19.8.21

Evelin Kirkilionis, Więź daje siłę




Evelin Kirkilionis, Więź daje siłę

Wydawnictwo Mamania

Okładka miękka 

Ilość stron 168


Więź rodziców z dzieckiem zaczyna się  zaraz po porodzie, więź dziecka z jego opiekunami ma jednak czas. „Pierwsze nitki emocjonalnego uczucia między matką a dzieckiem zawiązują się, szczególnie w pierwszej godzinie po porodzie” – pisze pani Kirkilionis, ponieważ z biologicznego punktu widzenia matka musi natychmiast zająć się maluszkiem. Przy tym pierwszym kontakcie „kompetentne dziecko” zwykle może samo się czołgać do piersi i podjąć pierwszą próbę ssania, co jest najbardziej widoczne w tej godzinie, zanim rozpocznie się faza spoczynku dla obojga. W ten sposób otrzymuje cenną siarę, pierwsze mleko. E. Kirkilionis tylko krótko odnosi się do pierwszego ważnego kontaktu wzrokowego między matką a dzieckiem i opisuje, jak matka rozpoczyna pierwszą pieszczotę dotykiem opuszków palców. Dalsza opieka nad dzieckiem jest wtedy gwarantowana przez „intuicyjny program rodzicielski”, który pozwala rodzicom reagować na sygnały od noworodka w ciągu 0,2 do 0,8 sekundy. Używają „języka pielęgniarki”, aby „rozmawiać” ze swoim dzieckiem. Idealnie, rodzice powinni zachować odległość od 22 do 25 cm między swoją twarzą a twarzą dziecka. „Jak zachowuje się matka w rozmowach z dzieckiem”, sugeruje jej wrażliwość – mówi pani Kirkilionis. Wspiera ją „dziecięcy schemat”, który autor nazywa „sztuczką natury”. Stosunkowo duża głowa, mocno wysklepione czoło, wyraźny tył głowy, duże oczy, zadarty nos i mały podbródek, krótkie ręce i nogi skłaniają dorosłych do pozytywnego odczucia i troski.

Zespół rodzic-dziecko również jest podatny na niepowodzenie. Wrodzona skłonność do opieki jest zakotwiczona genetycznie, ale jej cechy różnią się w zależności od matki. Nie bez znaczenia jest brak doświadczeń związanych z nauką w dzisiejszych małych rodzinach przed narodzinami pierwszego dziecka, podobnie jak społeczne teorie „rozpieszczania”, które pozwalają rodzicom stłumić pierwszy impuls, by podnieść płacz dziecka. 


Autorka nie pisze nic o wzorcach opieki przeżywanych we własnym dzieciństwie, które działają w podświadomości i pozwalają matkom działać mniej lub bardziej wrażliwie. W ten sposób wzorce przywiązania trwały z pokolenia na pokolenie, o czym nie wspomina ta książka.

Istnieją nie tylko bezpieczne i niepewne więzi. Wyjaśnione są cechy charakterystyczne poszczególnych wzorców przywiązania, możliwości ich badania oraz ich znaczenie dla uczenia się oraz rozwoju emocjonalnego i zdrowotnego. Staje się jasne, jakie znaczenie dla przyszłości Twojego dziecka ma to, czy matka, czy inny główny opiekun był wrażliwy w pierwszych latach życia. Obejmuje to również czynniki wspierające więzi, takie jak noszenie w chuście i „współspanie”, co zmniejsza ryzyko nagłej śmierci dziecka. Na koniec wspomina się również o trudnych przypadkach, takich jak przedwczesny poród i płacz niemowląt. Doula może towarzyszyć parze w ciąży i wspierać ją jeszcze długo po porodzie. Wreszcie książka zajmuje się także opieką pozarodzinną z perspektywy więzi: „Bez względu na wiek dziecko musi mieć czas nie tylko na przyzwyczajenie się do osoby, która będzie się nim opiekować w przyszłości, ale także na to, aby móc obligacja".

Styl pisania jest bardzo przyjemny, książka lekka w odbiorze, czasem autorka używa wielu frazesów dla dzieci: „Niepokorna głowa”, „Mały przytulacz”. 

Ogólnie ważna książka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)