Wydawnictwo Dwukropek
Okładka twarda
Liczba stron 296
Ostatnia Tchnąca Magią to naprawdę niesamowicie
oszałamiająca powieść, zarówno z przerażającymi, jak i uroczymi postaciami.
Wręcz ją pożarłam w kilka godzin, tak mocno mnie zaciekawiła.
„Rayne to 12-letnia dziewczyną, której matka jest Ostatnią Zaklinaczką, czyli osobą posiadającą moc rzucania magicznych zaklęć. Matka Rayne zawsze używa tej mocy, aby pomagać i leczyć mieszkańców ich wioski. Sama Rayne jest mniej entuzjastycznie nastawiona do swoich magicznych mocy – nie cierpi ćwiczyć godzinami, nie lubi zwojów pergaminu i kłapiących błotnych czartów, które siedzą w cennej księdze zaklęć jej matki. A gdy ta opuszcza swoją wioskę, aby błąkać się w krainie potworów z powodów, których nie może lub nie chce wyjaśnić, Rayne, jest pozostawiona sama sobie. Popełnia wówczas straszny błąd, który pozbawia mieszkańców wioski ochrony przed atakiem złych mocy”
Uwielbiałam w jaki sposób autorka zbudowała świat w tej historii oraz jej interesujące
podejście do używania magii, z własnym zestawem reguł i konsekwencji. Podobnie
postaci mają ogromny potencjał i rozwijają się w ekscytujący sposób w miarę
postępu fabuły.
Oprócz lekcji o tym, komu ufać, lekcji o odpowiedzialności, dorastaniu i lojalności, znajdziemy tutaj mnóstwo intryg, akcji i przygód, które sprawią, że będziesz przewracać strony i nie będziesz się mógł doczekać, co się dalej wydarzy.
Uwielbiam postać Rayne, która jest serdeczna, sympatyczna, walczy ze zwątpieniem i poczuciem nieadekwatności i winy, ale pokonuje je z odwagą i chęcią objęcia magicznej iskry… ale czy ta akceptacja nie przyszła zbyt późno, by uratować siebie i tych, których kocha?
Naprawdę wciągająca, magiczna historia, idealna dla
czytelników już w wieku 9+.
Polecam!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)