24.10.20

Anca Sturm, Magiczny ekspres





Wydawnictwo Media Rodzina

Okładka miękka

Liczba stron 392 

 

Jakiś czas temu otrzymałam  wiadomość od Pani Karoliny z wydawnictwa Media Rodzina.  Zupełnie nie wiem jakim cudem trafiła do spamu, ale koniec końców kurier dostarczył ją w końcu moje ręce. 

Media Rodzina nie jest domem dla Harry'ego Pottera bez powodu.i  najwyraźniej pani Karolina czyta w myślach i dokładnie wie, który bloger powinien przeczytać jaką książkę ;) 

 

Niezwykła podróż Flinn rozpoczyna się w pierwszej części trylogii. Po tym, jak jej starszy przyrodni brat zniknął dwa lata temu, a zaledwie kilka miesięcy później przyszła od niego zagadkowa pocztówka, noc po nocy siada na nieczynnej stacji kolejowej w - miejscu, które wydaje się być końcem świata. Jednak pewnego wieczoru pojawia się pociąg - dokładnie ten, który jest pokazany na pocztówce jej brata. Flinn jest zdeterminowana, aby dowiedzieć się, co stało się z jej bratem i spontanicznie wskakuje do pociągu - nie zdając sobie sprawy, że jest to szkoła z internatem dla najbardziej utalentowanych i niezwykłych dzieci na świecie.

 

Po pierwsze: tak, porównanie z Harrym Potterem jest oczywiste - ale pod pewnymi względami wszystkie historie, które mają miejsce w szkołach z internatem, są podobne. Nie zniechęcajcie się więc przede wszystkim tym podobieństwem, ponieważ ta książka zdecydowanie nie jest kopią uwielbianej sagi o Potterze.

 

Historia Flinn jest tragiczna, nawet jeśli jej przeszłość jest przywoływana stopniowo. Na początku wiesz tylko, że jej brat zniknął i że nie pochodzi ze szczególnie szczęśliwej rodziny. Ona sama jest przekonana, że ​​przyszłość nie przyniesie jej żadnych niespodzianek, a ona sama nie jest wyjątkowa. Jest typową outsiderką. 

 

Podobnie jak w przypadku samego Magicznego ekspresu, akcja szybko nabiera tempa: nowe otoczenie jest ekscytujące, a opisy szczegółów - od konstrukcji pociągu po wystrój wnętrza i poszczególne postacie - są tak urzekające, że nie da się jej odłożyć ot tak.

 

Miejscami historia jest trochę przewidywalna - jest dziwny nauczyciel, którego nikt nie lubi - a częściowo podobieństwa do Harry'ego Pottera - np. ze specjalnymi słodyczami - trochę mocne, ale nadal masz wrażenie, że autorka chciała stworzyć własny świat i nie chciała robić kopii.

 

Postać Flinn zachęca cię do uznania jej za sympatyczną - ale jej przyjaciele na pokładzie byli w stanie przekonać mnie bardziej, ponieważ wyglądali ostrzej i bardziej realistycznie. Być może należało bardziej zagłębić się w postać Flinn w jej zachowanie, co oznacza dla niej jej rodzina i ich cechy szczególne. Ciągłe powtarzanie tego, jak bardzo tęskni za swoim bratem, jest wiarygodne, ale nie porwało mnie emocjonalnie tak, jak bym chciała. Historia jednego z nowych przyjaciół Flinn była o wiele bardziej poruszająca.

 

W książce są postacie, które są tylko marginalne lub których historia jest tylko krótko poruszona. Z jednej strony to cię zaciekawia, ale w niektórych miejscach sprawia, że ​​jedna lub druga postać wygląda nieco dziwnie. Na przykład Daniel - którego wszyscy nazywają po prostu Danielem, ale który jest dyrektorem i wcale na to nie wygląda. Moje przeczucie mówi mi, że nadejdzie czas, aby rozwinąć wątki niektórych bohaterów. 

 

Magiczny ekspres jest interesującym wstępem do opowieści, która zapowiada się bardzo ekscytująco. Pociąg i bohaterowie zdają się skrywać sekrety i ja już teraz nie mogę się doczekać dalszej podróży.

 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu! 

 

Buziaki, Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)