Liczba stron: 99
Okładka: miękka
Życie minimalne pozbawione jest zbytku,
w którym nie brak miejsca na to, co naprawdę daje radość. Czy w dzisiejszych
czasach nie panuje moda na przesyt? Dużo pieniędzy (chociaż do nich nic nie mam
:D), duży dom, dużo bibelotów. Kupujemy bez opamiętania, by potem wyrzucać. A
mniej znaczy lepiej. Ale minimalizm nie sprowadza się tylko do tego. Chodzi o
to, aby pozbyć się bałaganu i zrobić miejsce na spokój, wolność i lekkość.
Razem z „Książeczką minimalisty” odkryjecie własną ścieżkę, która przyniesie
Wam radość.
Zacznijmy od zasad minimalizmu. Przede
wszystkim to zrezygnowanie ze zbędnych rzeczy, wskazanie tego, co najważniejsze
(to, co daje szczęście i to, co ma wpływ na życie i karierę) oraz wypełnienie życia
radością. Autor zauważa, ze nie należy tego robić obsesyjnie, ale zastanawiać
się nad tym.
Książka składa się z 22 rozdziałów, w
których autor wyjaśnia czym jest minimalizm. jak zostać minimalista, w jaki
sposób walczyć z bałaganem. Podpowiada jak dobrze zagospodarować przestrzeń
wokół siebie – dom, biurko, komputer, szafę. Autor omawia jak walczyć z bałaganem i co zrobić z
niepotrzebnymi rzeczami, np. skorzystać z serwisu internetowego sprzedać, oddać
lub poddać recyklingowi. Poradnik ten
został napisany bardzo prosto i przejrzyście. Wszystkie wskazówki zostały
wypunktowane, więc bez problemu odnajdziemy informacje, które nas zainteresują
i które są w danej chwili potrzebne. Poza tym skoro książka jest o minimalizmie
to również taka jest okładka. Całość wzbogacona została ciekawymi cytatami.
Podoba mi się pomysł autora na założenie
listy 30-dniowej. Wpisujesz do tabelki, co chcesz kupić, po czym tego nie
kupujesz, a za miesiąc decydujesz czy nadal potrzebujesz tej rzeczy. Banalnie
proste! Uważam, że jest to bardzo sensowna i praktyczna rada. Leo
Babauta wielokrotnie wspomina o robieniu różnych list. I za to go uwielbiam, bo
sama jestem maniaczką planowania. I również sama stworzyłam listę bardzo
ważnych zobowiązań, by znaleźć czas na przyjemności, a nie dać się zwariować
gonitwie za obowiązkami.
A wdrożenie minimalizmu rozpoczęłam od
swojej szafy. Wyrzuciłam wszystkie ubrania na podłogę, po czym stworzyłam bazę,
czyli zostawiłam ubrania w kolorze czarnym, białym, szarym i granatowym.
Pozostawiłam również bluzki w paski, bo
nie mogłam się powstrzymać. Resztę pstrokatych oddałam, bo po pierwsze zajmowały mi
miejsce – niepotrzebnie, a po drugie zupełnie nie pasowały do siebie. Stare
książki zaniosłam do biblioteki, a gadżety wyrzuciłam, bo faktycznie zagracały przestrzeń.
I w taki oto sposób wprowadziłam minimalizm do swojego życia.
Książkę polecam, ale tylko tym osobom,
które poważnie myślą o zmianie swojego życia i otaczającej przestrzeni. Raczej
to nie jest książka do poczytania na balkonie. I stawiamy na jakość, a nie na
ilość.
Za egzemplarz dziękuję:
A ja nie lubię robić list;p do minimalizmu nic nie mam i sama staram się nie zawracać niepotrzebnie domu.
OdpowiedzUsuń:D cha cha. I to jest świetna zasada :D pozdrawiam :)
UsuńPoradnik wydaje się bardzo przydatnych, tak jako inspiracja do przedefiniowania pewnych wartości, jeśli tylko będę miała okazję, z zainteresowaniem po niego sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńJeśli spodobała Ci się ta książka, zwróć uwagę na "Chcieć mniej" Katarzyny Kędzierskiej. Wyda ją wydawnictwo Znak, a została napisana przez guru minimalizmu w Polsce, czyli autorkę bloga Simplicite :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,10236,Chciec-mniej-Minimalizm-w-praktyce
Widziałam właśnie :) od jakiegoś czasu mam ją na liście must read :) śledzę bloga i IG Kasi :) bardzo podoba mi się ta idea ;) dziękuję :*
UsuńWygląda na to, że jest to książka dla mnie. Myślę o tym zwłaszcza, gdy otwieram szafę ;-). Jedno jest pewne: rady z niej nie przydadzą mi się w przypadku książek. Nie oddam, zostają ze mną ;-)!
OdpowiedzUsuńJa te już naprawdę stare oddałam :) robię miejsce na nowości ;) również z szafą świetnie sobie poradziłam :) pozdrawiam :)
UsuńTaki minimalizm to bardzo trudna rzecz... Próbuję, naprawdę, czasem z różnym skutkiem, ale próbuję i choć jak powiedział Yoda: "rób albo nie rób, nid ma próbowania" to myślę, że małymi kroczkami też można wiele osiągnąć. :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak :) czasem radykalne zmiany nie są dobre :) lepiej próbować małymi kroczkami :) i wtedy do przodu ;)
UsuńLubię minimalizm. Sama raz na kwartał wyrzucam niepotrzebne rzeczy z domu. Ciuchy, zbędne bibeloty. Mam straszna manię układania w szafie ciuchów kolorami i grzbietem do przodu. Przyszła kiedyś do mnie siostra i wyciągała coś z szafy i mówi: Jeju zamieszaj ze mną i naucz moich chłopaków takiego ładu cha cha:) Nie potrafię żyć inaczej i ten poradnik z miłą chęcią mogłabym przeczytać:)
OdpowiedzUsuńBrawo Kochana :) ja też jestem maniaczką układania i zbędnych rzeczy staram się pozbywać :) super ;)
UsuńI powinnam to przeczytać, bo z minimalizmem jestem na bakier :)
OdpowiedzUsuńOoo :) to polecam :)
UsuńMinimalizm wszędzie, ale w nie w kwestii książek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :D
UsuńNie jestem minimalistką - chyba :D, a raczej jestem pół-na-pół, ale z chęcią bym się z książeczką zapoznała.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :) myśl3, że coś dla siebie na pewno w niej znajdziesz ;)
UsuńJejku nie wiem kiedy miałabym tworzyć te listy ☺ ja jednak wolę coś pośredniego między mini i maxi ☺
OdpowiedzUsuńTo musisz znależć chwilkę na te listy :D cha cha a tak poważnie to może coś byś w niej znalazła dla siebie ;)
UsuńŁaaa ! Genialna się wydaje, uwielbiam wszystko co związane z minimalizmem, sama staram się żyć w ten sposób.
OdpowiedzUsuńW takim razie jest to obowiązkowa pozycja dla Ciebie :) pozdrawiam ;)
UsuńHej! :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię u siebie na blogu do medycznego book tagu: http://dominika-m.blogspot.com/2016/08/medyczny-book-tag.html
Przeglądałam wcześniej Twoje posty i się na niego nie natknęłam, więc mam nadzieję, że Cię zainteresuje i zechcesz odpowiedzieć :)
Pozdrawiam!
Cześć :) pięknie dziękuję i na pewno odpowiem na tag :) pozdrawiam i ściskam :*
UsuńNie jestem minimalistką, ale lubię zapisywać sprawy na różnych listach. Interesuje mnie tez rozwój osobisty, więc chętnie przyjrzę się bliżej tej pozycji.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zwolenniczką wszelkich list :) polecam serdecznie tę książeczkę ;)
UsuńBrzmi ciekawie. Ja ostatnio przeczytałam "Magię sprzątania" i też próbuję właśnie wprowadzić w swoim życiu ład ;)
OdpowiedzUsuńA ja Magię sprzątania właśnie zamówiłam i już nie mogę się doczekać lektury ;) pozdrawiam :)
UsuńDo mnie minimalizm nie przemawia. Nie jestem typem, który gromadzi ponad miarę, ale nie czuję też potrzeby uszczuplania czegokolwiek (może poza własnym tyłkiem) :) Czytałam kilka książek, które zahaczają o ten temat i niestety, do mnie ten styl życia nie trafia :)
OdpowiedzUsuńA mnie zaciekawiło i zobaczymy ile wytrwam :D pozdrawiam ;)
UsuńBardzo fajna książeczka, ale jakoś mnie do końca nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńCo kto lubi ;)
UsuńMInimalizm i slow life to moja bajka, więc z pewnością po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :) książka jest malutka, ale znajduje się w niej mnóstwo cennych wskazówek :)
Usuń