14.7.18

Emma Beddington, Zawsze będziemy mieli Paryż

Tytuł oryginału: We'll Always Have Paris
Wydawnictwo W.A.B.
Liczba stron: 320
Okładka: miękka

Szesnastoletnia Emma, mieszkanka angielskiego Yorku, pewnego dnia postanawia, że kiedy dorośnie, zostanie Francuzką. Odtąd jej życiowe wybory podporządkowane są wyłącznie jednemu celowi – zamieszkać w słynnym mieście zakochanych. Po studiach kobieta trafia do Rouen, gdzie pracuje jako nauczycielka angielskiego. Tam poznaje swojego przyszłego męża, Oliviera. Oboje postanawiają przeprowadzić się do wymarzonego Paryża. Miasto świateł szybko jednak rozczarowuje, a Emma stopniowo zdaje sobie sprawę, że to, czego szukała całe życie, to niekoniecznie eleganckie mieszkanie we francuskiej stolicy mody, a prawdziwy, ciepły dom. Zabawna i lekka opowieść dla każdego, kto choćby przez chwilę uległ fascynacji miastem Prousta i Coco Chanel.

*

Książka Emmy Beddington „Zawsze będziemy mieli Paryż” to ciepła, zabawna i bardzo trafna powieść. To pamiętnik najlepszego rodzaju, wyczuwa się pisarza, jego życie. Czytelnik czuje się jakby siedział w paryskiej kawiarni przy herbatce, rozmawiał i niespiesznie pił kawę.

Emma Beddington zrobiła to, o czym tak bardzo marzy wiele młodych kobiet. Wyjechała na studia do miasta zakochanych, poznała Francuza, który został jej mężem. Później razem przenieśli się do Paryża, by pracować i właśnie tam założyć rodzinę. Brzmi całkiem nieźle i przez pewien czas tak było. Jak możesz nie kochać swojego życia, jeśli mieszkasz w Paryżu, prawda? Ale Emmie zadano straszliwe ciosy, w tym niespodziewaną śmierć jej matki. Olivier, jej mąż, a także jej przyrodnia siostra i dziadkowie, zapewniają coś w rodzaju siatki bezpieczeństwa. Jednak pewne czynniki sprawią, że jej życie wcale nie będzie tak idealne jakby mogło się wydawać. 

Beddington z wielką szczerością pisze o swoim życiu, o wszystkich dobrych, ale i bolesnych sprawach.. Paryż jest o wiele trudniejszym miejscem do zanurzenia się nawet z francuskim mężem i dwoma pół-francuskimi synami. Zderzenie kultur i oczekiwań. Emma nie może się poczuć jakby w całości należała do Paryża.  Wspomnienia z czasów mieszkania w Anglii podążają za Emmą w ciągu kilku lat, a jej życie jest wypełnione wielkim wstrząsem między krajami i sytuacjami w pracy. Choć niektóre z nich są bolesne, to dzieli się nimi z wielką otwartością, której nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Myślę, że to właśnie sprawia, że ​​wspomnienia są tak bardzo wciągające - Emma Beddington jest cudownym gawędziarzem. Z ogromną przyjemnością pochłaniałam kolejne strony powieści.

Autorka uświadamia sobie, że obraz, który stworzyła w swojej głowie, po przeczytaniu książek i czasopism, słuchaniu muzyki, nie był nawet w najmniejszym stopniu oparty na rzeczywistości. Potrzebowała trudnych lekcji, aby zrozumieć, co oznacza prawdziwe szczęście, prawdziwy dom i przynależność. Bardzo się cieszę, że pisarka podzieliła się swoją historią i z ogromną przyjemnością zajrzałam do innego życia. Bardzo gorąco polecam!

Daję 6/6!

Za książkę dziękuję wydawnictwu!

Buziaki, Paulina

4 komentarze:

  1. Mam w planach tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis fabuły brzmi zachęcająco, ostatnio na Insta przewinęło mi się parę fotek tej książki, i tak się zastanawiałam nad nią. Teraz już na pewno wędruje na listę "do przeczytania"

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zwróciłam wcześniej uwagi na ten tytuł, ale po przeczytaniu Twojego tekstu mam chęć czym prędzej to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)