Wydawnictwo Czarna
Owca
Okładka: twarda
Liczba stron:
200
W końcu przeczytałam książkę, w której autor nie stawia na piedestał Danii i Duńczyków. Już na wstępie Patrick
Kingsley stwierdza, że „duńskość jest nadal czymś, co można osiągnąć jedynie
dzięki duńskiemu wychowaniu”. A no właśnie… Dania najmniejsze z państw
nordyckich. Słynie z klocków Lego, piwa Carlsberg i oczywiście hygge. Rok w rok
zajmuje najwyższe miejsca w rankingach na najszczęśliwszy kraj na świecie. Skąd
się wzięła opinia, że to ucieleśnienie szczęścia, relaksu, błogości, spokoju i
nic nierobienia? Poza tym od jakiegoś czasu trwa moda na ten kraj – design, kulturę
czy szeroko pojmowane szczęście. Dlatego odsyłam do książki Patricka Kingsley’a
„Duńczycy. Patent na szczęście”.
Błędem byłoby
pomyśleć, że w Danii nie ma nic złego. Autor porusza takie problemy jak design, ekologia, opieka zdrowotna i edukacja. Zwraca także uwagę na imigrantów i ich
trudności z budowaniem tożsamości w tym kraju czy
fenomen Kopenhagi. Autor bada międzynarodowy sukces „The Killing”, serialu
telewizyjnego, który był kultowym hitem prawie jak religia państwowa w swej ojczyźnie, a później stał się gniewem rodzimego autora. Książka ta obejmuje również słynną restaurację
Noma, duńskich producentów mebli, a także kwestie związane z językiem duńskim. Kingsley silnie twierdzi, że protest muzułmański
nad karykaturą Muhammada, oddany jako wolny głos w większości demokratycznego
Zachodu, był odpowiedzią na karykaturę „mającej na celu sprowokowanie i
poniżenie już zmarginalizowanej części społeczeństwa”.
Kingsley ma
wciągający i poruszający się styl. Rozdziały są stosunkowo krótkie, najczęściej około dwudziestu stron i można je czytać w dowolnej kolejności,
dzięki czemu jest to świetna książka, w którą można się zanurzyć i jednocześnie
jest bardzo interesująca.
Choć zakres
książki jest niewielki to Kingsley prawi o jakości i złożoności życia w
Danii, z nową perspektywą outsidera i ostrym instynktem dziennikarza. Kingsley nie boi się poruszać trudnych tematów, częstować nas ciekawostkami i wyciągać nawet najgorsze i ekstremalne przypadki.
Gorąco polecam
każdemu, kto chce poznać Danię, Duńczyków i ich patent na szczęście oraz niekoniecznie pozytywne strony tego kraju i ich mieszkańców.
Czuję się zaciekawiona. Myślę, że zajrzenie w tradycje Dani i Duńczyków, byłoby całkiem przyjemne i chcialabym zapoznać się z tą lekturą.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu jest moda na duńskie książki, a ja jeszcze po żadną taką nie sięgnęłam. Muszę w końcu od czegoś zacząć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Polecam :) ta pozycja przynajmniej nie jest przesłodzona ;)
UsuńNo proszę. Super, że ktoś w końcu porusza nieco inną stronę Danii. Po kilku pozycjach dotyczących samych zalet tego kraju, chętnie sięgnę po coś, co narusza mur idealności.
OdpowiedzUsuńCzytałam tego wydawnictwa książkę ,,Szwedzi. Ciepło na Północy" i bardzo mi się podobała, więc po tę pozycję również chętnie bym sięgnęła, bo wydaje się być bardzo dobrym wydaniem. Obiektywnie będzie wreszcie spojrzeć na Duńczyków nie przez pryzmat ich ,,hygge" i wiecznego powodzenia :) Pozdrawiam! włóczykijka z imponderabiliów literackich
OdpowiedzUsuńooo :) dopiszę tytuł, który podałaś :) interesują mnie kraje skandynawskie :)
UsuńZ chęcią sięgnę po tą książkę, bo właśnie dzięki takim książkom możemy wiele ciekawego się dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam.
Zgadza się ;)
Usuń