11.10.17

[PREMIERA] Corinne Michaels, Consolation Duet tom 1


Wydawnictwo Szósty Zmysł
Liczba stron: 302
Okładka: miękka

Jak już wiecie bardzo lubię sięgać po książki z gatunku NA oraz YA. Kilka razy powtarzałam, że historie w nich przedstawione są tak piękne, że aż człowiekowi po przeczytaniu brakuje tchu. Tak też było tym razem. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania powieści „Consolation Duet tom 1” Corinne Michaels od razu się zgodziłam. Ale teraz kieruję pytanie do Wydawnictwa – przepraszam bardzo czy nie mogliście od razu wydać kolejnego tomu???!!! Uwierzcie mi po przeczytaniu nie będziecie marzyć o niczym innym niż poznać dalsze losy bohaterów. 

„Liam nie miał być moim szczęśliwym zakończeniem. Nawet nie byłam nim zainteresowana. Był najlepszym przyjacielem mojego męża – zakazanym owocem. Tyle że mój mąż nie żyje, a ja czuję się samotna. Tęsknię za nim i ląduję w ramionach Liama. Jedna wspólna noc zmienia wszystko. Teraz muszę zdecydować, czy naprawdę go kocham, czy jest dla mnie tylko nagrodą pocieszenia.”

Książka jest mi o tyle bliska, że główna bohaterka, Natalie, jest praktycznie w moim wieku. Ma 27 lat i traci męża. Nie umiem sobie wyobrazić, co czuje i jaka to musi być tragedia. Czasem, kiedy mój mąż z pracy spóźnia się parę minut, bo korki, bo deszcz, bo coś tam prawie dostaję zawału i umieram z niepokoju. A tu taki zgotowano jej los… Szok i jeszcze raz szok! Przez całą książkę czułam bardzo silną więź z Natalie. Jej walka była moją walką, jej zmagania były moimi zmaganiami. Przeżywałam, płakałam, nie dowierzałam w to, co czytam. Byłam zahipnotyzowana i nie mogłam się oderwać od lektury - dlatego przeczytałam ją w jeden wieczór, czego teraz żałuję, bo zakończenie mnie rozwaliło i musiałam zbierać szczękę z podłogi.

Liam… Hmm… Wiem, że wszystkie czytelniczki go pokochają. Na pewno zostanie książkowym mężem. Skradł moje serce od pierwszego momentu, kiedy pojawił się w powieści. Początkowo miał tylko pilnować Natalie i jej małej córeczki. Lecz wraz z rozwojem wydarzeń po prostu się w niej zakochał. Od początku był z nią szczery, wspierał ją, pomagał jej w każdy możliwy sposób, a romans był naturalnym następstwem wydarzeń. Facet nie z tej ziemi!

Przepiękna historia, ekstremalnie uzależniająca! To taka powieść, którą rozpoczynasz czytać i nagle zdajesz sobie sprawę, że już jesteś w połowie i nie pamiętasz nawet czy oddychałaś. Genialnie napisana, z fantastycznymi bohaterami i nieszablonową fabułą. Nie oderwiesz się od tej historii dopóki jej nie skończysz. A daję Ci słowo, że zakończenie rozłoży Cię na łopatki.

Bardzo, bardzo podoba mi się okładka. Idealnie nawiązuje do treści książki, utrzymana jest w przepięknej kolorystyce. Od razu widać o czym opowiada. No pięknie!

Podsumowując „Consolation Duet tom 1” to kawał dobrej lektury. Seria zapowiada się znakomicie i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Lekturę pochłonęłam w  jeden wieczór i gwarantuję, że Was czeka to samo.

Buziaki, Paulina

16 komentarzy:

  1. Też po ostatniej stronie zadałam sobie pytanie- jak ja mam wytrzymać do grudnia za drugim tomem? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Liam! <3 Nie da się nie kochać tego faceta :D I to okropne chamstwo kończyć książkę w takim momencie! Teraz trzeba czekać do grudnia :(
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  3. No to ja chyba w grudniu zaopatrzę się w dwa tomy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę się doczekać, kiedy książka trafi w moje ręce:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy pisze o szokującym zakończeniu, a ja nie czytając tej książki mam pewne podejrzenia :( Jednak nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, bo jeśli książka jest tak dobra jak wszyscy piszą, to wynagrodzi mi zakończenie. W każdym razie na pewno nie przeczytam tej książki teraz. Mowy nie ma, że ją otworzę bez drugiego tomu na półce. Czuję, że to będzie jedna z tych historii, które zostaną ze mną na zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twojej recenzji jestem przekonana, że to lektura dla mnie na długie, jesienne wieczory. :) Tylko jedno mnie zastanawia NA/YA, a jednak bohaterka nico dojrzalsza niż bym się spodziewała po takim gatunki literatury. :) Przyjmę, że to jednak atut tej powieści. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze żądnej negatywnej opinii na temat tej książki. I dobrze, bo jestem nią bardzo zainteresowana! Bardzo chcę ją przeczytać i mam nadzieję, że zrobię to jak najszybciej, bo już się nie mogę doczekać! :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam zbyt wiele na temat tej książki, nawet wydawnictwa nie kojarzę :( A szkoda...

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, już się nie mogę doczekać tych emocji i tego zakończenia :D Jeszcze nie przeczytałam pierwszej części a już mnie rwie do kolejnej :D
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak przeczytałam Twoją recenzję i te wszystkie zachwyty i zastanawiam się, czy na pewno czytałyśmy tę samą książkę ;D No ale nie może być tak, żeby wszystko podobało się wszystkim, bo byłoby zwyczajnie nudno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ille ludzi, tyle gustów :) ja tam się cieszę, że jest tak wiele różnorodnych opinii ;) duży wpływ ma też chyba czas i miejsce. Ja akurat w tym momencie potrzebowałam takiej prozy i dlatego szalenie mi się spodobała ;)

      Usuń
  11. Po licznych, bardzo pozytywnych recenzjach to jest mój książkowy must have.

    Pozdrawiam.
    Kasia
    http://misskatherinesblog.blogspot.com
    @misskatherinesblog

    OdpowiedzUsuń
  12. Po przeczytaniu Twojej recenzji, bardzo chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę, muszę, muszę to przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)