Wydawnictwo
EditioRed
Tytuł oryginału:
Down Shift
Liczba stron: 432
Okładka: miękka
Okazjonalnie
lubię romans ze sportem w tle. I Kristy Bromberg przeciągnęła mnie na „złą
stronę mocy”, czego wynikiem jest miłość do wyścigów. Czterokołowe współzawodnictwo w
Stanach Zjednoczonych kompletnie mnie porwało. Autorka wie jak zainteresować czytelnika.
W
przeciwieństwie do moich zainteresowań, większość akcji w "Down Shift. Bez
hamulców" odbywa się poza trasą, co nie wyklucza całkowicie przyjemności z
czytania. Historia w tej części serii „Driven” skupia się na Zanderze
Donovanie, który został zwolniony przez szefa zespołu (i jednocześnie ojca) w
związku z utratą kontroli i niedopuszczalnym zachowaniem. Oczywiście Zander ma
swoje powody, o których czytelnik dowiaduje się od razu, ale nie ma zamiaru o
nich z nikim rozmawiać. Więc postanawia na jakiś czas się odciąć i dojść do
ładu ze swoim wnętrzem. W przeciwieństwie do Zandera, Getty Caster ma ze sobą
cały bagaż traumatycznych doświadczeń – ucieka od starego życia (przede
wszystkim od ojca i obrzydliwego męża). Wydaje się, że ta dwójka znalazła
sanktuarium w domu ich najlepszych przyjaciół. Ale obydwoje są tak samo zaskoczeni, kiedy
się okazuje, że od teraz będą zmuszeni do dzielenia przestrzeni życiowej.
Bardzo polubiłam
postać Getty. Jej odwaga zasługuje na podziw, ponieważ dziewczyna miała na tyle
siły, aby uciec od dwóch kontrolujących mężczyzn. Zdecydowana i zdeterminowana
nie pozwoli nikomu mówić co ma robić. Nabywa nowe umiejętności i próbuje
związać koniec z końcem, mimo bardzo trudnej sytuacji życiowej. Również Zander
mający na głowie mnóstwo swoich problemów nie zostawia jej w "opałach" i
w każdy możliwy sposób stara się jej pomóc.
Książki Bromberg
to nie są zwykłe romanse, a głębokie i wciągające lektury, w których porusza istotne
problemy. I w tej części skupia się na tym jak bardzo ważna jest rodzina, ale
też przebaczenie czy walka ze swoimi słabościami i gonienie za marzeniami. "Down Shift. Bez hamulców" to niezwykła opowieść o relacjach międzyludzkich, z których na pierwszy plan wysuwa się więź
ojca i syna. Autorka pokazuje również, że blizny mogą być piękne, uczy
przekraczania i stawiania granic, a także rozliczania się z przeszłością i
wyzbycia wszystkich demonów, które nas nawiedzają.
"Down Shift. Bez
hamulców" to kolejna z książek K. Bromberg, która sprawiła, że zostałam
pochłonięta na kilka godzin i nie mogłam się oderwać od lektury dopóki jej nie
skończyłam. Ta pozycja zawiera w sobie dramat, zmartwienie, romans i oczywiście
dobre zakończenie. Bromberg znów stworzyła nietuzinkowe i prawdziwe postaci,
które kradną serce od pierwszej strony. Plusem jest także to, iż tę część
możemy przeczytać bez znajomości całej serii (chociaż poprzednie tomy są
genialne, więc warto się pokusić o ich przeczytanie). Jeśli macie ochotę na
piekielnie ognisty romans koniecznie sięgnijcie po książki Bromberg!
Poprzednie recenzje Driven Fueled Crashed Slow Burn Sweet Ache Hard Beat Aced
Poprzednie recenzje Driven Fueled Crashed Slow Burn Sweet Ache Hard Beat Aced
Nie znam tej książki, ale po przeczytaniu takiej opinii mam ochotę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy uda mi się ją przeczytać, ale brzmi całkiem ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, w ogóle nie ciągnie mnie do tych książek.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, a ja jestem fanką takich książek. Jak mi się podobają, to lubię do nich wracać. Mam nadzieję, że wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Poprzednie książki autorki kocham z całego serca, więc z całą pewności sięgnę również po tą :) Niemniej jednak okładka średnio do mnie przemawia, wyciągać ją w komunikacji miejskiej... :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Oczywiście, że się skuszę! Jestem pewna, ze ta książka jest świetna i bardzo, bardzo nie mogę się doczekać aż ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuń