Wydawnictwo
Babaryba
Okładka
twarda
Liczba stron : 14
Kochamy książki,
dzięki którym się ekscytujemy i zachwycamy. Tutaj akurat mamy
podróże, wycieczki i wakacje. Nad morzem to wspaniała, duża książka z obrazkami
autorstwa Germano Zullo i Albertine, którą uwielbiają moi synkowie.
Książka opowiada
historię z dnia na plaży oraz różne przygody, które przytrafiają się
wczasowiczom. Na pierwszych stronach zauważamy mężczyznę, który znalazł mapę
skarbu w butelce, a z reszty książki odkrywamy, co się takiego działo przez
resztę jego dnia.
Po „przeczytaniu”
jego historii możesz wrócić do początku książki i śledzić inną postać na plaży,
na przykład mężczyznę biegnącego z rybą lub kobietę trzymającą się żyrafy, aby
zobaczyć, jak rozwija się ich dzień.
Osobiście
uwielbiamy przeszukiwać ruchliwe ilustracje plaży, hotelu, kawiarni i wielu
innych scen, aby spróbować znaleźć różne postacie. Ponieważ w książce nie ma
żadnych słów, można ją łatwo opowiedzieć zarówno z małymi, jak i
starszymi dziećmi.
To, co najbardziej
podoba mi się w „Nad morzem”, to pomysł, że nie każdy ma taki sam dzień na
plaży. To świetny pomysł dla dzieci, aby zrozumieć, że wakacje mogą być pełne
niespodzianek i nieoczekiwanych wydarzeń, a podczas gdy wszyscy są razem na
plaży tego samego dnia, doświadczenia, które mają, są bardzo różne.
Bardzo podoba mi
się fakt, że tę książkę można czytać w kółko, a dzieci mogą czuć się naprawdę
nagradzane, wybierając postać, którą będą naśladować, a następnie odczuwać
prawdziwą satysfakcję, gdy zauważą osobę na kolejnych stronach.
Zabawne kolorowe ilustracje,
które przemawiają do dzieci w każdym wieku zachęcają do ciągłego kartkowania i
opowiadania. „Nad morzem” to książka, do której będziemy wracać
wielokrotnie.
Serdecznie
polecam!
Widziałam tę książkę u Czytacza i w sumie dopóki nie wytłumaczył, co w tym takiego fajnego, to nawet nie zwróciłabym na nią uwagi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuń