Wydawnictwo Literackie
Okładka twarda
Liczba stron 182
Książka podzielona została na 24 rozdziały, dlatego
świetnie pasuje jako kalendarz adwentowy. Wydaje mi się, że chociaż książka
jest bogato ilustrowana to raczej trafi w gust starszych dzieci i oczywiście
dorosłych.
Opowiada o samotności i przyjaźni, o rodzicach,
którzy są całkowicie pogrążeni we własnym żalu i którzy nie mogą iść dalej, co
jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że tragicznie stracili dziecko. Ale mimo
wszystko powinni pamiętać, że mają więcej dzieci do opieki. Bo przecież nie
tylko rodzice przeżywają niewyobrażalny smutek. LKsiążka ma na celu uzyskanie
wsparcia od być może nieoczekiwanego gościa i jest w tym sensie magiczna, jak
same święta Bożego Narodzenia.pz
Łatwo zauważyć, że Maja Lunde pisała już wcześniej
dla dzieci, ponieważ ma w sobie to coś, co opanowała do tego stopnia, że
historia jest fantastycznie skonstruowana z małymi ekscytującymi momentami, a
jednocześnie pięknie opowiada o przyjaźni między dwoma głównymi
bohaterami.
Lunde pisze z lekkością i łatwością i . Stworzyła
książkę, która oczaruje zarówno młodych, jak i starszych. Pożarłam lekturę w
kilka godzin i musiałam wrócić ponownie, aby cieszyć się pięknymi ilustracjami
Aisato.
Absolutnie piękna, wzruszająca, smutna, historia,
jak i obłędne ilustracje, które doskonale się uzupełniają. Z niecierpliwością
czekam na dzień, w którym moje dzieci podrosną i będziemy móc wspólnie czytać
tę magiczną historię.
Za egzemplarz Dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)