2.8.17

Lipiec w obiektywie

Lipiec upłynął mi pod znakiem książek. Czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie. Przeczytałam, aż 27 pozycji z czego jestem bardzo zadowolona i dumna. Poza tym przeczytałam już 100 książek w tym roku, więc jest to rewelacyjny wynik. W końcu udało mi się nadrobić pewne serie, np. autorki Emmy Chase, które miałam w planach od bardzo dawna. To był miesiąc różnych gatunków, jedne książki były słabsze, inne lepsze, jedne mi się podobały, a drugie mnie rozczarowały. Były też perełki i były gnioty, na które szkoda było mojego czasu. Ale co tam mówi się trudno i czyta się dalej.

Poniżej lista książek, które przeczytałam:
1. Robyn Scneider, Początek wszystkiego
2. Abbi Waxman, Ogród małych kroków
3. Jill Santopolo, Światło, które utraciliśmy
4. Liane Moriarty, A teraz śpij
5. Diane Chamberlain, Światło nie może zgasnąć
6. Kristy Moseley, Chłopak, który o mnie walczył
7. Sally Hepworth, Słodkie sekrety
8. Anna Bellon, Nie zapomnij mnie
9. Jessica Knoll, Najszczęśliwsza dziewczyna pod słońcem
10. Kasie West, Blisko ciebie
11. Jeanette Kalyta, Położna
12. Sophia Amoruso, Szefowa
13. Nicola Yoon, Słońce też jest gwiazdą
14. Emma Chase, Zaplątani
15. Emma Chase, Zakręceni
16. Emma Chase, Zniewoleni
17. Emma Chase, Związani
18. Paweł Reszka, Mali bogowie
19. Henry Marsh, Po pierwsze nie szkodzić
20. Sklep rzeczy zapomnianych. Vintage
21. Emma Chase, Unieważnienie
22. Emma Chase, Skazanie
23. Emma Chase, Ułaskawienie
24. Magdalena Witkiewicz, Po prostu bądź
25. Magdalena Witkiewicz, Pracownia dobrych myśli
26. Magdalena Witkiewicz, Cześć, co słychać?
27. Sara Barnard, Piękne złamane serca

Jestem bardzo zadowolona z przeczytania książek Emmy Chase - serii Tangled i The Legal Briefs. Bardzo podoba mi się ukazanie wydarzeń z męskiego punktu widzenia. W obu seriach mamy do czynienia z niesamowitym poczuciem humoru, świetnymi bohaterami i pomysłową fabułą. W wolnej chwili koniecznie zapoznajcie się z tymi seriami. 

Co do książek Magdaleny Witkiewicz... "Czereśnie zawsze muszę być dwie" wywarły na mnie ogromne wrażenie. Bardzo dojrzała lektura, która zabiera czytelnika w zakamarki przeszłości... Moim zachwytom nie ma końca, więc postanowiłam sięgnąć po inne powieści i... się ogromnie rozczarowałam. Nie pasował mi styl pisania autorki, wkurzający bohaterowie i te szczęśliwe zakończenia. Niestety życie nie składa się tylko z happy endów, więc to również mnie nie przekonuje. 

W tym miesiącu również doszło do pewnego wydarzenia. A mianowicie do dyskusji – „lepiej nie czytać nic niż czytać Grey’a”. Skoro książka odniosła sukces i to nie mały, nieważne jakim jezykiem jest napisana itd. to znaczy, że zapotrzebowanie na takie książki również jest. Ja czytałam, mam nawet na półce w domu, obejrzałam film i… żyję dalej :D dziwne? Niekoniecznie. Dalej będę się upierać przy tym, że warto czytać cokolwiek, żeby rozwijać słownictwo, wrażliwość, pobudzać wyobraźnię. O tym pamiętajmy, a nie sprzeczajmy się nad tym Grey’em, który nikomu przecież krzywdy nie zrobił.

Mój ulubiony cytat – Czytaj i daj czytać innym.

