Graeme Simsion, Finał Rosie
Media Rodzina
Okładka miękka
Liczba stron 400
Główny bohater, profesor genetyki Don Tillman, do
wszystkiego podchodzi w sposób ściśle naukowy. Często musi się zmierzyć z
ludzkimi problemami, które okazują się o wiele trudniejsze niż najbardziej
zawiłe równania matematyczne. Najpoważniejszym jest fakt, że jego syn Hudson
przeżywa kłopoty w szkole – nie umie się dopasować do otoczenia. Na szczęście
Don ma bogate doświadczenie, jeśli chodzi o niedopasowanie do społeczeństwa.
Profesor weźmie się za bary z systemem edukacji i stawi czoła ważnym pytaniom na
swój temat. A przy okazji otworzy najlepszy na świecie bar z cocktailami.
.
.
Książki takie jak Projekt Rosie, a w tym wypadku
Finał Rosie są świadectwem tego, dlaczego uwielbiam czytać. Ta seria zawsze
wywoływała w mojej głowie radość do tego stopnia, że chowałam się za
drzwiami, żeby moc przekartkować kilka stron. Autentycznie stęskniłam się za
bohaterami.
Akcja rozgrywa się w Melbourne, dokąd wrócili po
dekadzie do Nowego Jorku, zabierając ze sobą jedenastoletniego syna Hudsona.
Znaczna część książki skupia się na wyzwaniach Hudsona, które pasują do jego
nowej szkoły, a kadra pedagogiczna prosi go o poddanie się ocenie
psychologicznej pod kątem autyzmu.
Jednym z wielu talentów Graeme Simsion jest
wprowadzenie nowych postaci do historii i sprawienie, by czuli się, jakby byli
tam od zawsze. Hudson to oczywisty wybór. Jest trochę Donem (co bardzo Dona
martwi), ale ma praktyczne cechy Rosie. Jest ujmującą postacią. Podczas gdy
sugerowana diagnoza autyzmu przez jego nauczyciela doprowadza Dona i Rosie do
pewnego zawrotu głowy, Hudson traktuje to wszystko nieco mocniej. Ma
dojrzałość, która Don i Rosie nie zawsze biorą pod uwagę, gdy zdają sobie
sprawę, że ich syn dorasta i nie mogą go wiecznie chronić.
Don jest równie entuzjastyczny i sympatyczny, jak
wtedy, gdy spotkaliśmy go po raz pierwszy w i z entuzjazmem podchodzi do tych
nowych wyzwań, zapewniając wyniki, które są często komiczne, a czasem
zaskakujące. Pojawiają się chwile głośnego śmiechu, ale są też ukryte tematy,
takie jak stereotypy i akceptacja samego siebie, które nadają tej książce inny
wymiar. Finał Rosie to całkowicie zabawna lektura, która zapewnia
wszystko, co pokochałam w poprzednich książkach, ale z pewną świeżością i nową
energią. lektura obowiązkowa dla wszystkich nauczycieli, zarówno
doświadczonych, jak i szkolących się, a także psychologów dziecięcych.
Finał Rosie to niezwykle przyjemna,
prowokująca do myślenia lektura. Jedynym minusem jest to, że nie będzie więcej
książek w tej serii. Dziękuję autorowi za napisanie tej wspaniałej trylogii i
podzielenie się nią z nami.
Poprzednie recenzje znajdują się TUTAJ i TUTAJ
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)