Okładka
miękka
Liczba
stron 380
Po
dramatycznych wydarzeniach w pierwszym roku nauki Lottie i Ellie wracają do
Rosewood i mają nadzieję na spokojny semestr. Ale w szkole dzieją się dziwne
rzeczy… Ktoś podtruwa kolejnych uczniów.
Czy
to zwiastuny zbliżającego się zagrożenia ze strony tajnej organizacji Lewiatan?
Lottie i Ellie zrobią wszystko, by ujawnić winowajcę, lecz niebezpieczeństwo
może być bliżej, niż sądzą…
Księżniczka
debiutuje to drugą część Księżniczki incognito, którą czytałam stosunkowo
niedawno i która mi się bardzo podobała. Wiadomo jestem fanką wszystkich
księżniczek i takich książek mogłabym przeczytać milion
Oczywiście
książka ta jest bardzo przyjemna, świetnie się ją czyta. To opowieść o „zwykłej
dziewczynie staje się księżniczką na jeden dzień”, będziesz się dobrze bawić
„wspaniałą starą prywatną szkołą pełną tajemnic do odkrycia”. Ta książka
spełnia wiele warunków. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, tę serię,
kiedy byłam we wczesnych etapach szkoły średniej.
W
tej części pojawia się więcej napięć oraz dramaturgii. różnica między tymi
dwiema książkami to pewna utrata niewinności, którą można poczuć na pierwszych
stronach. Lottie, główna bohaterka, nie jest tak naiwna i słodka jak kiedyś i
wyraźnie cierpi z powodu niepokoju po tym, jak prawie została porwana przez
przerażającą grupę. Ciekawie było zobaczyć, jak na Lottie wpłynęło wszystko, co
wydarzyło się w zeszłym roku w Rosewood i cieszę się, że autorka nie zapomniała,
że jest po prostu młodą dziewczyną, która zaprzyjaźniła się z księżniczką,
której świat jest zupełnie inny niż jej.
Nie
zmieniłam zdania: nadal uważam, że jest to jedna z tych serii, które każda
nastolatka powinna przeczytać: jest zabawna, tajemnicza, a przede wszystkim
uczy. W tych książkach dziewczyny walczą o siebie, a nie przeciwko sobie.
Szukają swojej prawdziwej tożsamości i eksplorują swoją seksualność, nawet jej
nie zauważając (tak jak to się dzieje w prawdziwym świecie). Akceptują wszystkich
jako równych sobie i nie myślą ciągle o chłopcach, ponieważ mają inne rzeczy,
na których mogą się skupić. Jestem bardzo wdzięczna Connie Glynn za stworzenie
postaci takich jak Ellie i Lottie.
Znowu
bardzo miło spędziłam czas z lekturą. Autorka doskonale wyważa dramat,
przygodę, przyjaźń, sekrety. Bohaterowie są cudownie. Fabuła wciągnęła mnie
całkowicie od pierwszej strony. Czego nie kochać w opowieści o księżniczkach?
Ta seria sprawia, że włącza się u mnie melancholia i nostalgią za książkami,
które kochałam jako nastolatka. Dlatego nie mogę się doczekać kolejnej
części.
Za
egzemplarz dziękuję wydawnictwu!
Boję się, że jestem ciut za stara na te książki, ale kto wie? Może warto spróbować!
OdpowiedzUsuńWiem, że recenzja została wstawiona już jakiś czas temu :). Chcę jednak pochwalić sposób prowadzenia bloga i podzielić się swoją opinią. Książka mnie absolutnie zauroczyła (zarówno pierwszy, drugi jak trzeci tom). Seria ta jest na swój sposób urocza (:.Ciekawie było czytać o tak naturalnych nastolatkach. Nie ma w tej serii książek osób przeraźliwie wrednych (Zawsze mnie te postacie w książkach irytowały), jest natomiast zwyczajna młodzież, która ma swoje wady i zalety. Łatwo było mi utożsamiać się z bohaterami tymbardziej, że w pewien dziwny sposób z nimi dorastałam :). Pierwszy tom miałam okazję przeczytać w wieku 14 lat - tyle samo lat mieli bohaterowie w 1 tomie. Pozwoliło mi to lepiej rozumieć ich zachowania i sytuacje, w których się znajdowali. Nie są to nastolatkowie kreowani na wybitnie dorosłych co mnie bardzo ucieszyło. Niestety (szczególnie w Amerykańskich książkach i filmach) młodzież wyczynia straszne rzeczy. Bohaterowie wielu książek i filmów są kreowani na dorosłych mimo młodego wieku i strasznie głupich decyzji, które podejmują. W tej książce tego nie odczułam. Nie miałam wrażenia, że autorka chcę na siłę udoroślić młodych bohaterów. Dzięki temu wszystkiemu mogłam się z bohaterami bardziej utożsamiac lub wręcz się z nimi zżyć. Wykreowanie bohaterów jest jak najbardziej zaletą tej książki, o której po prostu musiałam wspomnieć. To jak bohaterowie stopniowo się zaprzyjaźniają i z czasem zżywają jest świetne. Pierwsze zauroczenia, myśli bohaterów są bardzo ludzkie i naturalne. Nie zakochują się w innych postać na zabój, ale stopniowo i z czasem zauważają u siebie cechy, które im się w danej osobie podobają. Szczególnie fajnie poprowadzony jest "wątek romantyczny" (którego właściwie nie ma, chodzi mi tu raczej o ich myśli i skrywane uczucia) w tomie 4, który miałam okazje częściowo przeczytać w wersji angielskieskiej (W Polsce 4 tom pojawi się prawdopodobnie we wrześniu). To wszystko jest bardzo delikatne, ale też naturalne i ludzkie. Myślę, że jest to znacznie lepsze niż ta wielka nastoletnia miłość w filmach i książkach o amerykańskich szkołach (które również bardzo lubię!). Wydaje mi się to czymś świeższym i ciekawszym. Pragnę pochwalić także styl pisania Connie, który z tomu na tom staje się coraz lepszy. Widać, że ma pomysł na fabułę i myślę, że w swych działaniach jest bardzo konsekwentna. W każdym kolejnym tomie jest coraz więcej przygód. Bohaterowie także stale się zmieniają, ale ta zmiana poprowadzona jest bardzo ciekawie i nie jest to coś nagłego, niezrozumiałego.
OdpowiedzUsuńPodsumowując, uważam tą serię za uroczą i wartą przeczytania. Może wydawać się niektórym dziecinna, ale ja uważam ją raczej za słodką i naturalną (bez zbędnych przekleństw, walk o chłopaków i używek). Podzielam twoją opinię i uważam, że warto tą serię przeczytać (:. Czekam aż w końcu będę miała okazję przeczytać 4 tom w Polskiej wersji językowej. Wyczekuję także 5 tomu, ale autorka zapewnia, że pojawi się on niebawem (będę mogła więc go przeczytać w angielskiej wersji językowej). Niestety 5 tom ma być z tego co wiem ostatnim. Jest jednak szansa, że autorka zmieni zdanie i zechce bardziej rozwinąć akcję jak to się ma w przypadku wielu serii. Jeszcze raz pochwalam twój styl pisania. Bardzo podoba mi się estetyks tego bloga. Myślę, że zostanę na dłużej! (:
Zapytam z ciekawości, czy jest już recenzja 3 tomu serii? Jeśli tak to z chęcią ją przeczytam (: Pozdrawiam! (: