Tytuł oryginału:
The Last Letter from Your Lover
Wydawnictwo Znak
Liczba stron: 512
Okładka: miękka
„Ostatni list od
kochanka” Jojo Moyes to złodziejka czasu! Totalny rabuś! Wystarczyło, żebym
tylko wzięła ją w rękę, a nie mogłam się od niej oderwać. A kiedy to zrobiłam nie
mogłam myśleć o niczym innym tylko o tej historii. „Ostatni list od kochanka” jest
powieścią dla romantyków, którzy wierzą, że o prawdziwej miłości nie da się zapomnieć,
ani się jej wyprzeć.
Ellie, młoda
dziennikarka, natrafia na ślad romansu sprzed lat. Po wielkiej miłości, która
połączyła młodą mężatkę Jennifer i Anthony’ego, szorstkiego w kontakcie, ale
wrażliwego reportera, pozostały tylko listy. Przejmujące i wyjątkowe, fascynują
Ellie na tyle, że postanawia poznać historię zakazanego związku i odkryć
tajemnicę jego dramatycznego końca. Czy historia miłosnego skandalu z
przeszłości może zupełnie odmienić życie samej Ellie i jej relację z żonatym
mężczyzną?
Wszystkie
książki Jojo Moyes robią na mnie ogromne wrażenie. Najbardziej pokochałam „Razem
będzie lepiej”, ale po lekturze najnowszej powieści „Ostatni list od kochanka”
muszę te dwie książki ustawić obok siebie.
Właściwą akcję
poznajemy z punktu widzenia Jennifer. Kobieta budzi się po wypadku, a w jego
wyniku utraciła pamięć. Podążamy za nią w przeszłość w celu ustalenia kim jest.
Klamrą spajającą pozostaje dziennikarka Ellie Hawort, która przypadkowo trafia
na listy miłosne i próbuje się dowiedzieć do kogo one należą.
Sama historia
jest klasyczną powieścią romantyczną, ponieważ zawiera wszystkie jej elementy: zakazaną miłość, niewierność, tęsknotę, zagubienie. Całą powieść czyta się
wolno, akcja nie rozwija się błyskawicznie – dla jednych może być minus, bo
chcieliby szybko skończyć i poznać zakończenie, ale ja dzięki temu rozsmakowałam
się w tej powieści. Każde zdanie sprawiało mi radość i każde zdanie czytałam z
ogromną przyjemnością. Żałuję, że książka miała 500 stron, bo dla mnie tekstu
mogłoby być spokojnie drugie tyle.
Pokochałam
postać Jennifer Stirling, która bardzo przypominała Grace Kelly. Prawdziwy
szyk, elegancja, sączący się styl i wyrafinowanie minionej ery. Dama w całej okazałości.
Ellie jest natomiast postacią, z którą wszyscy możemy się utożsamić. Zagubiona romantyczka marząca o prawdziwej miłości, często naiwna, zaślepiona. Ale tylko
z tego powodu, iż marzy, że w końcu na jej drodze stanie prawdziwy książę z
bajki. Ale marzy też by relacja, w której utkwiła w końcu ruszy. Książka ma znakomicie
zamaskowane zwroty akcji. Podobało mi się także całe założenie tej książki oraz
cudownie romantyczne, prawie zapomniane pisanie odręcznych listów między
kochankami.
Bardzo spodobało
mi się ukazanie i zaobserwowanie związków
teraz i w latach 60. XX wieku.
Ogromnie interesujące relacje Ellie oraz Jennifer z mężczyznami i porównanie ich w
dwóch bardzo różnych okresach. Przy okazji dwie perspektywy również powodują
jeszcze większe zaangażowanie w czytaniu.
Szczególnie intrygującym
zabiegiem w tej powieści jest strona wstępna dla każdego rozdziału, w którym
pojawiają się fragmenty prawdziwych wiadomości, listów, sms-ów, e-maili. Niektóre
są smutne, inne są szorstkie, a niektóre są wręcz komiczne, jednak wszystkie
dodają odrobiny pikantności i wzruszenia do tej sentymentalnej i czasami
bolesnej książki.
„Ostatni list od
kochanka” Jojo Moyes to opowieść o
miłości, straconych szansach, straconych latach i nadziei. Czy pojawi się szczęśliwe zakończenie? Właśnie tego musisz się sam dowiedzieć. Po prostu powiem, że ma to
zakończenie, na które zasługuje. Wciągająca i poruszająca opowieść o tym jak miłość
nie zawsze działa, jak życie może stanąć na przeszkodzie, jak historia lubi się
powtarzać, ale przede wszystkim o tym, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć
od nowa i znaleźć szczęście. Fani autorki nie mogą przegapić tej książki.
Premiera 10 stycznia!
Premiera 10 stycznia!
Na pewno przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńPowieści, od których człowiek nie może się oderwać są najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie czytałam żadnej książki tej autorki. Romans to zdecydowanie gatunek, za którym nie przepadam. Nie wykluczam jednak tego, że kiedyś w końcu się przełamię. Wtedy z pewnością będę pamiętać o zachwalanych książkach Jojo Moyes :)
Buziaki! :* Dolina Książek
Nie mogę jej przegapić, to pewne! Mnie również najbardziej podobało się „Razem będzie lepiej”, więc postawiłaś tej książce równie wysoką poprzeczkę. Nie pozostaje mi nic innego jak polować na książkę
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten tytuł jest tak dobry, bo wygrałam go w konkursie i niebawem stanę się dumną posiadaczką "Ostatniego listu od kochanka". :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki i na pewno po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej ksiazki tej autorki, ale w mojej biblioteczce stoja jej dwa tytuly. Lubie romanse, wiec to cos dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńKoleżanka czyta, i chwali :D Być może dam jej szansę ;]
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco, poza tym podobała mi się książka autorki "Razem będzie lepiej", więc z chęcią! :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńMnie fabuła strasznie kojarzy się z filmem "Najdłuższa podróż" na podstawie książki Sparksa. Pewnie przez te listy i dwie miłosne historie opowiedziane w różnych okresach czasowych. Od Jojo Moyes czytałam tylko "Zanim się pojawiłeś", ale mam ochotę przeczytać coś jeszcze. "List od kochanka" zaintrygował mnie bardzo i myślę, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się, kiedy przyjdzie mój egzemplarz. Jestem ciekawa tych wstępów do poszczególnych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam na razie tylko 3 książki tej Autorki, ale wszystkie 3 bardzo przypadły mi do gustu. Więc na pewno sięgnę i po kolejne jej powieści. A podoba mi się przede wszystkim to, że w prostych słowach potrafi ona opowiedzieć o trudnych tematach.
OdpowiedzUsuń