Oprócz recenzji książek na blogu pojawiły się następujące wpisy: 


Poza tym napisałam także artykuł dla Rie World o książce na wakacje :) jeśli jesteście ciekawi moich propozycji to odsyłam TUTAJ

Jeśli jeszcze nie czytaliście to proszę się częstować ;) 

Poza tym na blogu wybiło ponad 150 000 wyświetleń. Mojej radości nie ma końca... Chociaż to tylko cyferki, jednak miło widzieć, że ktoś czyta to, co piszesz ;) dziękuję wszystkim, którzy tutaj zaglądają :) 

I to by było na tyle. Zapraszam na kilka zdjęć.


Ogród małych kroków mnie totalnie oczarował ;) Idealna powieść na wakacje :) 



Światło, które utraciliśmy niestety mnie tylko zdenerwowało. Żałuję czasu spędzonego z tą książką, ale niestety nie da się inaczej, tylko trzeba się przekonać na własnej skórze, o co chodzi z szumem wokół tej powieści. 


Początek wszystkiego lekka młodzieżówka na lato. Nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, ale nastolatkom na pewno się spodoba. 


Trzy i pół sekundy to bardzo ciekawa powieść, serdecznie polecam!




Ten moment, kiedy On też czyta :D aż serce się raduje ;) 



Do Bergen zawitało słoneczko.Co prawda niezbyt długo się tym cieszyłam, ale jednak zawsze coś ;) 





A Wam jak minął lipiec? ;)

Buziaki, Paulina

31 komentarzy:

  1. Hihi widzę, że dyskusja odcisnęła na Tobie piętno 😜
    Jeja Paula ja tyle w tym roku przeczytałam i pękam z dumy, a teraz to mnie zgasiłaś 😛 co do p. Witkiewicz potwierdzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :D jestem bardzo pamiętliwa i czasem zastanawiam się czy to wada czy zaleta ;)

      Usuń
  2. Wow! Naprawdę genialny wynik. :D
    Z Twojej listy przeczytałam pierwszą pozycję, ale się rozczarowałam. ;/ Kilka innych tytułów planuję przeczytać, ale mi się do nich nie spieszy. ;p
    Jakie widoki *_*

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  3. 27? Łooo rany! :D a ja myślałam, że moje 22 to dużo :D

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaszalałaś z czytaniem w lipcu. Cudownie!
    Mnie się "Światło, które utraciliśmy" podobało. Szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu, ale wiadomo - różnie to bywa :)

    U mnie też ponad 100 przeczytanych. Super, chociaż wynik do tego zeszłorocznego się nie umywa, ale i tak jestem szczęśliwa, że znalazłam czas na czytanie :)

    Zdjęcia przepiękne, jak zawsze!

    Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, ale wynik :D gratuluję :D nie jestem fanką Greya, zjechałam tę książkę, ale zgadzam się - lepiej czytać cokolwiek niż nic :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. 27 ksiazek to ja przeczytalam od stycznia do czerwca :-D naprawde rewelacyjny wynik. Mi na wiecej czas nie pozwala.
    Obecnie dorwalam Swiatlo ktore utracilismy - sama zobacze o co chodzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ w tym Bergen pięknie!
    27 książek- super wynik. Mnie Zaplątani nie oczarowali, więc nie sięgnęłam po kolejne części.
    Ciekawa jestem Ogrodu małych kroków, Poczatku wszystkiego i Światła, które urtaciliśmy :)
    A Grey- czytałam, nawet wszystkie częście (oprócz tej czwartej), ale mnie nie zachwycił ze względu na jezyk i prostotę. Czasem lubię coś z literatury erotycznej przeczytać, nawet sporo takich powieści czytałam i najbardziej podobał mi się Cross, może dlatego, że to jedne z pierwszych książek jakie w tym temacie czytałam. W lipcu przeczytałam pierwszą część After- lekka i rozrywkowa książka, ale chyba mam już dosyć taaaakiej ilości seksu w literaturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paulina, kiedy Ty śpisz?! :P :D
    Ja nadal czytam w międzyczasie, który się kurczy wciąż niemiłosiernie, ale czytam i to trzyma mnie w pionie. :)

    Co do dyskusji o czytaniu - mnie cieszy sam widok osoby czytającej. Przecież to sama radość! ♥

    Piękne te Twoje kadry. :)
    ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW! 27 książek? Robiłaś coś oprócz czytania w tym miesiącu? :P
    Ja bardzo chcę przeczytać "Światło, które utraciliśmy" i "Początek wszystkiego".
    Buziaki!
    ksiazkowezamieszanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :) nie jestem jeszcze mamusią, ale żoną już, więc mam cały dom na głowie, plus pracę na cały etat :) kwestia dobrej organizacji i wprawy w czytaniu ;)

