Wydawnictwo
Rebis
Liczba
stron: 344
Okładka
miękka
Księga
bezimiennej akuszerki, autorstwa Meg Elison, trafiła we właściwą nutę we
właściwym czasie. To była jedna z tych książek, które sprawiły, że chciałam
rzucić wszystko, co robiłam, tylko po to, by móc czytać - w rzeczywistości
skończyłam tę książkę w samochodzie, ponieważ nie mogłam się doczekać, aż wrócę
do domu, aby przeczytać ostatnie dziesięć stron. Więc tak, to była dla mnie
taka pasjonująca lektura. To powiedziawszy, widzę, że ta książka nie każdemu
przypadnie do gustu. Ma taki sam ponury i brutalny wygląd, jaki można znaleźć w
The Walking Dead, co odstraszy wielu ludzi. To nie jest dobra, miła i przyjemna
historia. Przedstawiono między innymi dużo przemocy seksualnej.
W
istocie odczytałam ją jako książkę o rolach płciowych i seksualności. Skoro
światowa populacja drastycznie się zmniejszyła, kobiety są rzadkością, a ciąża
niebezpieczna i bezowocna perspektywa, jak to wpływa na nasz sposób zachowania?
W jaki sposób ci wolni ludzie, czasami w bardzo mroczny sposób, i jak ich to
wiąże? Wraz z załamaniem kulturowym i ogromną przewagą liczebną kobiet, ludzie
stają się „wyzwoleni” seksualnie w taki sam sposób, w jaki wyzwalane są inne
ssaki - bez żadnych społecznych zachowań. To interesująca medytacja nad tym,
jak ludzkie zwierzę może dostosować role płciowe, seksualność i moralność,
jeśli społeczeństwo, równowaga i ciąża zostaną usunięte z równania.
Oprócz
posiadania kilku interesujących tematów, podobali mi się bohaterowie i
budowanie świata. Wszystkie postacie różniły się od siebie, a ich głosy były
wyjątkowe. Reprezentacja biseksualności była jedną z najlepszych, jakie
kiedykolwiek czytałam i naprawdę to doceniam. Świat wydawał się zarówno
rzeczywisty, jak i przerażający, uczucie ciągłego zagrożenia pojawiało się przy
każdym spotkaniu. Ta książka nieźle mnie przestraszyła, Jednocześnie
miała w sobie trochę nadziei i piękna (oszczędnie), aby zrównoważyć horror
świata. Dla mnie było to, nawiedzające, przerażające i trochę wzmacniające.
Jeśli
szukasz świetnej lektury o końcu świata z twardą feministką, to jest to rzadki
klejnot. Jeśli ponura przyszłość, przemoc lub trauma seksualna zniechęcają Cię
do czytania, nie sięgaj po tę lekturę. Dla mnie pożywka do przemyślenia
znacznie przewyższała jakąkolwiek brzydotę.
Za
egzemplarz dziękuję wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)