10.5.20

David Nott, Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu



Wydawnictwo Insignis 
Liczba stron: 416
Okładka : miękka

Spoglądając na moje naprawdę nieistotne życie, przecieram oczy ze zdumienia na tych ludzi, którzy regularnie ratują życie - lekarze, chirurdzy, ratownicy medyczni, strażacy i tym codziennym bohaterom, którzy nurkują, by uratować kogoś, kto właśnie tonie. Czytanie o doświadczeniach z pogranicza życia i śmierci, niezależnie od tego, czy opowiadają je pacjenci, czy lekarze, wywołuje we mnie uczucie strachu, niedowierzania, ale także podziwu. Dlatego nie mogłam się powstrzymać przed zapoznaniem z książką Davida Notre’a Lekarz wojenny. Operacja na linii frontu. 

David Nott, walijski chirurg naczyniowy, łączy zaawansowane umiejętności techniczne z tym, co dla wielu z nas wydawałoby się ekstremalnym altruizmem: przez kilka tygodni każdego roku bierze bezpłatny urlop na cele charytatywne. Procedury, które przeprowadził w Sarajewie, Kabulu i Darfurze, to świat oddalony od jego normalnej pracy jako konsultanta w Londynie: amputacje czy leczenie urazów spowodowanych przez domowe bomby.

Warunki, które znajdują się za granicą, są co najmniej niezadowalające. Między innymi Musiał poradzić sobie z halucynacjami spowodowanymi ciężkim odwodnieniem, problemami jelitowymi czy chorobą morską w 16-godzinnej podróży z Malty do zatoczki w Libii - nie wspominając już o standardowych niedoborach leków, sprzętu czy nieprzeszkolonych asystentów.

Większość ostatnich doświadczeń Notta dotyczyła Syrii i trudno mu optymistycznie patrzeć w przyszłość tego kraju. Niemal każda ranka, kiedy stara się leczyć ma do czynienia z atakami snajperskimi. snajperzy mają system, w którym nagradzani są za uderzenie w określone części ciała w określone dni. Trudno dostrzec jakąkolwiek nadzieję w sytuacjach, w których ludzie mogą zamienić zabijanie cywilów w grę.

Wspomnienia składają się głównie z krajów i / lub okresów. W jednym z pierwszych i jednym z późniejszych rozdziałów, ale także w kilku segmentach przeplatanych w całość, Nott zastanawia się także nad własną historią. Jego rodzice często się przemieszczali; pierwsze cztery lata spędził żyjąc ze swoimi walijskimi dziadkami ze strony matki. Studiował medycynę w St. Andrews i przeprowadzał awaryjną neurologiczną operację na starszej kobiecie, która upadła i miała krwiak podtwardówkowy. Ta sytuacja przekonała go, że powinien zostać chirurgiem. Podobnie, może dokładnie wskazać, kiedy zdecydował się kontynuować działalność humanitarną. Te objawienia zdeterminowały jego przyszłość.

Jako chłopiec, mając obsesję na punkcie modeli samolotów, ostatecznie uzyskał licencję pilota i marzył o połączeniu latania i operacji, ale nigdy tego nie zrobił. Uznał, że relacja z jego latającego doświadczenia nie ma znaczenia dla narracji. Inne dane osobowe są wprowadzane przez choroby jego rodziców; jego małżeństwo i posiadanie dwóch córek nieco późno w życiu; i załamanie, którego doświadczył w latach 2014–2015.

Są tu chwile fascynujące  - na przykład wykonanie trudnej amputacji, postępując zgodnie z instrukcjami wysłanymi do niego przez kolegę z Londynu - ale także mniej interesująca chronologia. Książka zaczyna się powoli, a 50 stron jest za długich. Ogólnie rzecz biorąc, jego historia jest niesamowita, ujmująca i inspirująca. A co najważniejsze oparta na faktach! Książkę czytałam z wypiekami i bardzo serdecznie polecam.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Insignis! 


Buziaki, Paulina

2 komentarze:

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)