Jojo Moyes, We wspólnym rytmie
Jojo Moyes ma
ogromnie lekkie pióro. Jej styl pisania ma w sobie coś takiego, że każda jej
książka mnie do siebie przekonuje. Historie przez nią opowiadane wydają się,
jakby toczyły się obok nas. Fabułą często porusza trudne tematy, ale sposób w
jaki opowiada od pierwszych stron interesuje czytelnika. Pisze przepięknie i
wywołuje w czytelniku gamę emocji.
Świat Natashy
rozsypał się wraz z odejściem męża. Gniew i zraniona duma popchnęły ją do
zrobienia rzeczy, których potem żałowała. Gdy człowiek traci kogoś bliskiego,
nie zawsze zachowuje się rozsądnie. Natasha zamknęła się w swojej samotności,
postawiła na niezależność i karierę. Kiedy decyduje się pomóc spotkanej w
podejrzanych okolicznościach Sarze, nie przypuszcza, że ta „dziewczynka znikąd”
odkryje przed nią życie na nowo.
We wspólnym
rytmie to niezwykła opowieść o pasji, o podążaniu za marzeniami, o walce z
przeciwnościami losu. Ale także o cierpieniu i bólu. To książka pełna miłości nie
tylko do drugiego człowieka, ale i do zwierzęcia. Prawdziwa opowieść z oryginalnymi
postaciami i ciekawą fabułą.
Jak zwykle książka mnie oczarowała i zachwyciła. Prozę Jojo Moyes mogę kupować w ciemno, a Wam serdecznie polecam.
Jak zwykle książka mnie oczarowała i zachwyciła. Prozę Jojo Moyes mogę kupować w ciemno, a Wam serdecznie polecam.
*
Melissa Pimentel, Nie mój jedyny
Ruby i Ethan
byli dla siebie stworzeni, ale pewnego dnia niespodziewanie się rozstali.
Dziesięć lat później Ruby, mieszkanka Nowego Jorku, prowadzi życie singielki.
Ostatnią dekadę poświęciła karierze i odnalezieniu się w tętniącym życiem
Manhattanie. Z trudem udaje się jej wygospodarować czas, by polecieć do Anglii
na ślub siostry. Nie zastanawia się, jak to będzie ponownie zobaczyć Ethana.
Podczas ostatnich nerwowych przygotowań do ceremonii, Ruby wciąż myśli o tym,
czy decyzja, którą podjęła dziesięć lat temu, była słuszna. Ponieważ nic nie
wskrzesza wspomnień tak jak ślub…
Styl pisania był
dość dobry i łatwy, książka przecieka dobrym humorem i kulturowymi
odniesieniami co czyni tę książkę jeszcze przyjemniejszą lekturą. Bardzo podobał mi się podział książki w nieco
nietypowy sposób, bo na Teraz i Kiedyś. Jak dla mnie postaci są niezwykle
wiarygodne, ukazane zarówno z zaletami, jak i wadami, co powoduje, iż są bardzo
realistyczne.
Ogólnie rzecz
biorąc czasu spędzonego z książką nie żałuję. Polecam kobietom w każdym wieku,
bo historia jest idealna na wakacyjny wieczór albo na nudne babskie dni. Miałam
mnóstwo zabawy czytając tę książkę.
*
Mia Sheridan, Bez uczuć
Już od dawna
jestem wielką fanką książek Mii Sheridan. Mogę spokojnie powiedzieć, że jest
jedną z moich ulubionych autorek. Jednak to nie jest jedna z moich ulubionych książek, którą napisała -
uwielbiam pierwszą połowę, ale byłam troszeczkę sfrustrowana drugą.
Nieszczęśliwa
miłość do Lydii odebrała Broganowi wszystko. Ciężko zraniony staje się
wyrachowany i skupia się na swoim biznesie i na zemście. Bo miłość wcale nie
jest cierpliwa aniłaskawa.
Życie Lydii wyglądało kiedyś zupełnie inaczej – była bogata, bezpieczna i kochana. Teraz fortuna się od niej odwróciła. Rodzinna firma znalazła się na skraju bankructwa, lecz Lydia zrobi wszytko, by ją uratować. Gdy na jaw stopniowo wychodzą tajemnice jej bliskich, dziewczyna odkrywa, że niebezpieczeństwo może grozić także jej. Nie przypuszcza jednak, że największy cios padnie z najmniej spodziewanej strony...
Czy w sercach Lydii i Brogana na nowo zakwitnie miłość, chociaż wybrali życie bez uczuć?
Życie Lydii wyglądało kiedyś zupełnie inaczej – była bogata, bezpieczna i kochana. Teraz fortuna się od niej odwróciła. Rodzinna firma znalazła się na skraju bankructwa, lecz Lydia zrobi wszytko, by ją uratować. Gdy na jaw stopniowo wychodzą tajemnice jej bliskich, dziewczyna odkrywa, że niebezpieczeństwo może grozić także jej. Nie przypuszcza jednak, że największy cios padnie z najmniej spodziewanej strony...
Czy w sercach Lydii i Brogana na nowo zakwitnie miłość, chociaż wybrali życie bez uczuć?
