6.1.18

Alexandra Bracken, Pasażerka


Tytuł oryginału: Passenger
Wydawnictwo SQN
Liczba stron: 432
Okładka: miękka

Nie spodziewałam się, że powieść Alexandry Bracken „Pasażerka”, aż tak bardzo mnie wciągnie.

Etta Spencer, cudowne dziecko skrzypiec, pewnej nocy traci wszystko, co znała i kochała. W jednej chwili z bezpiecznego Nowego Jorku zostaje przeniesiona do miejsca oddalonego o wiele mil i… lat. Trafia do 1776 roku, a jej los zależy od Nicholasa Cartera, młodego korsarza związanego kontraktem z potężną rodziną Ironwoodów.

Książek o podróżach w czasie nie czytałam zbyt wiele. Jednak aspekt przemieszczania się w czasie zdecydowanie się różni od tego, który znałam do tej pory. Intrygujący to mało powiedziane, ponieważ różne ramy czasowe działają równolegle. Poza tym nie można pojawić się w danym miejscu, jeśli już w nim byłeś. Nie można stworzyć na nowo historii w tym czasie i miejscu. Również interesującą rzeczą jest to, iż jeśli umrzesz w danym roku to istniejesz w przyszłych latach! Brawo za wyobraźnię dla autorki!

Poza podróżami w czasie bardzo podobała mi się fikcja historyczna tej książki. Mimo że jest to książka o podróżach w czasie, to zdecydowanie pochyla się bardziej historycznie niż w przypadku sci-fiction. Fabuła książki przeskakuje do różnych miejsc w przeszłości, w tym do XVIII wieku w Indiach Zachodnich, XX-wiecznego Londynu, XVII-wiecznej Kambodży, XIX-wiecznego Paryża i Damaszku z XVI wieku. Zauważyłam, że opisy każdego z tych miejsc są bardzo żywe i zdecydowanie mogłam siebie tam zobaczyć. Autorka ma naprawdę spore rozeznanie na temat zwyczajów i kultury miejsc z tamtego okresu.

Bardzo spodobała mi się główna bohaterka. Etta jest skrzypaczką, a w trudnych dla niej chwilach może wrócić do muzyki i użyć jej do uspokojenia oraz skoncentrowania się. Uparta i inteligentna dziewczyna. Doskonale poradziła sobie w sytuacjach, w które została wrzucona. Umiała się dostosować niczym kameleon. Bardzo dojrzała jak na swój wiek i od razu wzbudziła moją sympatię.  

Związek Etty i Nicholasa był interesujący. Początkowo nie byłam pewna, co o tym myśleć, ponieważ ich miłość zaczęła się bardzo szybko. Od pierwszego wejrzenia zakochują się w sobie i po prostu nie wydawało mi się to realistyczne, zwłaszcza że pochodzą z bardzo różnych czasów. Ale z biegiem czasu stało się oczywiste, jak są dobrze dobrani. Oboje bardzo inteligentni i chociaż Nicholas nigdy nie miał formalnego wykształcenia to jednak posiada wiedzę. Bardzo podobało mi się, jak rozwinęła się ich relacja.

To, z czym miałam problem to tempo tej książki. Konsekwentnie powolne, co jest całkiem w porządku, ale odkryłam, że w pierwszej część książki tak naprawdę prawie nic się nie wydarzyło, a większość właściwej akcji pojawiła się w drugiej połowie. Ciężko było mi wdrożyć się w czytanie i dopiero po 100 stronach zaczęłam czerpać przyjemność z lektury. Ale warto było poczekać i nie przerywać czytania.

Podsumowując „Pasażerka” Alexandry Bracken okazała się fascynującą i ekscytującą książką. Wyjątkowy aspekt podróży w czasie, świetne postaci, intrygująca fabuła. Już się nie mogę doczekać kolejnej części.

Buziaki, Paulina

10 komentarzy:

  1. Myślę, że dam szansę tej książce.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcie. O książce wiele czytałam. Ostatnio chciałam ją kupić, bo wyprzedaż w Empiku. Zresztą nie tylko tę książkę, ale w końcu zrezygnowałam z ogólnego zakupy. Jednaże Pasażerkę mam na liście i na pewno nadrobię zaległości. Świetna recenzja.
    pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tematykę podróży w czasie, a wciąż mało miałam z nią czytelniczo do czynienia. O tej książce już trochę słyszałam, może kiedyś uda mi się po nią sięgnąć. Szkoda tylko, że ciężko się wdrożyć w akcję :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie, szczególnie aspekt podróży w czasie, do przeszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś skończyłam czytanie, a jutro zabieram się za pisanie recenzji :) W większości się z Tobą zgadzam, mi też powieść bardzo się spodobała.

    Zapraszam do mnie: ♥
    https://ogrodliteracki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio dużo słyszę o Pasażerce. Interesujący tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie historie, więc pewnie się za nią zabiorę. Nawet czasem warto przemeczyc twn początek, żeby dobrnąć do dobrego zakończenia :)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)