Wydawnictwo
W.A.B.
Liczba stron: 463
Okładka: miękka
Niezwykła historia
miłości i wojny, opowiedziana przez pryzmat losów pracowników słynnego
barcelońskiego domu mody. Barcelona, 1917 rok. Piękna Laia rozpoczyna staż w
słynnym domu mody Santa Eulalia. Wkrótce wdaje się w romans z żonatym
Ferrnandem, głównym projektantem i znanym uwodzicielem. Ferran i jego szwagier
Andreu, właściciel firmy, pragną stworzyć własną, niepowtarzalną kolekcję,
która rozsławi ich markę na pierwszym w mieście pokazie mody…
Muszę się od
razu przyznać, że zapragnęłam przeczytać „Barcelońskie sny” Nurii Pradas z powodu znakomitej
okładki, ale również dlatego że akcja tej książki toczy się w Barcelonie.
Zakochałam się w tej powieści.
Akcja powieści przenosi nas do Barcelony, gdzie przez dwie dekady czyni czytelników uczestnikami życia głównych bohaterów w Santa Eulalia. Ten znany na
całym świecie sklep był pierwszy z materiałami, a następnie stał się
nowoczesną firmą w świecie haute couture. Dzięki retrospekcjom zagłębiamy się w
życie postaci, które należą do różnych warstw społecznych, ponieważ w Santa
Eulalii różnice w klasie czy też wykształceniu nie stanowią problemu, aby pracować.
Bo to ludzie są jej sukcesem i bardzo dosadnie zostaje to podkreślone w powieści.
„Barcelońskie
sny” podzielone są na trzy duże części, a te na podrozdziały. W powieści
pojawia się wiele postaci, z których każda boryka się z problemami, ma swoje
niedole, wzloty i upadki. Historie bohaterów przeplatają się ze sobą tworząc
płótno pełne niuansów. Wszyscy oni są doskonale skonstruowani, autorce udało
się w nich tchnąć życie i uczynić je prawdziwymi oraz wiarygodnymi. Każda z postaci ma swoją przestrzeń, historię i zabiera nas do Hiszpanii XX wieku.
Najbardziej ciekawą dla mnie postacią była Laia, pracowita kobieta o silnej
osobowości. Szuka własnej drogi starając się przetrwać, mimo że los raz po raz
rzuca jej kłody pod nogi.
Nuria Pradas
złożyła hołd wszystkim tym, którzy nie wyjechali na wygnanie i pozostali, aby ponownie unieść
złamany kraj, aby pozbierać kawałki narodu, które zostały zniszczone przez
wojnę. Bardzo pouczające było dla mnie poznanie wojennego konfliktu z punktu
widzenia katalońskiego narodu i nauczenie się czegoś więcej o świecie mody i
haute couture z początku XX wieku. Uwielbiałam gubić się wśród wzorów, szpilek,
luksusowych tkanin, szkiców…
Powieść jest
opowiedziana w trzeciej osobie przez wszechwiedzącego narratora, który pokazuje
czytelnikowi różne punkty widzenia każdej z postaci. Historia napisana została zwięzłym
i jasnym językiem.
Nuria Pradas
wykonała wspaniałą pracę polegającą na przeplataniu różnych wątków tej samej
historii , aby połączyć je w spójne zakończenie. Stworzyła powieść , w której
zbiegają się miłość, pasja, namiętność, przebaczenie, marzenia, represje
kobiet, tragedia wojny oraz świat mody haute couture. To także powieść pełna życia,
uczuć, nadziei.
„Barcelońskie
sny” to opowieść oparta na prawdziwej historii sklepu Santa Eulalia. Na uwagę
zasługuje znakomita dokumentacja kontekstu historycznego, która pozwoliła autorce
szczegółowo opisać dwie dekady historii Katalonii, naznaczone burzliwymi latami wojny.
Fenomenalna pozycja, którą każdemu będę polecać.
Za książkę
dziękuję Wydawnictwu!
Bardzo dobra recenzja która mnie zaciekawiła i skłoni do przeczytania tej książki :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka to coś dla mnie :) Skoro jest tam coś o wojnie, to totalnie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki! ;* Dolina Książek ♥
Ciekawa recenzja, ale książka jakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale książka jakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczęłam. Bardzo dobrze mi się czyta i szybko przeczytam. Lubię takie klimaty. Trochę Zafonowskie :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
polecam-goodbook.blogspot.com
Nieco przypomina mi "Krawcową z Madrytu", którą pokochałam!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego tytułu, zapowiada się świetna czytelnicza rozrywka :)
OdpowiedzUsuńCiekawe i fascynujące. Muszę rozejrzeć się za tą pozycją!
OdpowiedzUsuń