Wydawnictwo Zysk i S-ka
Okładka twarda
Liczba stron 184
Za każdym razem, kiedy widzę, iż wydawnictwo Zyska i
S-ka szykuje kolejne książki Tolkiena moje serce zaczyna mocniej bić.
Przebieram nóżkami i nie mogę się doczekać, aż dostanę je w łapki. Dlatego tak
bardzo się ucieszyłam na wyjątkową edycję w jednym tomie dwóch magicznych
opowieści Tolkiena oraz baśniowego cyklu wierszy, nawiązującego do jednej z
najbardziej tajemniczych postaci z Władcy Pierścieni – Toma Bombadila.
Gospodarz Giles z Ham
Gospodarz Giles z Ham może zaskoczyć tych, którzy
znają Tolkiena tylko jako autora epickich fantazji. Zamiast świętować chwały i
heroizm minionej epoki, poddaje rycerzy, bitwy, potwory, a nawet ukochany wysoki
język Tolkiena, jakimś dobrodusznym drwinom. Jest to żartobliwie anachroniczna
opowieść, którą czytelnikom proponuje się w duchu zabawy, a nie poza pozornym
wyśmiewaniem się z autora (i jego upodobań).
Tytuł jest pierwszą sugestią, że nie jest to fantazja,
jakiej można się było spodziewać od autora Śródziemia. Od razu stawia jako
bohatera skromnego rolnika, bardziej lubiącego trunki i ognisko niż zadania. I
nie jest hobbitem. Nieco leniwy i trochę tchórzliwy Farmer Giles nie wykazuje
wielu pozytywnych cech, gdy jest poddawany próbie, chociaż jest na tyle
sprytny, by wykręcić się z ciasnych przestrzeni. Rzeczywiście, ma się poczucie,
że nic nie robi, nie widząc jakiejś korzyści, tak że nawet gdy działa życzliwie
lub hojnie, nie ma zbytniej pokusy, by go podziwiać. Wszystko to razem tworzy
niezwykle sprytnego „anty-rycerza” - człowieka z urodzenia, samolubnego i
przestraszonego, któremu jednak udaje się uratować sytuację.
Inne nieoczekiwane, ale przezabawne elementy to
rycerze, którzy ciągle usprawiedliwiają się przed walką ze smokiem, król, który
beztrosko rozdaje rodzinne pamiątki, oraz smok, który jest przebiegły, ale
rozpaczliwie pragnie uniknąć walki. W rzeczywistości prawie każdy w tej
opowieści wydaje się głupi, samolubny, arogancki i tchórzliwy - i jest to
wspaniały układ. Klasyczna opowieść o rycerzu kontra smoku staje się satyrą, a
śmiech nigdy się nie kończy. I żeby zachować rzeczy tolkienowskie, historia
zawiera również dowcipy językowe.
Gospodarz Giles z Ham to wesoła opowieść, która z
pewnością ucieszy i zabawi nie tylko fanów Tolkiena, ale także miłośników
wszystkiego, co fantastyczne, średniowieczne i pseudohistoryczne. Uroku dodają
ilustracje, ożywiając postacie w całej ich śmieszności. Podsumowując,
przeczytanie tej historii to doskonały sposób na spędzenie godzinki.
Kowal z Przylesia Wielkiego
Myślę, że ta historia jest niesamowicie typowa dla
Tolkiena - każda jej część tchnie Tolkienem. Opowieść m rozciąga się na kilku
stronach, jednym z obecnych tematów jest dziedzictwo, ponieważ śledzi kilka
pokoleń mieszkańców wsi i powiązań między nimi. Bbardzo przyjemna lektura, a
zwłaszcza esej na końcu książki był bardzo interesujący. Ta cześć jest
nostalgiczna, bardziej sentymentalna.
Przygody Toma Bombadila
zbiór wierszy napisanych przez samego
Tolkiena, będący kolejną odsłoną historii fascynujących ludzi ze Śródziemia.
Zawiera kronikę wierszy dotyczących Toma Bombadila.
Absolutnie uwielbiam twórczość Tolkiena, a cała jego
wiedza o świecie średniowiecza jest jedną z moich ulubionych fikcji
wszechczasów. Jako ktoś, kto nie tylko kocha Tolkiena, ale także słowa i
poezję, nie jest chyba zaskoczeniem, że tę książkę czytałam z ogromną
przyjemnością i czuję, że naprawdę ukazuje on jego talent jako nieocenionego i
niedocenionego (ha) poety. Po prostu zakochałam się w tym wydaniu i Wam też
serdecznie polecam.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu!
Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń