Wydawnictwo Zysk
i S-ka
Okładka: miękka
Liczba stron: 328
„Maria,
czterdziestoletnia wdowa pogrążona w smutku po stracie najbliższych, postanawia
otworzyć małą pizzerię w lokalu, który wcześniej kupił jej mąż, aby spełniła
swoje marzenia. Pewnego wieczoru o mało nie rozjeżdża Joanny, która przechodzi
nieuważnie przez ulicę. Joanna jest młodą nauczycielką angielskiego. Do
miasteczka trafiła zachęcona ofertą pracy wraz z mieszkaniem. W szkole zwraca
uwagę na Janka, zahukanego rudzielca z talentem do języków obcych. Chłopaka
wychowuje ojczym, który nie radzi sobie po śmierci żony. A to niejedyny
problem, z którym zmaga się Janek…”
Kilkanaście razy
już to powtarzałam, że kiedy sięgam po współczesną literaturę polską robię to
ze sporym dystansem. Nie uprzedzam się, jednak niechętnie czytam książki
polskich autorów. Z prozą Małgorzaty Garkowskiej zetknęłam się po raz pierwszy.
„Spotkamy się przypadkiem” to kolejna powieść tej autorki, do której zachęcił mnie opis.
Faktycznie nie
zawiodłam się ani trochę. Ani na bohaterach, ani na fabule. Poprowadzone dialogi
są przemyślane i bardzo naturalne. Czytając je czułam się jakbym była obok
bohaterów. Bardzo przyjemnie słuchałoby się takich rozmów. Jednak nie
przytłaczają one książki, ponieważ pojawia się znaczna ilość opisów, która również przypadła mi do gustu.
Bohaterowie skradli
moje serce. Troskliwa Joanna, zamyślona Maria, smutny Janek – każda z postaci przeżyła
trudne chwile w swoim życiu. Jednak po każdej burzy przychodzi słońce, więc
bohaterowie próbują sobie na nowo ułożyć życie. Tak bardzo im kibicowałam, bo
żadnej z tej postaci nie da się nie lubić.
Akcja książki
rozgrywa się w niewielkim miasteczku niedaleko Warszawy. Bezpieczne miejsce,
chociaż i tutaj zdarzają się wypadki, ekscesy. Autorka nie stworzyła
cukierkowej opowieści, ale prawdziwą historię z bohaterami, którzy zmagają się
z takimi samymi problemami, co my. Wzloty, upadki, tragedie, smutki,
przeciwności losu. Każda z postaci musi zawalczyć o lepszy los,
który potrafi być kapryśny.
Jestem
oczarowana tą historią. Bardzo podobało mi się to w jaki sposób autorka splotła
losy bohaterów. Jak jeden niewinny przypadek, skręcenie w złą uliczkę czy
wykonanie jednego telefonu może zmienić bieg naszego życia. „Spotkamy się
przypadkiem” Małgorzaty Garkowskiej to uczta czytelnicza! Mądra, zabawna,
poruszająca historia, od której się nie oderwiecie, dopóki jej nie skończycie.
Wręcz zostałam bardzo miło zaskoczona, że literatura polska może być utrzymana
na bardzo wysokim poziomie.
Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńBardzo mocno kusisz, a ja ulegam pokusie.:)
OdpowiedzUsuńAle mnie zachęciła ta książka :) Muszę ją przeczytać :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się konstrukcja tej powieści!
OdpowiedzUsuń