27.2.18

[PRZEDPREMIERA] K. A. Linde, Spróbujmy jeszcze raz


Tytuł oryginału: The Wright Mistake
Wydawnictwo Burda Książki
Liczba stron: 350
Okładka: miękka
Premiera 28 lutego 2018

„Przez sześć tygodni kochaliśmy się z Austinem Wrightem do szaleństwa i pozostało mi po tym jedynie złamane serce. Nie mogę mu ufać. Już nie mogę mu oddać ani ciała, ani serca. Jednak minęły dwa lata, a ja nadal go łaknę jak narkoman działki. Kiedy ostatnio spróbowaliśmy, niemal mnie to zniszczyło. Wiem, że powinnam uciec, nie oglądając się za siebie. Ale jego ciemne oczy i zabójczy uśmiech przenikają mi duszę. Jego dotyk mnie rozpala. A wiadomo, co się dzieje, gdy podpalić benzynę. Ktoś musi spłonąć.”

*

Nie mogę uwierzyć, że to pierwsza książka K.A. Linde, jaką kiedykolwiek czytałam. Gdzie wcześniej umknęła mi ta autorka? „Spróbujmy jeszcze raz” to ciekawy i lekki romans na jeden wieczór.

Jeden weekend z rodziną Wrightów to wszystko, czego potrzebowała Julia, by rozważyć danie Austinowi kolejnej szansy. Wciąż jest palantem, którym był dwa lata temu i nadal upija się do nieprzytomności, ale tym razem twierdzi, że się zmieni i stanie się człowiekiem godnym Julii. Jednak kolejne wydarzenia sprawiają, że Austin nie chce niczyjej pomocy. Być może utrata Julii i dotknięcie dna sprawi, że będzie chciał się odbić i wyjść na prostą. Jednak musi to zrobić sam.  

Rodzina Wrightów jest jedną z najbardziej fascynujących rodzin, jakie kiedykolwiek miałam przyjemność poznać. Pokorni, ufni, kochają się nawzajem zaciekle. Dlatego kiedy katastrofa pojawiła się znikąd chciałam ich uchronić przed wszystkim, ponieważ nie zasługują na nic złego w ich życiu. Ale c'est la vie. Nieuczciwe, szalone, nieoczekiwane.

Każda z tych postaci zdobyła moje serce. Moją ulubioną pozostaje Austin. Prawdziwy do bólu. Jest największym palantem i najbardziej uroczym mężczyzną w tym samym momencie. Muszę przyznać, że początkowo był lekko odpychający, a jego głupota ni znała granic. Jednak z każdą stroną pokochałam jego wady. Jego urok ujawniał się w tak dziwacznej postaci jak wygranie pluszowej maskotki dla Julii. Muszę przyznać, że to nie było miłe zobaczyć walkę Austina, ale zapewniam, że go pokochasz, a on zostanie twoim nowym książkowym chłopakiem. 

Julia jest dosłownie tym, kim chce być. Ma tatuaże i kolczyki. Jest także miłośniczką sztuki, która sprawia, że ​​ciągnie mnie ku niej. Niestety, są w niej pewne rzeczy, które dotknęły mnie w niewłaściwy sposób. Od samego początku możesz zobaczyć pewne niejasne rzeczy dziejące się z nią, wiedziałam, że coś ukrywa, ale nie mogłam odgadnąć, co się naprawdę dzieje. K.A. Linde ma tak wiele asów w rękawie.

„Spróbujmy jeszcze raz” to książka pełna nieoczekiwanych momentów. Nie ma możliwości, żebyś domyślił się, co się dalej stanie. Niepoprawna, zabawna, ekscytująca, romantyczna, prawdziwa, smutna i seksowna. Koniecznie do przeczytania! Fani gatunku będą usatysfakcjonowani.

Za książkę dziękuje Wydawnictwu!

Buziaki, Paulina

9 komentarzy:

  1. Jakoś tak nie bardzo jestem zainteresowana tą książką. Romanse na jeden wieczor ostatnio nie są dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że kiedyś dam szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą część i mi się podobała. Z tego co kojarzę to chyba trzecia część? Więc muszę nadrobić jeszcze drugą. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytałabym tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tą pozycją. Muszę zapisać sobie ten tytuł. ;)
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  6. Wychodzi na to, że muszę w końcu sięgnąć po którąś z książek K. A. Linde, zanim też zadam sobie pytanie gdzie mi ta autorka wcześniej umknęła :D

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie coś dla mnie. Akurat za takimi książkami przepadam, a ta powieść brzmi obiecująco. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam pierwszą część tę serii, ale zostałam niestety rozczarowana :( Nie skreśliłam jednak autorki i mam w planach serię kontynuować. Szczególnie, że nie ukrywam zaintrygowania braćmi :) Mam nadzieję, że dużo lepiej spędzę czas z tomem 2 i 3, niż z 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi zachęcająco, chętnie sięgnę po tę książkę ;)

    Pozdrawiam:)
    Dominika
    domciachoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)