9.1.18

[PRZEDPREMIERA] Jojo Moyes, Ostatni list od kochanka


Tytuł oryginału: The Last Letter from Your Lover
Wydawnictwo Znak
Liczba stron: 512
Okładka: miękka

„Ostatni list od kochanka” Jojo Moyes to złodziejka czasu! Totalny rabuś! Wystarczyło, żebym tylko wzięła ją w rękę, a nie mogłam się od niej oderwać. A kiedy to zrobiłam nie mogłam myśleć o niczym innym tylko o tej historii. „Ostatni list od kochanka” jest powieścią dla romantyków, którzy wierzą, że o prawdziwej miłości nie da się zapomnieć, ani się jej wyprzeć.

Ellie, młoda dziennikarka, natrafia na ślad romansu sprzed lat. Po wielkiej miłości, która połączyła młodą mężatkę Jennifer i Anthony’ego, szorstkiego w kontakcie, ale wrażliwego reportera, pozostały tylko listy. Przejmujące i wyjątkowe, fascynują Ellie na tyle, że postanawia poznać historię zakazanego związku i odkryć tajemnicę jego dramatycznego końca. Czy historia miłosnego skandalu z przeszłości może zupełnie odmienić życie samej Ellie i jej relację z żonatym mężczyzną?

Wszystkie książki Jojo Moyes robią na mnie ogromne wrażenie. Najbardziej pokochałam „Razem będzie lepiej”, ale po lekturze najnowszej powieści „Ostatni list od kochanka” muszę te dwie książki ustawić obok siebie.

Właściwą akcję poznajemy z punktu widzenia Jennifer. Kobieta budzi się po wypadku, a w jego wyniku utraciła pamięć. Podążamy za nią w przeszłość w celu ustalenia kim jest. Klamrą spajającą pozostaje dziennikarka Ellie Hawort, która przypadkowo trafia na listy miłosne i próbuje się dowiedzieć do kogo one należą.

Sama historia jest klasyczną powieścią romantyczną, ponieważ zawiera wszystkie jej elementy: zakazaną miłość, niewierność, tęsknotę, zagubienie. Całą powieść czyta się wolno, akcja nie rozwija się błyskawicznie – dla jednych może być minus, bo chcieliby szybko skończyć i poznać zakończenie, ale ja dzięki temu rozsmakowałam się w tej powieści. Każde zdanie sprawiało mi radość i każde zdanie czytałam z ogromną przyjemnością. Żałuję, że książka miała 500 stron, bo dla mnie tekstu mogłoby być spokojnie drugie tyle.

Pokochałam postać Jennifer Stirling, która bardzo przypominała Grace Kelly. Prawdziwy szyk, elegancja, sączący się styl i wyrafinowanie minionej ery. Dama w całej okazałości. Ellie jest natomiast postacią, z którą wszyscy możemy się utożsamić. Zagubiona romantyczka marząca o prawdziwej miłości, często naiwna, zaślepiona. Ale tylko z tego powodu, iż marzy, że w końcu na jej drodze stanie prawdziwy książę z bajki. Ale marzy też by relacja, w której utkwiła w końcu ruszy. Książka ma znakomicie zamaskowane zwroty akcji. Podobało mi się także całe założenie tej książki oraz cudownie romantyczne, prawie zapomniane pisanie odręcznych listów między kochankami.

Bardzo spodobało mi się ukazanie i zaobserwowanie związków  teraz  i w latach 60. XX wieku. Ogromnie interesujące relacje Ellie oraz Jennifer z mężczyznami i porównanie ich w dwóch bardzo różnych okresach. Przy okazji dwie perspektywy również powodują jeszcze większe zaangażowanie w czytaniu.

Szczególnie intrygującym zabiegiem w tej powieści jest strona wstępna dla każdego rozdziału, w którym pojawiają się fragmenty prawdziwych wiadomości, listów, sms-ów, e-maili. Niektóre są smutne, inne są szorstkie, a niektóre są wręcz komiczne, jednak wszystkie dodają odrobiny pikantności i wzruszenia do tej sentymentalnej i czasami bolesnej książki.


„Ostatni list od kochanka” Jojo Moyes  to opowieść o miłości, straconych szansach, straconych latach i nadziei. Czy pojawi się szczęśliwe zakończenie? Właśnie tego musisz się sam dowiedzieć. Po prostu powiem, że ma to zakończenie, na które zasługuje. Wciągająca i poruszająca opowieść o tym jak miłość nie zawsze działa, jak życie może stanąć na przeszkodzie, jak historia lubi się powtarzać, ale przede wszystkim o tym, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć od nowa i znaleźć szczęście. Fani autorki nie mogą przegapić tej książki. 

Premiera 10 stycznia!

Buziaki, Paulina

12 komentarzy:

  1. Powieści, od których człowiek nie może się oderwać są najlepsze! :)
    Niestety, nie czytałam żadnej książki tej autorki. Romans to zdecydowanie gatunek, za którym nie przepadam. Nie wykluczam jednak tego, że kiedyś w końcu się przełamię. Wtedy z pewnością będę pamiętać o zachwalanych książkach Jojo Moyes :)
    Buziaki! :* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę jej przegapić, to pewne! Mnie również najbardziej podobało się „Razem będzie lepiej”, więc postawiłaś tej książce równie wysoką poprzeczkę. Nie pozostaje mi nic innego jak polować na książkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że ten tytuł jest tak dobry, bo wygrałam go w konkursie i niebawem stanę się dumną posiadaczką "Ostatniego listu od kochanka". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki i na pewno po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnej ksiazki tej autorki, ale w mojej biblioteczce stoja jej dwa tytuly. Lubie romanse, wiec to cos dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koleżanka czyta, i chwali :D Być może dam jej szansę ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo zachęcająco, poza tym podobała mi się książka autorki "Razem będzie lepiej", więc z chęcią! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę w końcu sięgnąć po twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie fabuła strasznie kojarzy się z filmem "Najdłuższa podróż" na podstawie książki Sparksa. Pewnie przez te listy i dwie miłosne historie opowiedziane w różnych okresach czasowych. Od Jojo Moyes czytałam tylko "Zanim się pojawiłeś", ale mam ochotę przeczytać coś jeszcze. "List od kochanka" zaintrygował mnie bardzo i myślę, że mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już nie mogę doczekać się, kiedy przyjdzie mój egzemplarz. Jestem ciekawa tych wstępów do poszczególnych rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja przeczytałam na razie tylko 3 książki tej Autorki, ale wszystkie 3 bardzo przypadły mi do gustu. Więc na pewno sięgnę i po kolejne jej powieści. A podoba mi się przede wszystkim to, że w prostych słowach potrafi ona opowiedzieć o trudnych tematach.

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)