Tytuł oryginału:
Conviction
Wydawnictwo
Szósty Zmysł
Liczba stron:
358
Okładka: miękka
Kiedy skończyłam
czytać Consolation miałam ochotę krzyczeć. Bo poprzedni tom zakończył
się mocno dramatycznie.
Potrzebowałam minuty, chwili, żeby przygotować się na to, co miało nadejść... na kolejne uczucia, które pozostały ze mną po przeczytaniu poprzedniej
części i które wiedziałam, że wrócą ze zdwojoną siłą. Kiedy WRESZCIE (gdyby udało mi się pojechać na targi książki przeczytałabym już dawno!) sięgnęłam po Conviction, nie byłam pewna, w którą
stronę uda się Corinne Michaels. Czy Natalie i Liam będą żyli długo i
szczęśliwie? Przecież z martwych powstał Aaron… Czy wyzna on swoje grzechy i
wrócą do normalności z Natalie? Co w takim razie stanie się z Liamem?
Ta część również
mocno oddziałuje na człowieka. Trójka głównych bohaterów przeżyła traumatyczne
doświadczenie, a obecnie zmuszeni są do życia, które rozdziera serce. Każdy z
nich jest pewien, czego chce, ale tak naprawdę nikt nie słucha nikogo. Conviction
to nowa lekcja dla Natalie, Liama i Aarona. Każde z nich musi nauczyć się
nowych rzeczy o sobie i uczyć się siebie nawzajem. Zmuszeni są znaleźć sposób,
aby ich życie znów zaczęło funkcjonować, aby mogli znów zaznać szczęścia. Czy się im to uda? Odsyłam do książki, ale muszę przyznać, że zakończeniem
jestem w 100% usatysfakcjonowana, bo Natalie wybrała tego mężczyznę, za którego
trzymałam bardzo mocno kciuki.
Jak dla mnie
autorka ma uzależniający sposób opowiadania historii. Zatraciłam się w tej
powieści i każdą emocję dzieliłam z bohaterami. Historia wydaje się
nieprawdopodobna, ale mnie się podobała i mnie mocno wciągnęła. Jeśli szukacie
ciekawego i nieszablonowego romansu to sięgnijcie po książki Corinne Michaels.
Ja się nie zawiodłam.
powiem szczerze że już wielokrotnie widziałam recenzję tej książki jednak Twoja chyba najbardziej przypadła mi do gustu. Postaram się wcisnąć też pozycję na listę ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię.:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i jestem zachwycona ❤
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam tę serię, bo słyszałam już o niej wiele pozytywnych opinii. ;)
OdpowiedzUsuńA ja się tylko zastanawiam, kiedy będę miała okazję te książki przeczytać... bo tak bardzo je chcę mieć!
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że druga część przypadła Ci do gustu tak samo, jak mnie ;) Też jestem usatysfakcjonowana zakończeniem, choć wcale nie uważam historii za nieprawdopodobną ;) Niemniej jednak Corinne Michaels w drugiej części wciąż trzyma poziom i nawet udało jej się stworzyć bohatera, którego szczerze i z całego serca miałam ochotę soczyście trzasnąć w twarz xD
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że wybrała Twojego faworyta - wierzę zatem, że dobrze wybrała ;) ja osobiście nie czytałam pierwszej części, ale pisałam Ci już, że kojarzy mi się taki podobny film ;) ale na filmie wybiera nie tego, któremu ja kibicowałam
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę sięgnąć po tę serię <3 jak narazie nie mam czasu, ale na pewno będę pamiętać o tych tytułach :)
OdpowiedzUsuń