Liczba stron: 274
Okładka: miękka
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po
biografię. Najbardziej fascynuje mnie życie Audrey Hepburn i Coco Chanel,
dlatego z uporem maniaka zbieram książki o tych dwóch legendach. Jednak książki
o współczesnych artystach także czytam. Zresztą uwielbiam czytać kolorową prasę
i portale plotkarskie. Dla mnie jest to oderwanie się od rzeczywistości i takie
małe hobby.
Myśląc o gwiazdach, celebrytach,
artystach widzimy obraz nadludzi – zawsze piękni, uśmiechnięci, szczupli z
idealnym życiem. Ale prawdy nigdy się nie dowiemy. To i tak jest jedna wielka
kreacja dla publiczności, dla takich osób jak my. A jak jest naprawdę za zamkniętymi
drzwiami.
Jennifer Lopez jest najlepszą aktorką
wśród piosenkarek i najlepszą piosenkarką wśród aktorek. Znakomita tancerka, businesswoman,
projektantka mody, filantropka, producentka filmowa. Gwiazda. Najseksowniejsza
kobieta świata według magazynu People. A teraz jeszcze pisarka. „Prawdziwa
miłość” to jej pierwsza książka przede wszystkim dla fanów piosenkarki.
Co jest najbardziej stresującą sytuacją
w życiu? Naukowcy podają, że oprócz śmierci współmałżonka jest to rozwód, z
którym wiąże się poczucie klęski, zwątpienia we własne możliwości. I właśnie piosenkarka
w swojej publikacji opowiada bardzo intymną historię tylko jednego roku. Roku,
w którym zdecydowała się rozstać z Markiem Anthonym. Rozwód był dla niej motorem
do wyruszenia w pierwszą światową trasę koncertową. Przygotowania do tego
przedsięwzięcia stanowiło powrót do przeszłości i zmierzenie się z lękami i
brakiem pewności siebie. Książka nie jest relacją dotyczącą spraw technicznych,
ale skupienie się na przeżyciach wewnętrznych.
Pojawia się tutaj mnóstwo retrospekcji,
które są niczym terapia i rozliczenie z przeszłością. Jennifer w ten sposób porządkuje myśli, uczucia i emocje, które jej towarzyszą. A to,
co pokazują portale i brukowce nie jest prawdą.
Co mi się bardzo spodobało z tej lektury
to to, że J. Lo. okazała się zwyczajną kobietą z problemami, które ją nurtują i
które musi rozwiązać. Mimo że to diwa, gwiazda światowego formatu to jest także
człowiekiem pragnącym miłości, troski, czułości, bezpieczeństwa.
Na uwagę i ogromny plus zasługuje
rewelacyjne wydanie. Zawiera mnóstwo wspaniałych zdjęć z trasy koncertowej „Dance
Again”, ale także z życia prywatnego z dziećmi, z rodziną. Książka opatrzona
jest anegdotami, które wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Także ważne
cytaty zostały specjalnie wyróżnione. Lektura była bardzo przyjemna o
absolutnie nie był to stracony czas.
Nie tylko fani znajdą coś dla siebie,
ale również osoby, które przechodzą przez rozwód. Przesłaniem książki jest
pokazanie, ze nawet po tak przykrym i traumatycznym przeżyciu można wziąć się w
garść, dojść do równowagi, odnaleźć szczęście i miłość.
Ciekawostki:
Pierwotnie piosenka „Dance Again”
należała do Enrique Iglesiasa, który chciał ją zaśpiewać w duecie razem z Jennifer. Jednak doszli do wniosku, że
bardziej pasuje do niej. Piosenkarka zrobiła z niej światowy hit.
Trasa koncertowa objęła 5 kontynentów,
65 miast, 462 zmiany garderoby oraz 500
000 cekinów!!!
Za egzemplarz dziękuję:
Bardzo ci zazdroszczę. Lubię Jennifer. Będę się starała zdobyć tę powieść. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :) bardzo ciekawa pozycja ;)
UsuńLubię J.Lo na ekranie i jej piosenki, ale jakoś nie mam ochoty na tę powieść :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę ;) ściskam i pozdrawiam :)
UsuńMnie też interesuje życie Coco Chanel i Audrey Hepburn.
OdpowiedzUsuńOch to obie jesteśmy fankami ;)
UsuńKsiążkę o Coco Chanel czytałam i bardzo mi się podobała. I szczerze mówiąc zachęciłaś mnie także i do tej pozycji :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo świetnie :) na lato jest idealna ;)
UsuńRozbawiła mnie informacja o 500 000 cekinów xD
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za biografiami, może nie natrafiłam do tej pory na żadną, którą naprawdę chciałabym przeczytać. Świetnie, że to wydanie ma zdjęcia, bo moim zdaniem jest to jeden z ważniejszych elementów tego typu literatury :)
Można się w nich wręcz zatopić :D cha cha
UsuńJakoś tak już mamy, że patrzymy na ludzi z ekranu jak na kogoś lepszego od nas. Określiłaś ich mianem 'nadludzi' i coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńMimo to oni wszyscy są zwykłymi ludźmi, takimi jak my. Mają takie same problemy, rozterki... Dziwne jest uczucie, kiedy spotykasz kogoś, kogo zwykłeś oglądać w telewizji :) Doświadczyłam tego kiedyś i powiem Ci, że ciężko było mi się odnaleźć. Media kreują taki a nie inny wizerunek gwiazd, stąd pewnie nasze odczucia.
Jakoś nie czytuję biografii znanych ludzi, ale cieszę się, że książka Ci się podobała.
Pozdrawiam, E.
A no właśnie dokładnie tak jest. A książka jest naptawdę przyjemna ;)
UsuńPrzyznam, że mogłabym przeczytać. Lubię tę piosenkarkę.
OdpowiedzUsuńRaczej spasuję :) nie interesują mnie gwiazdy.
OdpowiedzUsuń