Liczba stron:
275
Oprawa: miękka
„Wszystko, tylko
nie mięta”, „Diupa”, „Krzywe 10” czy „Ogon Kici” – książki, na których się
wychowałam. (Dziękuję za dobrze wyposażoną bibliotekę). Obok Ewy Nowak
kształtowały mnie także Małgorzata Musierowicz, Krystyna Siesicka, Marta
Fox, a „słoneczniki” Snopkiewicz zajmują
szczególne miejsce w moim sercu. Tak ogromną miłością zapałałam do literatury
polskiej, że postanowiłam pójść na filologię polską. Dzisiaj moje marzenie się
spełnia i za chwilę zostanę Panią Magister.
Ale wróćmy do
tematu. Książka „Moja Ananke” miała premierę 16 czerwca. Otrzymałam ją nawet
kilka dni wcześnie, jednak inne zobowiązania (w tym sesja) nie pozwoliły mi na
przeczytanie. Na szczęście, zdążyłam się ze wszystkim uporać i teraz chcę
podzielić się z Wami moimi wrażeniami.
Bohaterką
powieści jest Jagoda. Nastolatka, która ma kochających i wyrozumiałych
rodziców, a także brata, który chwali się nią przed znajomymi. Dziewczyna nie
sprawia kłopotów, dobrze się uczy, jest inteligentna, mądra i rozsądna. W
przyszłości chce zostać psychiatrą, a jej konikiem jest biologia. Wszystko jest
poukładane i na swoim miejscu. Do momentu, kiedy Jagoda dowiaduje się, że jest
w ciąży.
Za książkami Ewy
Nowak wprost przepadam. Autorka porusza w nich problemy, z którymi borykamy się
na co dzień. Tutaj – ciążę nastolatki. Dodatkowo narratorką czyni Jagodę,
której oczami oglądamy całą sytuację w jakiej się znalazła. Próbuje sobie
wszystko wyjaśniać i zrozumieć prowadząc małe psychoanalizy. Bo przecież
dorastanie wcale nie jest łatwe. Zresztą, jak całe życie. Dodatkowo nie wiemy,
kiedy w nie wkroczy Ananke i zacznie mieszać.
Bardzo duży plus
stawiam rodzicom Jagody, którzy cały czas ją wspierają, są wyrozumiali i czuli.
Nie potępiają jej, nie patrzą krzywo, nie wyrzucają z domu, nie zostawiają w
potrzebie, nie traktują jak kogoś gorszego. Rozmawiają z nią i dają nadzieję na
lepsze jutro.
Książkę szybko
pochłonęłam. Napisana została bardzo lekkim piórem. Uważam, że tę pozycje
powinni przeczytać, zarówno nastolatkowe, jak i ich rodzice. Aby zrozumieć sens
rozmów i czym jest miłość rodzicielska. To bardzo mądra historia o miłości,
więzach rodzinnych, akceptacji. Porusza także tematy filozoficzne i
psychologiczne.
Serdecznie polecam.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję:
Buziaki,
Paulina
Czytałam do tej pory tylko jedną książkę Ewy Nowak ("Bardzo białą wronę"), ale mam nadzieję, że wkrótce sięgnę po kolejne. "Moja Ananke" zapowiada się naprawdę ciekawie. Świetnie, że autorka nie ucieka od trudnych tematów, wręcz przeciwnie - brnie w nie ze zdwojoną siłą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Serdecznie polecam :)
UsuńZachęciłam mnie do sięgnięcia po nią, z przyjemnością to zrobię. :)
OdpowiedzUsuńTo się bardzo cieszę i polecam :)
UsuńMam od kilku tygodni ochotę na takie typowo młodzieżówkowe, polskie obyczajówki, a o Ewie Nowak słyszałam bardzo dużo dobrego. Generalnie gustuję w fantastyce, ale przecież trzeba przełamywać bariery! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana i obserwuję!
BOOKBLOG
Pewnie, że trzeba :) życie jest krótkie i trzeba próbować wszystkiego ;)
UsuńRóżne opinie o tej książce tylko zachęcają do przekonania się na własnej skórze, czy mi się spodoba;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam ;)
UsuńTo kolejna recenzja, jaka zachęca mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej :)
UsuńWidać, że jest to pozycja, która mimo lekkości, może zachęcić do pewnej refleksji. Sama z chęcią przeczytam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKocham książki Ewy Nowak i już niedługo zabiorę się za "Moją Anakę" :)
OdpowiedzUsuńJa też ją uwielbiam :)
Usuń