Julia Quinn, Oświadczyny
Zysk i S-ka
Okładka miękka
Ilość stron
Jedna rzecz była oczywista od początku tej książki – przybrała zdecydowanie mroczniejszy obrót niż którakolwiek z poprzednich powieści Quinn. Główny bohater Phillipem, jest wdowcem, którego żona popełnia samobójstwo, o czym dowiadujemy się już w prologu. Rozpoczęcie od tak ciężkiej treści było zaskakujące, ale nie zniechęciło mnie do całej powieści.
Nie tylko samobójstwo, ale także żal, poczucie winy i rodzicielstwo były na pierwszym planie, z którymi musieli się uporać bohaterowie. Phillip walczy o to, by zostać rodzicem dwójki swoich dzieci, a jednocześnie męczy go poczucie winy za to, że jest okropnie nieprzygotowany do bycia ojcem.
Drażniła mnie jego gburowata osobowość i to, co zrobił z tymi rodzicielskimi niepewnościami. Przypomniało mi to trochę historię w stylu Pięknej i Bestii.
Chociaż mogłam mieć problemy z Phillipem jako romantycznym bohaterem, Eloise była zachwycająca! Uwielbiam ją tak samo, jak w poprzednich książkach. W rzeczywistości więcej! Była zabawna i pełna energii. Uwielbiam to, jak w pełni akceptowała to, kim była i wszystkie swoje wady, i nie przepraszała za to, kim była.
Książka okazała się zaskakująca i spędziłam z nią miły wieczór. Dla fanów Bridgertonów lektura obowiązkowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)