Całe założenie
tej historii niezwykle mi się podobało i uwiodła moje serce. Zrozumiałam, że
Brogan chce się zemścić, ale mimo wszystko miłość jest silniejsza niż wszystko
inne. Pierwsza połowa zapewniła mi niezły roller-coaster. Byłam zdradzona,
szczęśliwa, zraniona, śmiałam się głośno – wszystkie uczucie we mnie się
kłębiły. Natomiast druga część mnie irytowała, przede wszystkim wybory
dokonywane przez bohaterów, niepotrzebne dramaty. Wydaje mi się, że ta historia
nie potrzebowała, aż tak wiele.
Ale mimo tych
mankamentów uważam, że Mia Sheridan jest bardzo utalentowaną pisarką, a cała
książka jest dobrze napisana. Najnowsza powieść opowiada o zdradzie, zemście i
niespodziewanej miłości. Intensywna, namiętna, seksowna powieść, którą mimo
wszystko polecam.
Zgadzam się! We wspólnym rytmie to naprawdę bardzo ciekawa lektura. Zakochałam się w tej książce od pierwszych stron ;)
OdpowiedzUsuńMnie "Bez uczuć" trochę rozczarowało :/ Nie spodziewałam się, że kiedyś nastąpi ta chwila, kiedy powieść Sheridan mi się nie spodoba, ale stało się. Druga połowa faktycznie była przedobrzona. Wątek kryminalny, który autorka wprowadziła był niewyobrażalnie słaby - ale w porządku w końcu to romans. Jednak u mnie najgorsze było to, że każda powieść Sheridan miała w sobie coś, co mnie przyciągało, a w przypadku "Bez uczuć" niczego takiego nie było. Na pewno nie zrażam się do autorki, ale mam nadzieję, że kolejne jej powieści, które zostaną wydane w Polsce będą lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
houseofreaders.blogspot.com
"Nie mój jedyny" może być miłym czytadełkiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Jojo Moyes <3 Autorka naprawdę potrafi oczarować czytelnika. Z chęcią sięgnę i po tę powieść. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnej nie czytałam, ale mam w planach "We wspólnym rytmie" i "Bez uczuć", której chyba jestem najbardziej ciekawa, bo u mnie było różnie z tą twórczością autorki. :)
OdpowiedzUsuńMia to autorka, która już wiele razy zatrzymała mi serce swoimi okładkami! Tak bardzo nie mogę się doczekać, aby w końcu móc przeczytać chociaż jedną jej książkę. Moyes jakoś do mnie nie przemawia, a drugiej pozycji w ogóle nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam // Książki w Piekle ♥
Najbardziej zaintrygowała mnie powieść Jojo Moyes, mam ochotę po nią sięgnąć z dwóch powodów:
OdpowiedzUsuń1. Nie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki.
2. Od czasu zapowiedzi bardzo mnie zaintrygowała, okładka przyciąga wzrok. Do tego jakoś tak czuję,że ta historia jest dla mnie. To jakieś wewnętrzne przeczucie.
Pozdrawiam!! :)
Ja mam w planie Jojo Moyes.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia z Ebookowych recenzji
http://ebookowe-recenzje.blogspot.com
książki autorstwa Moyes to dla mnie lektury obowiązkowe, ten tytuł również trafi wkrótce w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńNa "Bez Uczuć" już dawno miałam ochotę, jednak jakoś jeszcze nie miałam okazji, by tej książki przeczytać. Jojo Moyes do mnie nie przemawia, chociaż "Zanim się pojawiłeś" autorki bardzo pokochałam.
OdpowiedzUsuńNiech ktoś mi kupi te trzy książki, błagam, jestem ich tak ciekawa. Cholera, na razie mam zakaz i za dużo książek do przeczytania, ale w końcu mi się uda.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Jeżeli chodzi o literaturę kobiecą to jestem bardzo do tyłu :P Chciałabym w końcu przynajmniej spróbować z prozą Jojo Moyes czy Mii Sheridan, bo wszyscy te autorki tak wychwalają. Może wezmę jakąś ich książkę na urlop - to chyba literatura, którą dobrze się czyta na plaży? :D
OdpowiedzUsuńDość ciekawe propozycje tutaj dostarczać i kiedyś może sięgnę po którąś z nich. Ale patrząc na ilość przez ciebie wymienionych książek to przez długi czas zajmie mi czytanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :)
Wolę jednak mroczniejsze opowieści. ;)
OdpowiedzUsuńW najbliższych planach mam książkę "Nie mój jedyny" :)
OdpowiedzUsuńNajwiększą ochotę jak na razie mam na książkę Jojo Moyes :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Na pewno sięgnę po nową książkę Moyes, bo uwielbiam autorkę. Pozostałych autorów nie znam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Widzę tu coś dla siebie :) Z przyjemnością sięgnę po książkę "Nie mój jedyny" - wierzę, że mi się spodoba, szczególnie że tak ciekawie zabrzmiało Twoje polecenie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że zadałaś mi niezły cios z tym "Bez uczuć" :/ Tak bardzo lubię autorkę, a w ostatnim czasie widzę coraz więcej negatywnych opinii na temat najnowszej powieści Sheridan i już sama nie wiem, co mam myśleć. Teraz trochę się boję lektury i tego, że się jednak tym razem zawiodę :(
OdpowiedzUsuń