      Usuń
  10. Bardzo dobry wynik w lipcu. U mnie to był najsłabszy miesiąc pod względem czytania książek. Czytający facet-sama radość:)

    OdpowiedzUsuń
  11. WOW. Gratuluję wyników! Sama przeczytałam 16 książek i myślałam, że to dużo, a jednak widząc Twoje wyniki.. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkowicie mnie zatkało i nie wiem co napisać ;P Wynik wprost fenomenalny - gratuluję!
    "Światło, które utraciliśmy" zapewne kiedyś przeczytam, bo wyjątkowo kusi mnie jej fabuła.
    "Słońce też jest gwiazdą" oraz "Blisko ciebie" też już za mną i obie były świetna, a powieść Yoon na szczęście spodobała mi się bardziej od "Ponad wszystko" :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, jak to robisz, że tyle czytasz, ja zaledwie cztery, ale i tak jestem dumna, bo dla mnie to super wynik. Tobie gratuluję, a zdjęcia są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia i rewelacyjna ilość książek. Ja jak na swój pracowniczy lipiec i pracę po 12/13 godzin, przeczytałam 12 powieści i jestem zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, imponująca liczba przeczytanych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. 27 książek to niesamowity wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny wynik czytelniczy, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  18. 100 książek! Gratulacje! Ja dobiłam niestety dopiero do 30. A słoneczko, choćby na chwilę zawsze jest w cenie

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow, gratuluję! A ja myślałam, że moje 17 przeczytanych w lipcu to osiągnięcie życia, haha
    Piękne zdjęcia!

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow... wynik czytelniczy godny pozazdroszczenia, Pauluś :) Wymiotłaś, jak nic :D Emmę Chase sama uwielbiam, chociaż sama muszę nadrobić serię "Tangled" bo nie wszystkie części jeszcze przeczytałam. Niemniej jednak zgadzam się z Tobą całkowicie i Chase jest moją mistrzynią humoru :D Zdjęcia, jak zwykle cudne, a dyskusja na temat Greya widzę wciąż nie daje Ci spokoju :) Popieram Cię w tym temacie, o czym dobrze wiesz, ale czasem nie warto tracić energii na niewłaściwych ludzi i przekonywanie ich do czegoś, czego nie są w stanie pojąć :D
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko. Jak można przeczytać tyle książek w miesiąc? :D
    Gratulacje
    Kochane książki

    OdpowiedzUsuń
  22. O rany, pogratulować takiego wyniku! Ja po dość długiej przerwie powoli wracam do czytania, ale ciągle coś staje mi na przeszkodzie i niestety zajmuje mi to znacznie więcej czasu niż powinno.

    Świetne zdjęcia.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Szaleństwo literackie. Bradzo gratuluje wyniku

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj, zazdroszczę. Ja w lipcu totalnie odpuściłam czytanie. Co prawda coś tam czytałam czasem wieczorem, ale bardzo mało, jak na to, że zazwyczaj łykam 1-3 książek w tygodniu. :)

    Mam nadzieję, że teraz po urlopie to nadrobię, bo wiele ciekawych pozycji na mnie czeka. :)

    PS Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem pod wrażeniem! Mnóstwo książek! :) Piękne zdjęcia :) mi w lipcu nawet domena skończyła ważność.. apokalipsa.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnóstwo przygód czytelniczych za Tobą. :) Gratulacje. :)
    Jestem zwolennikiem idei, że każdy czyta to co lubi, na co ma ochotę, czego w danym momencie potrzebuje. To, że ja raczej nie sięgnę po jakąś książkę, nie oznacza, że inni muszą robić to samo. Na tym polega urok literatury, każdy znajdzie w niej coś dla siebie. <3

    OdpowiedzUsuń
  27. 27 książek? Świetny wynik, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. To ja od początku roku jeszcze nie przeczytałam tylu książek ile Ty w tym miesiącu pochłonęłaś :P Gratuluję!
    Zdjęcia piękne i życzę kolejnych tak udanych miesięcy :)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)