często sięgam po literaturę polską. Tym razem przeczytałam pozycję Marty Alicji
Trzeciak „Dwadzieścia siedem snów”, która miała swoją premierę 8 czerwca.
Młoda pisarka przyjeżdża
do pewnej wsi, aby pracować nad swoją nową powieścią. Zatrzymuj się w domu
gospodyni, która nazywana jest Szarą. Okazuje się, że nie tylko ten dom zawiera
w sobie tajemnice.
Miałam wrażenie,
że czytam „Pannę Nikt”, ponieważ książka Pani Trzeciak także jest utrzymana w
konwencji onirycznej. Równoległe do fabuły pisarka wprowadza nas w świat bardzo
realistycznych snów. Niby w książce mamy graficzne oddzielenie snów (tytuły sen
1, sen 2 itd.) do końca nie wiadomo, co jest jawą a co snem. W dodatku pisarka
zasypia w bardzo nietypowych miejscach i o różnych porach, zarówno w dzień, jak
i w nocy.
Książka jest
tajemnicza, przepełniona magią, ale na moje szczęście nie okazała się horrorem.
Z każdą stroną coraz bardziej wciągałam się w tę historię. Chciałam poznać wszystkie sekrety od
razu, ale musiałam uzbroić się w cierpliwość i razem z pisarką zbierać elementy
układanki w jedną całość.
Kolejnym plusem książki
jest autotematyzm. Pani Trzeciak pisze o… pisaniu książki. Pisarka przyjeżdża
na wieś, aby odnaleźć natchnienie. Możemy poznać pracę pisarza od kuchni.
Pisarka spaceruje z zapiskami, swoim notatnikiem, wysłuchuje relacji różnych
mieszkańców. Wydawać by się mogło, że to jest jej celem – pisanie książki. Ale
tak naprawdę specjalnie została sprowadzona na wieś, żeby cofnąć klątwę, która
została rzucona na mieszkanki gospody.
Summary: fabuła
jest bardzo intrygująca, zaskakująca i wciągająca. Pomysł na książkę uważam za
znakomity. Bohaterowie są niebanalni i nieszablonowi. A kim są La, Mi, Re i Sol? Tego dowiecie się z lektury książki. Serdecznie polecam – dla samego zakończenia i tej przepięknej, romantycznej okładki.
Za egzemplarz dziękuję:
Buziaki,
Paulina
Czytalam i rowniez bardzo mi sie podobala:-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńBrzmi całkiem dobrze!
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńJuż sama okładka zachęca. Piękne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńTaka romantyczna ech... :)
UsuńCieszę się, ze ksiazka przypadła Ci gustu. Jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo :)
Usuńo tak, okładka rzeczywiście zapiera dech w piersiach :)nigdy nie czytałam jeszcze książki o pisaniu książki, więc z pewnością kiedyś sięgnę choćby z tego powodu, a i fabuła sama w sobie wydaje mi się interesująca :)
OdpowiedzUsuńhttp://w-strone-blekitu.blogspot.com/
Serdecznie polecam :) uważam, że się nie zawiedziesz :)
UsuńCzytałam i książka jest godna polecenia :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńSekrety w książkach to coś co lubię, ale to mieszanie jawy ze snem, a raczej to, że trudno to odróżnić trochę mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńPolecam, bo to jest pomieszanie w pozytywnym znaczeniu :) wprowadza tajemnicę i intryguje czytelnika :)
Usuń